uszkodzonych przez Płodowy Zespół Alkoholowy (z ang.- FAS), spowodowany przez picie alkoholu przez matkę w ciąży, lub przez jednego lub dwoje rodziców bezpośrednio przed spłodzeniem dziecka, oraz że nie ma bezpiecznej dawki wypitego alkoholu dla dziecka w łonie matki. I co na to powiecie? Podoba Wam się życie w takim patologicznym świecie?
Oj nie. Trzeba działać.
Przeciez nikt nikomu nie kaze pic! Alkoholicy to nie caly swiat…
Ale leczenie i funkcjonowanie takich uszkodzonych alkoholem dzieci, odbywa się na koszt wszystkich podatników, także abstynentów.
Juz wole to niz doplacanie do 500 plus…
Kurcze smutne to. Wypiję za ich zdrowie.
To nie jest smieszne - niestety z jednej strony krzyk o aborcje, a z drugiej nikt problemem pijacych, palacych czy cpajacych matek sie nie zajmie. A i potem te dzieciaki zostawione same sobie, bo w wiekszosci przypadkow odebranie praw rodzicielskich trwa, nie mowiac juz o wydolnosci systemu opieki i adopcyjnego. Zreszta przy polskim stosunku do adopcji to szans na normalny dom za duzych nie maja z latka uzaleznien biologicznej matki.
Trzeba mieć nasrane we łbie żeby chlać w ciąży.
Palic i cpac tez. Ale przetlumacz takim?
Nie myślą o konsekwencjach. Jest alkohol, jest zabawa.
Z reguly te dzieci to kobiet, dla ktorych dragi i alkohol to nie zabawa a juz koniecznosc niestety.
Rozumny człowiek nie wyraziłby takiego zdania.