drzewa owocowe na mojej ROD-działce, Z tymi już owocującymi winogronami, malinami, porzeczkami, to będzie sporo więcej, niż 3 jagody św. Franciszka z Asyżu.
Czujecie się na siłach wyprowadzić na prostą ten nieharmonijny, patologiczny gatunek ludzki?
A wiesz co leży pod Śliwą i nie dycha? A leży pod Śliwą i dycha?
Ja na swojej ROD-działce buduję instalację do zbierania deszczówki.
Chwalebne.
Ewentualnie mogę próbować zgadywać.
Pod Śliwą leży i nie dycha, to dwie dychy, A pod Śliwą leży i dycha?
Jestem ZA sadzeniem (i zbieraniem owocow…)
Mężczyzna musi posadzić drzewo. Jeszcze zostaje ci spłodzenie dziecka.
Ma dwoje!!!
Współczuć?
Dzieciom tak.
Byle kwasne deszcze nie zaczely padac
Kiedys na dzialkach czy nawet w ogrodach takie instalacje byly norma. Wodociagow prawie nie bylo. Podlewanie kropelkowe sobie zainstaluj dodatkowo.
Dzieciom pewnie tak…
To lubię!
Instalacja to dużo powiedziane. Postawię ze dwie beczki z przelewem i podłączę odpływ z rynny, a wodę będę wyciągał pompą zanurzeniową.
dawniej instalacja byly tez beczki, chyba, ze kogos bylo stac na postawienie podmurowki z betonu i na to wysoki krag studzienny - woda do takiego “urzadzenia” splywala z dachu doprowadzana rynna. ale to juz byla wyzsza szkola jazdy. u babci na dzialce to byly zwykle drewniane beczki do polowy wkopane w ziemie (to widzialam na zdjeciach) - no ale dzialke to jeszcze na poczatku lat 60 wywlaszczyli pod bloki niestety - a pamietala czasy mocno przedwojenne.
Też myślałem o wkopaniu czegoś w ziemię, ale potem gdzieś trzeba wywieźć „urobek", więc raczej beczka będzie wolnostojąca. Jak się okaże, że wody jest więcej, można dostawić kolejne i połączyć u góry przelewem
a tal liczysz tylko na opadu czy jakis system zbierania wody przewidujesz? cos jak ta rynna z dachu?
Metr sześcienny wody to około 11PLN, a same dwie beczki 200 litrów w Castoramie to dwie stówki. Do tego koszt pompy.
Jeżeli pracujesz, to na działkę pojedziesz może 20 razy w roku. Zakładając, że co tydzień będzie padał taki deszcz, żeby wypełnić te beczki, to inwestycja zwróci się po roku, może dwóch. No chyba, że nie potrzebujesz więcej, niż np. 100 litrów na tydzień do podlewania, ale wtedy tym bardziej się nie opłaca
Chyba, że budujesz po to, żeby powiedzieć “zbudowałem”, a nie żeby zaoszczędzić kasę (bo wygodniejsze od odkręcenia kranu to raczej nie jest)