Przeniesiony - porozmawiajmy o dobrym filmie?

Poczekaj, zjem kolacje to wydziele to w nowy watek i bedzie mozna dalej dyskutowac o filmie, bez szkody dla dokonan Malysza :wink:

1 polubienie

O! O to wlasnie chodzi.

1 polubienie

i tak zostales zalozycielem pytania… :wink:

1 polubienie

O wlasnie!!!
To ja juz sie w nowego wstepniaka bawic nie będę :joy:
To powinno starczyć.

1 polubienie

Skoro to moje poletko :innocent:

Gene Tierney i"Laura" z 1944 roku…
Stalem sie ostatnio wrecz fanatycznym wielbicielem kina noir z lat 40-tych.Przy czym tutaj,fenomen Tierney domaga sie osobnego potraktowania…
Niczym Joan Fontaine w “Rebece”,Hitchcocka,calkowicie zawojowala ekran.
Myślalem ze wiem juz wszystko o tzw.ekranowej urodzie…Niestety [lub stety!] nie wiem!
W tej kryminalnej zagadce,towarzyszy jej na ekranie Dana Andrews i jest to rola idealna wrecz dla H.Bogarta.Ale dobrze sie stalo ze zagral aktor moze mniej chandlerowski ale za to bardzo"policyjny".Introwertyk…Jeden z tych co jadą całą noc,czasem przez deszcz,nic nie mówiac a Ty nie tracisz zainteresowania :wink:

2 polubienia

Wy tu sobie o filmach a ja właśnie western Złamana Strzała z 1950r oglądam. Lektor Jan Suzin.

4 polubienia

Chyba 1951 ale chodzi o film Anthony Manna?
To arcydzielo,niorac pod uwage czas realizacji.Sceny Indian tlumaczacych swe zachowanie,historyczne postaci Jeffordsa i Cochisa.
Ten film wyprzedzal epoke i to o nieco wiecej niz 10 lat!

2 polubienia

Chodzi o film Delmera Davesa (reż).

Jest na YT a gdyby go nie było, jest już i u mnie na dysku …

2 polubienia

Tak,przepraszam…Mialem na mysli inny tytul choc o ten sam film chodzi…Takie zawirowanie…
Delmer Daves czyli ten od 15.10 do Yumy!Ollleee:))
Jest na yt i jest na cda.pl.I jest u mnie na półce bo kiedys byl taki dzial w Piotrze i Pawle…Szkoda gadać :roll_eyes:

1 polubienie

Pamiętam, że kiedyś za czasów PRL-u był taki dzień, w którym wyświetlono cztery westerny! Trzy były zagraniczne a czwarty o ile pamiętam to taki nieco naciągany - polski. Pamiętasz może ten dzień? Pytanie może nieco dziwne, ale chciałbym wiedzieć, jakie to wtedy westerny były wyświetlone. Ciekaw jestem, czy jest ktoś, kto to niezwykłe wydarzenie (w moim mniemaniu) pamięta.

3 polubienia

Zastrzeliłes mnie…Nawet nie slyszalem o tym…I to chyba trudne byloby do wykonania bo co my moglibysmy wystawic?Jedynie Wilcze echa lub Holoubka na ziemiach wyzyskanych :wink:[Prawo i pieść]
Pamietam wiel dni w ktorych nie wychodzilem z domu bo lecialy 2 westerny…Ale tej historii nie znam.

3 polubienia

Te westerny, myślę, że w Boże Ciało szły. Wtedy tv dawała atrakcyjne programy.

3 polubienia

I właśnie na 98% tym czwartym były Wilcze Echa! Wydaje mi się, że takie dni w których wyświetlono aż 4 westerny w ciągu jednej doby były w PRL-u dwa i (tu już pewien nie jestem) filmy były te same. Było to chyba puszczone podczas świąt Bożego Narodzenia.
Tak akurat mnie naszło podczas oglądania tej Złamanej Strzały.

3 polubienia

Serial z Cochisem, Złamana Strzała, leciał w Polsce w połowie lat 60. Już po Zorro. W tym czasie leciał też Robin Hood i Dyliżansem przez prerię.

3 polubienia

O ile jest to mozliwe dzisiaj,postaram sie sprawdzic.Ale samej idei nie pamietam.W sumie,swietny pomysł!
Dzisiaj na Sony Classic lub ITV-4 robia takie soboty i niedziele.Po 6-7 westernow od rana do wieczora… :innocent:

2 polubienia

Ten serial lecial w czwartkowym"Ekranie z bratkiem".Krecony dokladnie tak jak Bonanza,niemal caly w studiu.Ale obie postacie w niczym sie historii"nie naraziły".Zreszta to wdzieczny temat dla filmowania.Kazdy na swoj sposob,ma powody do zadowolenia.

1 polubienie

Nie pamiętam w jakim okresie był Ekran z Bratkiem, ale Złamaną Strzałę pmiętam doskonale. Nie mieliśmy jeszcze wtedy telewizora w domu i kombinowałem jak koń pod górę u kogo by obejrzeć. Najczęściej w świetlicy, w PDK, ale tam zawsze były tłumy i, zdarzało się, że nie widziałem telewizora.

PDK, to powiatowy dom kultury.

1 polubienie

W Ekranie z bratkiem czyli w latach 71-74…Tych dat jestem pewien a czy bylo dłuzej,nie wiem.
Byly ttam takie seriale jak Thierry-śmialek,Ivanhoe,Zlamana strzala,i przede wszystkim,Zorro,z Guyem Williamsem

1 polubienie

Patrz, nie pamiętam, by Złamaną Strzałę powtarzali 71- 74. Ale na pewno była w połowie lat 60. Po 70, to ja już w Trójmieście mieszkałem i po południu miałem treningi. Pozostałe, jednak wymienione doskonale pamiętam, ale już się nimi nie ekscytowałem. Przeszedłem na poważniejsze filmy, Czytałem, natomiast książkę Ivanhoe Waltera Scotta. Sam serial z historią nie miał zbyt wiele wspólnego, ale książka, świetna.

Acha, Wilhelm Tell, też leciał w pierwszej połowie lat 60 i był zajebisty, ale 10 lat później już mi się taki nie wydawał. :shushing_face: :joy:

1 polubienie

Ivanhoe to…Roger Moore…No wiec jaki ten serial mial byc?Jak"Święty"tylko w zbroi :
Tell juz potem miejsca nie zagrzal…Zreszta triumfalnie wkroczxyly na te scenę,nasze filmy,“Do przerwy 0:1”,Podroz za jeden usmiech,Marek piegus czy kultowy serial,Stawiam na Tolka Banana".Ale jeszcze byly Wakacje z duchami.
Zlamana strzala,podobnie jak"Strzaly w Dodge City",inspirowaly mojego kolege ktory biegal z halasliwa atrapą winchestera i straszyl staruszki :joy:
A ksywe mial taką malo boheterską…Guzik :relaxed:

2 polubienia