Przestraszyliście się kiedyś swojego odbicia w otwartych na zewnątrz

drzwiach np. sklepu, jadąc rowerem po chodniku? Niby myślący człowiek nie powinien tak zareagować, ale że wtedy w grę wchodzą ułamki sekundy, więc nie ma czasu na logiczną analizę, a zagrożone bezpieczeństwo własne, kazałoby najpierw uniknąć zderzenia, gdyby to nie było odbicie własne.

  • Nie
  • Tak
  • Trudno powiedzieć
  • Mam jeszcze inne zdanie nt. temat

0 głosujących

Mam sie bac wlasnego cienia?

Pomyśl, że jedziesz rowerem chodnikiem, a ktoś nagle przed Tobą otwiera drzwi sklepu i nagle pojawia się przed Tobą rowerzysta jadący wprost na Ciebie. Miałem już kilka razy taką sytuację.

Nie rozpedzalam sie na chodniku

Jeśli znajdziesz się kilka metrów przed takimi otwieranymi drzwiami, masz ułamki sekund na uniknięcie zderzenia, choć nieprawdziwego.

Podaj czas reakcji i jak mam zamortzowac upadek

Rowerem po chodniku???
Myślący człowiek… :thinking:

4 polubienia

Chyba pozostaje wtedy usztywnienie ciała.

Bywają na chodnikach ścieżki rowerowe, a dla pieszych jest przeznaczona pozostała część chodnika. To bardzo częste rozwiązanie.

Jak oddac energie upadku?

Lecz sie

No chyba ze tak…

Albo unikaj kobiet pokroju modek.

Niekoniecznie
Nic nie jest raz na zawsze sciezki rowerowe i dla pieszych sa to oznakowane na zasadzie ustąp pieszemu, ale jak ci czubek z premedytacją wlezie?

Az tak zle to nigdy nie wyglądałam.

1 polubienie

Ale po zderzeniu mogłabyś wyglądać nieciekawie…

Hahaha…
Przestraszyłam się. W holu mam dłuuuugą szafę mającą drzwi z luster (jejku… ile to mycia ciągłego. Odradzam stanowczo). Czasem coś ciekawego sprawi, że nie śpię w nocy. I przechodząc przez hol dostrzegam czasem kątem oka jakiś ruch. A to “ruch” mojego odbicia w lustrze. Ale zanim pomyślę, że to właśnie to, to zdążę się już tak nastraszyć, że serce wali mi jak oszalałe. I w takiej sytuacji, nawet jak się już uspokoję to i tak jeszcze jakiś czas zastanawiam się, gdzie w tym mieszkaniu jeszcze mogły się schować duchy chcące mnie nastraszyć. Nocą nie myślę racjonalnie.

2 polubienia

Mądra, szczera wypowiedź…

Nie lubię za bardzo swojego odbicia. Morda coraz bardziej zakazana.

1 polubienie

U nas, przynajmniej w Poznaniu staje się to normą. Jak nie ma ścieżki rowerowej, a ulica jest ruchliwa (co to dokładnie znaczy?) masz prawo jechać po chodniku (ale ostrożnie). Tak orzekł policjant wezwany przez awanturującego się rowerzystę, który z tyłu najechał pieszego: bo rower przy uderzeniu pieszego przewrócił mu się i przytarł kolorek ramy. Czy pieszy dostał mandat? Nie wiem, poszłam dalej oglądając się za siebie, czy nikt za mną po chodniku nie jedzie ;(

3 polubienia