50-milionowych, bajecznych, Harmonijnych Miast Pierścieniowych (HMP), budowanych na bazie demokratyczno-ekologiczno-efektywnego socjalizmu non-profit po odrzuceniu bezmyślnego, błędnego kapitalizmu, cały ten cywilizacyjny wysiłek ludzkości to jedna wielka bezmyślność i niewyobrażalne marnotrawstwo pracy, energii, surowców.
Dlatego polecam swoją skromną osobę na GDL-a, czyli Głównego Doradcę Ludzkości, który będzie doradzał, jak uczynić realne NIEBO na Ziemi dla wszystkich ludzi i stworzeń, w tym przestawienia się na wyłącznie harmonijne odżywianie dojrzałymi, słodkimi owocami, i przeprowadzenia powszechnej amnestii dla skazanych.
Na pewno chciał dobrze i zrobil dobrze. Osiedla wciąż mają branie. I to ogromne. Mieszkania sprzedają sie jak świeże buły. Chętnie też są wynajmowane. Blokowiska są termomodernizowane. Dba się o zieleń, odpady, parkingi. Coś co już dawno miało się rozpaść posłuży jeszcze ze 100 lat. Co najmniej.
I wszystko tam jest na miejscu - sklepy, przychodnie, szkoły, przedszkola, fryzjerzy.
Długi to wina systemu a nie Edka.
Podobno nowe bloki wcale lepszej jakości nie są.
Życie między ludźmi jest nieharmonijne. Nie nadążam za tą zarazą. Za tym nowotworem biegnącym nieustannie za mamoną. Niszczącym matkę naturę. Brat brata potrafi zabić z powodu poglądów politycznych albo dostępu do kompa. Bije się niemowlaki. Psy wlecze się za samochodami.
Ludzkość nie zasługuje na nic innego jak tylko potop. Ta planeta musi się oczyścić. Koronawirus to jednak za mało.
Dlatego piję.
Tylko jest pewna zasadnicza różnica - masz wybór. Nie musisz kupować, wpadać w wir wszelkiej gonitwy za dobrami materialnymi. Wtedy n.p. zdobycie kremu Nivea było powodem do dumy. Pamiętam jak go w Poznaniu pod koniec lat 80 “wystałem”.
Mam nadzieję, że Ty za “komuno wróć” nie tęsknisz …
Za komuną nie ale za tamtymi więziami tak. Rodzina była rodziną. Dzieciaki wołało się po umieniu a nie niku na FB. Nie trzeba było smartfonów by sie uczyć, bawić, spotykać. Podwórko nie było karą. Nauczyciel miał autorytet.
Zachowujemy sie od 89 roku jak małpy wypuszczone z klatek.
Zgadza się. Bo tak naprawdę nic nie jest w 100% czarne czy białe (pomijając modele fizyczne). Każdy sam sobie powinien odpowiedzieć, co dla niego jest dobre. Na swoim własnym podwórku staram się wiele tamtych zwyczajów “kultywować” i np do moich sąsiadów zachodzę jak za dawnych tamtych czasów niezapowiedziany. Jednak generalnie w ogólnym rozrachunku PRL to czas stracony dla Polski. My nadal się nie możemy z tego wygrzebać a średnie pensje w Polsce i na Zachodzie są tego m.in. przykładem.
Dla mnie ktoś, kto uważa, że za PRL było lepiej niż teraz jest kretynem i nie sądzę bym zmienił zdanie.
Teraz model rodziny wygląda tak:
Tata zapiernicza w korpo do wieczora. Mama zapiernicza do wieczora. Dziecko je w szkole/przedszkolu. Siedzi tam oczywiście tak długo aż babcia przyjdzie. Jak nie ma babci to musi być opiekunka. Jak babcia jest chora to JEB ją do domu opieki.
Dzieci w domach siedzą na smartfonach, grają w gry, strimują lub oglądają patostrimy. Do pomocy ich nie ma. Czasem gdzieś wyjdą pić ze znajomymi. Rozboje i miłosne podboje albo depresja bo tak mówi billie eilish. Kto odstaje tego nagrywają, wrzucają na social media i… młody się wiesza.
PS. Mama i tata oczywiście żyją osobno. Bo teraz się wymienia a nie naprawia.
W zamian dziecko otrzymuje pięknego jorka albo iphona. Niech ma prestiż.
Możesz się zwrócić o wsparcie do SIŁ WYŻSZYCH, a przy nich ludzkie moce niewiele znaczą, tylko trzeba mieć wartościowe, sensowne dążenia, wtedy SIŁY WYŻSZE wspierają.
