Widziałem takie szybkie jazdy motocyklowe na tamtych drogach. To wszystko nie idzie w dobrym kierunku.
W swoich służbowych wędrówkach widziałem kilka wypadków motocyklowych. Za motocyklisty zawsze miazga,
Czasem @birbant są w większych kawałkach, ale rzadko. W Hiszpanii zależy od roku, ale tak 1/3 ofiar śmiertelnych to motocykliści.
W zeszłym roku latem, w Niemczech na A3 między Frankfurtem, a Norymbergią na samym początku zjazdu do Wuertzburga, dwóch kolegów motocyklistów, tak się szczepiło ze sobą, że pomieszały się części dwóch motorów z częściami ich ciał i rozmieściło się na kilkunastu metrach, a także na pobocznych krzakach. I do tego kawał czerwonego asfaltu. Bardzo powoli puszczali ruch, jak się jeszcze załapałem w tych, co ich przepuszczono przed zablokowaniem autostrady. I miałem okazję przyjrzeć się temu. Oni jechali jeden za drugim i niezłą szybkością w ten zjazd musieli wchodzić, że tak ich połączyło.
Na taki koniec musieli się zapisać przed urodzeniem do patologicznego, nieharmonijnego życia ludzkiego. Ciach, trach, i następne życie…
No tak, w Niemczech są miejsca gdzie ograniczeń prędkości nie ma.
Akurat tam przez cały dzień jest do 120, albo i do 100, czasem.
No to chłopcy poszaleli. To nie tylko w Niemczech się zdarza. Ile razy widzisz jadąc szybko rozmazana smugę na dwóch kółkach? Pytanie kiedy zobaczysz potem karetke (to w wersji optymistycznej)
Zabić się motocyklem to można przy prędkościach grubo poniżej 100 km/h…
Uważam że powinno się zdelegalizowac te maszyny śmierci xs
Ludzi na świecie jest i tak za dużo. Musi być jakaś selekcja naturalna.
W przysłowiowej łyżce wody utopić też się można.
Niekiedy przeżyją, ale wtedy też jest miazga, bo takiego doprowadzić do stanu używalności to wielki wyczyn.
Chyba znienawidzeni przez wiekszosc uczestników ruchu drogowego… Kto takiego żałuję gdy wcześniej jechał 250 pomiędzy samochodamiXD
To człowiek jak każdy inny.
Ale oszolm który stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie… Robią to dla adrenaliny czyli liczą się z tym że zaraz może być boom
A w autach nie ma oszołomów?
No sa ale zdecydowanie mniej w stosunku do ilości samochodów niż w motorach.
Zresztą w samochodzie masz jakies bezpieczneństwo dla kierującego i nie jeździsz slalomem pomiędzy autami. A na scigaczach to wariaci i tyle… Na co oni liczą
Chyba na łut szczęścia, a nuż się uda. Oni tylko psują reputację prawdziwym motocyklistom, dla których motocykle to pasja.
Żyjemy w chorych czasach bo produkowane są maszyny o coraz większej mocy a ograniczenia też są coraz większe. Czasem się nie dziwię że tam gdzie jest ograniczenie do 50, ktoś śmiga 100 a tam gdzie do 100, śmiga 200.
Wyobrażasz sobie mieć Porsche i jeździć przepisowo? Podobnie jest z motocyklistami. Z tym, że jeden ma szczęście, a drugi nie. Jeden nie ryzykuje za wszelką cenę, a drugi tak. Jeden jest trzeźwy a drugi nie.