W mediach wrze. Czekamy na oficjalne potwierdzenie
O co tym ruskim chodzi?
Nunu - śmierdzące ruskie onuce albo zrobiły to przypadkowo, bo jak zwykle nie umieją niczego zrobić precyzyjnie, albo chcą wyczaić, jaka będzie reakcja NATO po “zaczepce i napadnięciu” na terytorium NATO.
na traktor podwozacy zboze? w punkcie skupu?
poczekajmy na wyniki sledztwa, bo o panike w tej chwili nietrudno.
co prawda niedawno zdaje sie cos zahaczylo o Moldawie?
Jeszcze te informacje nie są tak do końca potwierdzone. Jak będą w ręku twarde dowody (w postaci jakichś może szczątków rakiet), to co innego. Na razie to chyba raczej domysły, które niekoniecznie są prawdziwe.
Ja już nawet nie próbuję zgadywać. Zwyczajnie - denerwuję się.
a kto sie nie denerwuje - jak masz nieobliczalnego przeciwnika to tylko spokoj, obserwacja i szybka reakcja - a ma wojnie nie zawsze sie tak da.
ruskie chca stosowac znana sobie taktyke “na wyniszczenie” . sprawdzaona w czasie wielkiego glodu, pewnych dzialan na froncie II WS (ale wtedy bez pomocy i zaopatrzenia od aliantow niewiele by osiagneli) i w tej chwili to ja juz nie wiem? niszczyc dla samego niszczenia? zachowuja sie jak odrebny gatunek . nieco podobny do hominidow, ale z jakimiś wyraznymi aberracjami i mutacjami.
Jeszcze na sto% nie wiadomo czy to ruskie rakiety a jak tak to pewnie przypadkiem bo by nie próbowali raczej sprawdzać reakcji NATO ale nie jest to takie pewne.Musimy poczekać na konkrety.
“Rzecznik Pentagonu, gen. Patrick Ryder, na konferencji prasowej oświadczył, że nie może potwierdzić doniesień, iż rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski, w pobliżu granicy z Ukrainą.”
Kto ich tam wie czy to na pewno ludzie? Może i ludzie, ale… Jakaś gałąź bardzo boczna i sponiewierana ciągłym “zamordyzmem” przywódców.
Pożyjemy - zobaczymy (o ile nam nic na głowę nie spadnie).
no nie wiem, od niedzieli bede musiala uwazac…
Weź ze sobą jakąś parasolkę. Zmienisz jej płeć i będzie to wtedy Twój osobisty parasol ochronny.
parasol po mezu tez mam, ale nie wiem czy mnie z tym do samolotu by wpuscili, bo to bardziej przypomina solidny floret albo rozno na kilka kaczek
zreszta po tacie w Polsce u mamy chyba tez jakis jeszcze jest
Są doniesienia o 2 rakietach. Jedna mogła spaść przypadkiem, ale dwie ? Tak blisko siebie? Nawet jeśli ci bandyci używają rakiet niezgodnie z ich przeznaczeniem, rakiet do celów powietrznych w cele lądowe czy inaczej, kalkulowaliby uderzając w tereny przygraniczne ? To nie Mołdawia. W dodatku zginęli ludzie. Czekamy na oficjalne decyzje i działania.
Mogła to być też rosyjska rakieta, którą Ukraina strąciła, a ona, bezczelna, zmieniła trajektorię lotu i spadła w Polsce. Chwilowo jeszcze nic nie wiadomo.
Niewykluczone, że ta rakieta przyleciała z Białorusi, wystrzelona przypadkowo. Są tam kacapskie oddziały, a także i składy ich rakiet. A, że to stale pijane i bałagan u nich to norma…
Fachowcy z USA mają podstawy twierdzić, że ta rakieta nie leciała z Rosji.
Na wschodnim froncie ruskie już kilka razy się ostrzelali pomyłkowo wzajemnie w wyniku czego życie straciło kilkudziesięciu sołdatów łącznie i kilka sztuk sprzętu ruskiego ciężkiego sobie sami zniszczyli.
Co nie zmienia faktu, ze jesli jest to rakieta (na razie wszystko wskazuje, ze jednak cos lecialo, nie byla to butla z gazem jak pocieszaja sie niektorzy) czy dron, ktory urwal sie spod kontroli? (Niestety takie przypadki tez się zdarzaly - cos pod Belgradem parę miesiecy zbierali. )
Zostala naruszona przestrzen powietrzna i zaatakowany kraj NATO.
czy przypadkowo, czy swiadomie?
Rozne rzeczy sie dzieja, a przy takim zmasowanym ataku na Ukraine jak wczoraj to przy poziomie wyszkolenia ruskich wszystko jest mozliwe.
Ale z Bialorusi? No to Łukaszenka juz kluczyc nie będzie mógł.
Co prawda ewidentnie wspieral Putina, ale na wojenkę mu się nie spieszylo.
@gra , wszyscy teraz snują domysły, to normalne.
A ja się zastanawiam, czy Ci przywódcy po tych naradach przekazują opinii publicznej prawdziwe informacje. Jestem nieufna, skłaniam się ku takim myślom, że tamci z góry celowo mogą zatuszować prawdę by nie doszło do eskalacji.
oj tam…i tak nie mamy wpływu, to po co się denerwować