Czyli przygarniasz niewiastę trzymając ją w pasie i cmokasz w policzek. Raz, dwa czy trzy? To zwykle jest dylemat - tylko raz czy się rozwijać.
z mojej perspektywy wygląda to tak że jak już trzymam mocno w pasie to niedaleka droga do nudodualizmu plackowatego
Ciągiem dalszym takiego powitania może też być kontemplacja binarna.
Matko Bosa, na to bym nie wpadł!!
Ilosc cmoków?
Zalezy od kraju i lokalnych obyczajów. Za Pirenejskim dwa wykonane w powietrzu w stylu mua - mua. Podanie reki kobiecie podobnie jak choinka na swieta jest nowym obyczajem. Traktowanym jako postęp kulturowy. A z ta choinka? Fikus czy inna palma też może byc choinką. Z braku chińskiego sklepu gdzie maja “na stanie” ekologiczne plastikowe.
Jakie to szczęście, że internet wymyślili.
Ja z tymi cmokami mam zawsze problem. Siłą rozpędu jest jeden. Najczęściej coś w rodzaju policzek do policzka. Czasami wystarcza jeszcze energii na drugi. W bardziej humorystycznej wersji jest cmok z odgłosem paszczowym. Zdarza się też trzeci ale ta wersja jest najrzadsza.
A ja się nie cmokam. Czasem (bardzo rzadko) z jakąś koleżanką cmokam powietrze w okolicy ucha. Ale jest to tak sporadyczne, że … prawie tego nie ma. Czasem (bardzo rzadko) przytulę się, ale to tylko do osoby, którą uważam za wyjątkową. Bez cmokania. A tak? Tak, to najczęściej tylko mówię cześć, a czasem, jak jest bardziej oficjalnie, to podaję dłoń (też rzadko).
Covid wymusił oszczędność kontaktow bezposrednich.
Walka z niewidzialnym wrogiem?
W kazdym razie co zaobserwowalam przy kotach? Maja swoj sposob komunikacji, czesto niedostepny dla ludzi . I tez obcy jak trafi miedzy tubylcze zwierzaki? Troche potrwa zanim opanuja lokalne obyczaje.
U mnie w policzki się całują, nie lubię tego. Kiedyś z rozpędu się zapomniałam i zamiast dwa razy , to zrobiłam 3 całusy, kobieta zdziwiona zapytała się dlaczego trzy a nie dwa, to jej wytłumaczyłam, że w Polsce są trzy całusy.
To całuj powietrze w okolicy ucha. Ja nie mam zamiaru ani ochoty zlizywać czyjegoś pudru z polików ani pozwalać, by ktoś mnie obśliniał.
Zgadza sie. We Francji dwa i to dokladnie wykonane. Tez tego nie lubie.
Ogolnie w Srodziemiomorzu kontakty typu dotykowego sa na porzadku dziennym. Ja to twierdze, ze zwiazac takiego to slowa z siebie nie wydusi.
podobno Eskimosi całują się na powitanie nosami, chyba że coś pokręciłem i o co innego im wtedy chodzi
Pocieranie nosami to taki eskimoski substytut tego czegoś innego. Oni mają trochę więcej problemów z nudyzmem.
Nie eskomosi a Inuici.
I tak. Potarcie sie nosami jest wyrazem szacunku.
@joko to całowanie bardziej polega na stykaniu się policzków, ,taka forma przywitania dotyczy osób, które mają ze sobą bliższe relacje,ale jest też wyjątek od tego, czyli te relacje są żadne, ale ktoś bardzo , ale to bardzo cię lubi i w ten sposób się z daną osobą wita. Albo jest przyjacielem twojego przyjaciela i w ten sposób uważa cię jakby za swojego, coś w ten deseń.
W większości wystarcza żółwik, co aranżują nawet kobiety. Policzek do policzka ma opanowane wnuczka i tak zostało
O kurna! Paszczówkie zapomniałem koledze @Bingola zapodać…