Zmieniłem telefon. Diabeł mnie podkusił
Same problemy…
Przeskok o kilka cyferek w Androidzie okazuje się problemem.
Toporność wcześniejszego systemu była zaletą. Od razu człek wiedział na co patrzy… Teraz…trzeba się dokładnie przyglądać i czytać.
A niby ekran ma o >50% większą powierzchnię. Oczekiwałem większej czytelności. Jest gorzej.
Sam ekran dotykowy też mniej precyzyjny (a poprzedni telefon tej samej firmy i klasy! podobno)
Ciągłe podpowiedzi systemu. Durne opcje. Poukrywane przydatne funkcje…
Większa bateria, a znika w tempie zastraszającym. Poprzedni telefon przy normalnym używaniu starcza na około 60 godzin (bateria ma 3 lata!). Nowy to jak już widzę <30 godzin… Ma co prawda super szybkie ładowanie, ale trzeba nosić przy sobie ładowarkę. Stary tego nie potrzebował. Raz dziennie w domu był ładowany, czasem co dwa-trzy dni nawet. Jak trzeba było 5 dni wytrzymywał.
Nawet etui do nowego nie mogę dostać
Przyzwyczaiłem się do obudowy ochronnej z holsterem wsuwanym (nie wiem jak po polsku to się nazywa). U nas takich prawie nie ma na rynku. Moja stara obudowa wzbudza zawsze sensację. Strach w niej upuścić telefon na kafelki bo może się rozbić…kafelek :)))
Są takie obudowy do nowego u kitajców po 10 zł albo u “braci zza oceanu” po 7-8 dolców. Jak zamówię to gdzieś za miesiąc dostanę… Czego nie rozumiem bo do starszych lub prostszych modeli takie obudowy w Polsce jednak są dostępne. Trudno ale są.
Jakiegoś turbo przyśpieszenia aplikacji nie widzę do tego, a telefony powinny dzielić lata świetlne. Prawie 5 lat różnicy.
Nowy nie ma kilku funkcji które miał poprzedni. Duży ekran nie powoduje, że więcej widzę na stronach internetowych. Literki są tylko większe.
Proporcje tych nowych wydłużonych ekranów też mi widzę nie pasują.
Czuję się trochę zrobiony w… Mogłem kupić prostszy model (z większą baterią, gorszym ekranem, aparatem i okrojonym z paru funkcji do którego wymaganą obudowę dokupiłbym od ręki w Polsce). Ale…kosztował tyle samo.
I, że by nie było, iż tylko jęczę…
Na plus dodam iż WiFi chodzi znacznie lepiej. I w końcu telefon przestał alarmować, iż mu brakuje pamięci. Nareszcie mam miejsce na mnóstwo aplikacji typu “przyda się kiedyś”.
Są też funkcje dość przydatne na codzień dla kogoś kto jak ja nie jest użależniony od telefonu (tym mnie firma kupiła dawno, dawno temu bo były już w jej telefonach “klawiszowych”)
Ale wciąż nie wiem czy się przyzwyczaję do tych “nowości”. Czy nie wrócę do staruszka…
A Wam łatwo przychodzi przesiadka na nowe telefony?
Mój stary telefon miał parametry 1/8 GB pamięci.
Gdy go kupowałem wersja 2/16GB była trudno dostępna. I znacznie, znacznie droższa (+70%). Gdybym taką kupił to nie myślałbym o zmianie.
Mało RAMu (1GB) wcalego mocno nie ograniczało.
To te 8GB pamięci na aplikacje i system to była jego bolączka. System zajmował prawie 4GB (po aktualizacji) i wciąż mi brakowało pamięci na aplikacje. Teraz ma tej pamięci wielokrotnie więcej (jednej i drugiej).
Wątpię czy dużo ludzi instaluje tyle aplikacji co ja…
W gry nie gram, filmów nie oglądam, zdjęć prawie nie robię…
Na pewno nie jestem typowym użytkownikiem telefonów…
Nie musisz kupować jak ja, nowości (mam model z tego roku).
Z tego co się zorientowałem bez problemu w Polsce można kupić nawet kilkuletnie telefony z wcześniejszymi wersjami Androida. Są w dobrych cenach. Nawet bardzo dobrych. Muszą być. Mój nowy telefon kupiłem za 2/3 ceny sprzed pół roku. Spadek cen spowodał, iż zeszłoroczne modele są w cenie mniejszej niż 50% początkowej.
Do tego koreańska i chińska konkurencja za mniejsze pieniadze oferuje lepsze parametry. Nie wiem jak z trwałością ich produktów. Zawsze miałem markowe telefony. I żadnych problemów. Z telefonami czy bateriami. Zwłaszcza te drugie
są podobno w nich kiepskie i padanie po roku jest normalne. Z moich doświadczeń w markowym telefonie żywotność baterii na poziomie 5-7 lat nie jest niczym niezwykłym. W starym telefonie mam program do analizowania stanu baterii. 3 lata używania to tylko 16% zużycia się baterii. W nowym ten sam program pokazuje iż naprawdę bateria ma 10% większą pojemność niż deklaruje producent…
Rozważałem taką opcję. Sprzedaż nowego i zakup modelu wcześniejszego o rok-dwa z dobrymi parametrami. Nowy kupiłem naprawdę okazyjnie więc nie straciłbym na tym…
Obecnie jednak rozważam opcję noszenia 2 telefonów…
Jednego starego do dzwonienia i korzystania z najpilniejszych aplikacji.
A nowego do reszty aplikacji. Tych mniej niezbędnych…
Pewnie dziwnie by to wyglądało…
Zrobisz jak Tobie wygodnie, a noszenie dwóch telefonów to żadna nowość, a tym bardziej dziwność, bo znam takie osoby.
Jeżeli będzie dla mnie ważny komfort, to mogę mieć nawet trzy
Dlaczego żart?
W systemie Linux parę lat wstecz wraz z pojawieniem się nowego środowiska graficznego GNOME 3 wprowadzającego dość rewolucyjne zmiany w obsłudze i wyglądzie okienek (chodzi o dostosowanie środowiska do nowoczesnych ekranów dotykowych) powstała krytyka “nowości”. Okazuje się iż grono użytkowników którym się nie podobały wprowadzone nowości była tak duża (SMOK też do niej należał i przestał aktualizować dystrybucję) iż zaczęto niezaleznie do programistów pracujących przy GNOME 3 rozwijać nadal GNOME 2. Tak powstało środowisko graficzne MATE (nazwę zmieniono ze względów prawnych) które jest kontynuacją GNOME 2 oraz Cinnamon który był przerobionym GNOME 3 z wyglądem… GNOME 2.
Oba dziś bardzo popularne. Może nie atrakcyjne graficznie ale przejrzyste…
W samym GNOME 3 też pojawiła się w końcu opcja wyglądu poprzednika. Pomimo deklaracji programistów iż stary system był przestarzały i nie wrócą do niego…
No tak. Ja do tej pory wolę Windows 7 niz 10 ale w przypadku telefonów z androidem nie widzę różnic które mogłyby spowodować to ze nie wybiorę nowszego modelu.
Kilka dni temu ktoś dął mi do reki telefon z Androidem 4 bym mu coś tam sprawdził.
Miałem wersję 6, teraz 9. Kiedyś komuś coś w 2 ustawiałem.
I z tą 4 miałem problemy…
Niestety zmiany jakie Google wprowadza pomiędzy wersjami są tak duże że nie da się od ręki czegoś zrobić. Jako użytkownik Linuxa od wielu, wielu lat coś o tym wiem. Choć na codzień używam GNOME (dziś MATE) to zrobienie czegoś w innych środowiskach graficznych nie sprawia mi problemu. W Linuxie. Ale nie w Androidzie…
Wybierając telefon rozważałem Huawei. Chyba najlepszy stosunek ceny do jakości i parametrów. Nie wybrałem bo zależy mi na aplikacjach. A Google w każdej chwili może odciąć ich produkty od Sklepu Play. Wiem jest Aptoide ale dopiero raczkuje.
Ale dało mi to do myślenia czym zawinił Huawei? Szpiegostwem czy tym że robi dziś prawdopodobnie najlepsze telefony na świecie…?
Przyzwyczaisz się całkiem szybko, ALE możesz z pewnymi rzeczami działać jeszcze na dwa telefony.
Ja ostatnio, po ponad roku, częściowo wróciłam do starego.
Dlaczego? Bo nowy się zepsuł
(Zepsuty mikrofonik, główna funkcja telefonu-dzwonienie-odpadła, ale używam go ciągle np. do korzystania z internetu)
Wady i zalety widzę podobne. Stary miał mniejszą baterię, ale znacznie trwalszą, sam w sobie był trwalszy (nowy jest już cały popękany, stary przeżył więcej, a wygląda…jak nowy), mniej awaryjny itd. Miał też (mimo parametrów i fubkcjonalności teoretycznie lepszych w nowym) znacznie lepszy aparat.
Ale główne wady-przy zainstalowanych dwóch, trzech aplikacjach i średniej ilości zdjęć, plików dźwiękowych etc. wołał, że brakuje mu wolnej pamięci. Nie robił screenów. Wifi i w ogóle internet działały wolniej i gorzej, nie chciał otwierać maila. Mniej wygodna klawiatura.
Ogólnie, oba mają swoje wady i zalety, na pewno nie jest tak, że nowszy jest rzeczywiście ulepszony w ogóle, ma ulepszone pewne rzeczy…kosztem innych.
Rozbawiłaś mnie. Z tego co widzę na ulicach i drogach to właśnie nie jest główna funkcja tylko dodatek do smartfona…
Gbyby tylko o dzwonienie chodziło to kalwiszowe telefoniki cieszyłyby się powodzeniem. I rynek pokazuje iż dla pewnej grupy ludzi nadal są potrzebne. Bo taki Samsung od kilku lat nie sprzadaje w Polsce tradycyjnych telefonów więc niezależnymi kanałami trafiaja na nasz rynek modele klawiszowe z “trzeciego, zacofanego świata”.
Jeśli chodzi o zdjęcia to ważny jest aparat. Tu nie liczba megapikseli się liczy ale ich optymalizacja do warunków oświetlenia (aparat do zdjęć przy złym oświetleniu kiepsko sprawdzi się w pełnym słońcu) i parametry sensora. Oraz jego generacja. Często za złą jakość jest winne oprogramowanie od producenta (firma co robi telefony niekoniecznie musi się znać na robieniu zdjęć). Aplikacje “aparat” zwykle są sporo lepsze od tych od producenta.
Metoda zapomniec co bylo i nie marudzic. Ale zgadza sie, czlek z natury stworzenie konserwatywne i ma ochotę sprawdzic przydatnosc takiego urzadzenia do wbijania gwozdzi.
Nie martw się. Przyzwyczaisz się. Trochę czasu minie, ale przywykniesz. Czas goi rany.
Mi akurat przesiadka na nową platformę przychodzi z łatwością, co przerabiałem już kilkukrotnie w ostatnich latach i z doświadczenia powiem, że nie ma systemów idealnych. Zabrzmi to jakąś herezją, ale gdyby nie dostępność aplikacji po dziś dzień z przyjemnością używałbym telefonu na Windowsie.
Szybko sie przyzwyczajam. Android na każdym modelu działa podobnie. Różnie się w szczegółach za sprawą nakładek producenta.
Im większy ekran tym większy pobór mocy a co za tym idzie krótsze życie baterii. Zalecam wyłączyć auto jasność i regulawać to ręcznie. Mnie starcza 30%. Najnowsze ekrany korzystają na ciemnym trybie więc jeśli jest on dostępny to warto włączyć. Mile widziane również ciemne tapety.
Literki można powiększyć w ustawieniach.
Szybkośc zależy od procka i pamięci ram.
Powiadomienia też można ograniczyć w ustawieniach.
Jeśli chcesz zrobić więcej to zassaj roota ale to na własną odpowiedzialność.
Ja bym dodał iż jeszcze rozdzielczość ekranu ma wpływ na zuzycie energii.
Więcej pikseli wymaga więcej obliczeń.
Mogłem kupić telefon z takim samym ekranem (rozmiar) ale mający 2,3 x mniej pikseli. Znacznie mniej energii zużywa, a ma dodatkowo pojemniejszą baterię (o 2/3). I trochę okrojony z innych gadżetów. Tak na oko 2x dłużej by pracował.
Teoretycznie powinien być tańszy. W praktyce kosztował tyle samo…
Ot paradoks.