"Brytyjski wywiad planował nafaszerować Führera żeńskimi hormonami, aby stał się mniej agresywny
Dziwaczny plan wyszedł na jaw dzięki ujawnionym ostatnio dokumentom. Według nich Brytyjczycy mieli zamiar regularnie dodawać do posiłków Hitlera estrogeny. W ten sposób miałby on upodobnić się… do swojej siostry Pauli. Stałby się mniej wojowniczy i żądny krwi. Podobno cały plan był bliski realizacji, Londyn miał w otoczeniu Führera odpowiednich agentów.
Dlaczego Brytyjczycy nie zdecydowali się go po prostu otruć? – Hitler miał ludzi, którzy próbowali jego jedzenia. Próba otrucia skończyłaby się klapą. Tymczasem estrogeny nie mają smaku i działają bardzo powoli – powiedział „Daily Mail" prof. Brian Ford z Cardiff University, który opisał sprawę."
-Zawsze to jakiś pomysł warty ponownego przemyślenia
Tu się będę spierać. O pewnych rzeczach nie wolno zapomnieć. Nienawiść? To może już nie, ale zapomnieć i żyć dalej, jakby nic się nie stało? To jakby przyzwolenie na przyszłe … czyny.
Przecież Ci tłumaczę: nie da się pamiętać i nie nienawidzić. Nie da się!
Nie rozumiesz?
Nikt z Twoich bliskich widocznie nie został nigdy tak okrutnie skrzywdzony.
Joko,da się…Mój dziadek był wywieziony na roboty do Niemiec,babcia,jako że miała maszynę do szycia,była zmuszona szyć pasiaki dla więźniów Auschwitz,prababcia przeżyła horror ukrywając w domu Żydówkę…dużo by mówic,ale nienawiść? Nie,nie czuję jej,nigdy nie czułam.Gdyby wszystkie pokolenia czuły nienawiść,nie dałoby się żyć na tej planecie. Każda nacja ma powód do nienawiści i każda może być jej powodem.
A kto Ci każe niepamiętać?! Pamiętać trzeba, nawet jak wiąże się z tym złość, gniew, czy nawet nienawiść. Ty masz bliżej do Rosjan, zabory komuna; ja do Niemców. Też mam co im pamiętać i nie wybaczać. Dziadek był na siłę wcielony do pruskiego wojska (przed I WŚ), później został Powstańcem Wielkopolskim. II WŚ dziadkowe i ich nieletnie córki (w tym moja mama) wywiezieni na roboty. Mama i jej siostra nigdy nie chciały opowiadać o swoich przeżyciach. Oprócz słowa: koszmar. Ojciec, jako 14-latek trafił do wojska, zdobywał Berlin, chyba musiał być odważny, nie? A jednak też nigdy nie chciał opowiadać o wojnie.
Pamietac trzeba.
Ale swiat chcesz czy nie? sie zmienia.
My zreszta tez - nie przypadkiem wymyslono rozne programy integracyjne typu erazmus, czy wczesniejsze, otwarto rynki pracy, umozliwiono (a przynajmniej usiluje sie to robic) mniej lub bardziej swobodne przemieszczanie sie, cenzura siedzi w mysiej dziurze (akurat w to do konca nie wierz) a podroze kształcą. Ale te na wlasne zyczenie.
Z Polski wyjechalo przez ostatnie lata milion ludzi (jak nie wiecej) - miejsce sie znajdzie. Hiszpania jest zainteresowana Ukraincami, bo tu z kolei spoleczenstwo gwaltownie sie starzeje. Wiadomo - część uciekinierow wroci, ale jakis procent zostanie. Ludzi cywilizowanych. Bo o tych afrykanskich “inzynierach” nie do konca da sie to powiedziec.
Jedno jest pewne - Putin wsadzil kij w mrowisko. Tylko niech uwaza, zeby go mrowki nie zjadly.
Jak Nicolae to on nie skończy.
Najwyżej Lenin bedzie mial współlokatora, bo go wlasni generelowie załatwia (olowica jakas?)
Ruskie nie ta mentalnosc co Rumuni.
Z tym wojskiem?
Pewnie do Berlinga.
Ja mysle, ze tutaj wspominanie II WŚ to raczej proba odreagowania lat, kiedy zylismy w komunie, stlamszeni przez kacapów.
Putin zlamal wszystkie zasady cywilizowanego swiata, który trochę rany wojenne podleczyl, ma problemy z wojna kulturowa jaką jest ortodoksyjny islam.
A ten potrząsa atomówka i próbuje cos tam ugrac poslugujac się zbrodnią. Na razie metodami tradycyjnymi. Byle tylko broni chemicznej nie wyciągnął, bo to dopiero bylaby jatka.
A pewnie repertuar nowiczokow i gazów dzialajacych na uklad nerwowy ma spory.
Reakcja na uchodzcow? Wrog naszego wroga jest naszym przyjecielem.
Co insynuujesz? Do Wojska Polskiego, jeszcze nie Ludowego (początek 1939 r.)
Babka miała 7 dzieci, dziadek pojechał za pracą do Francji i ślad po nim zaginął. Sama nie była w stanie ich utrzymać, więc dzieciaki pomagały jak mogły. Ojciec został doboszem.
Nie wiem jak ludzie fo tego podchodza? Do I WŚ Polski na mapie nie było.
W muzeum w Linz widziałam wykazy poborowych do cesarsko krolewskiej austriackiej armii. Co drugie nazwisko polskie. Czesi jakby cwansi, albo po prostu mnirj ich jest?
Czy dzielny wojak Szwejk statystycznie mógł być Polakiem? @birbant?
Jak sądzę w pozostałych zaborach sytuacja byla podobna.
