Pytanie do @okonek

Wszedzie maja takie pomysly.
Jak nie ulice, place to lotniska, jak nie lotniska to dworce kolejowe, pomniki, przyznanie honorowego obywatelstwa, wreczenie medalu za zaslugi…
Dzien bez imprezowania jest dniem straconym.

1 polubienie

Nie wszędzie, w Chicago są normalne nazwy.

2 polubienia

W Waszyngtonie są numerami, literami i “normalne”…
W Tokio wiele ulic nie ma nazwy w ogóle…

2 polubienia

Ja gdzies w Niemczech trafilam na dzielnice gdzie nazwy ulic składały sie z litery i cyfr, ale to było gdzies “w locie i po drodze” do tego późno i ciemno i nie pamiętam gdzie?

2 polubienia

W Japonii to często zamiast adresu malują mapkę, gdzie przesyłka ma dotrzeć.
Mam w kolekcji rzeczy dziwnych i uratowanych kartkę pocztową, reklamowke z takim adresem wlasnie :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

W calej Japonii ulice nie mają nazw! Oni posługują sie skomplikowanym systemem numeracji budynkow w kwartałach i dzielnicach.

3 polubienia

A znalazlam
Zabytkowa zabudowa Mannheim to kwadratowe miasto złożone ze 144 pól podzielonych prostopadłymi ulicami. Zabudowa ta powstała w I poł. XVIII wieku. Ulice w tym układzie urbanistycznym nie mają nazw tylko oznaczenia pól literami i cyframi, na przykład B5, C6 czy H2.

I stąd powstała w matematyce “odległość taksówkowa” :slight_smile:

Nie wiem?
Ale cos mi tam dzwoni, ze taksowki wymyslil przedstawiciel rodu
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Thurn_und_Taxis, choc wielu twierdzi, ze ma bardziej plebejskie pochodzenie
https://www.flashtaxi.pl/testowy-wpis/
Aczkolwiek ten tekst jest dla mnie takim pisaniem dla wierszowki.

I tak ruskie przebija, bo taksówkę wymyslil Taksuffkoff.

W matematyce nie tylko chodzi o krzyżówki, co o odległość, metrykę taksówkową

Na dzis to dla mnie za mądre…
Pozostane przy tradycyjnej przestrzeni nieuklidesowej czyli jak sie przestawic z +20° na -0° w ciagu pięciu godzin? (Jeszcze na resztki sniegu sie zalapalam, ale zaczyna sie chlapa)
I nie dotyczy to piwa😉
A swoją drogą to juz zapomnialam, ze kiedys mnie tego uczono :stuck_out_tongue_winking_eye: Tylko zapis troszke się roznil, lata lecą… Albo mózg rdzewieje?

1 polubienie

A ja zaczynam prasówkę od PAP :frowning: Ostatni bastion padł!

1 polubienie

No tak, ale @okonek potwierdziła, więc jak to jest? - P.s. miało być do @benasek

1 polubienie

Ja tylko dałem jakieś źródło do przestudiowania. Sam z siebie tego nie potwierdzam, bo musiałbym trochę więcej poczytać, popytać znajomych Hiszpanów, zajrzeć do biblioteki tudzież spojrzeć w szklaną kulę :grin:

Właśnie w tym sęk, że sama też nie mam czasu na szukanie. Pap mi się podobał, bo tam nie było komentrzy, tylko fakty.

1 polubienie

Ja dalam link wlasnie do zrodla tej awantury czyli El Debate
Pomimo to, ze nie 1 kwiernia wojna na ideologie idzie w Katalonii w najlepsze
Bylo to o tyle prawdopodobne, ze rzeczywiscie tam jak pisalam, nic nie wyglada nia to czym jest (nawet ich biala kielbasa zwana butifara).
A poprzednia pani burmistrz miewala " pomysly z czapy", wiec wygladolo to na prawdopodobne.
Jesli chodzi o “sprawe katalonska”? Republikanizm i nacjonalizm koscia w gardle postfrankistom stoi i trzeba naprawde uwazac, żeby w cos brązowego i smierdzocego nie wdepnąć .
A gazeta ta będąca wlasnoscia Fundacion Franco nie tylko w Barcelonie awantury robila, w Madrycie pare lat temu tez likwidowano ulice imienia frankistowskich dygnitarzy lub niektorych wydarzen Sprawa oparla sie o tamtejszy sad najwyzszy, ktory poparl likwidacje

To tez artykul z El Debate, więc trzeba wziac poprawke na wiatr - wiekszosc narodu nie poczula sie skrzywdzona lub miala to gdzies
A samego Franco i paru jego kumpli niezbyt dyskretnie ekshumowano z bazyliki Valley de los Caidos - obecnie Cuelgamuros ( w wolnym tlumaczeniu panteonu narodowego) pozostawiajac samo zalozenie architektoniczne jako przestrogę.

2 polubienia