Pytanie do @okonek

Czy to prawda, że w Barcelonie zmienią nazwy ulic? Zamiast świętych, będą nazwiska feministek?

“Pod koniec listopada zatwierdzono plan, z którego wynika, że ulice Świętego Rafała i Świętej Magdaleny zostaną przemianowane na nazwiska działaczek feministycznych: Marii Casas Mira, a także Magdaleny E. Blanc”.

czy to tylko fake news?

1 polubienie

A to musze sprawdzic.
Choć jesli do tej pory ruszali nazwy ulic to te zwiazane z dyktatura Franco.
Świętych poki co zostawiali w spokoju.

No wiec to prawda.
Do wladzy w Barcelonie doszla frakcja komunistyczno republikanska.
W ubieglym roku “rozprawili się” z nazewnictwem zwiazanym z monarchią, obecnie wzięli się z świętych.

Tylko czekac, az na bedacej juz w fazie wykonczeniowej, katedrze Sagrada Familia pojawią sie czerwone gwiazdy
Mam nadzieję, że z sierpem na oltarzu poczekają.

2 polubienia

Pewne aspekty dziedzictwa i kultury powinny pozostać na swoim miejscu. Jestem na nie

9 polubień

Duza część ludzi jest na nie.
Z tym, ze w Katalonii nic nie jest takie jak się wydaje.
W przypadku Barcelony szczególnie.

Co najzabawniejsze to najwiecej gardluja Katalonczycy w drugim, trzecim pokoleniu - potomkowie andaluzyjskich gastarbeiterów z okresu tuz po wojnie domowej. O pogladach anarchistyczno wywrotowych podlewanych sosem “nowoczesnej lewicy” z Wenezueli i wojujacym punkfeminizmem.

Prawdziwy Katalan, taki z dziada pradziada to swietych by ruszyc nie dał, owszem wszystko co ma zwiazek z krolestwem tak, bo to z reguly zwolennicy jesli nie republiki, to znacznie wiekszej niezaleznosci od centralnego zarządzania w stylu Hiszpania to jeden naród, język i tym podobne pobożne zyczenia.
A wspomnienia po Franco to juz dawno z korzeniami powyrywali i dla pewnosci zaorali i obsiali trawką. Tą nielegalną też.

3 polubienia

Wychodzi więc na to, że czyja władza, tego ulice xd

A poważnie pisząc, gdy Kościół katolicki publiczne ulice nazywa po katolicku, to też nic innego jak opsikanie swojego terytorium.

1 polubienie

Ogolnie kolego to Hiszpania swietym nazewnictwem stoi i miejscowosci Los Angeles czy w ogole aniolami w nazwie jest duzo.
Takoch gdzie podstawa nazwy jest imie swietego lub jest on dolozony
to do tradycyjnej zatrzesienie.
Dzielnice, ulice to norma, zwlaszcza w starych dzielnicach.
Doloz do tego miasto Santa Fe czyli Swieta Wiara - tak, ten amerykanski klon to tez spadek po hiszpanskiej fali kolonializmu.
A upic sie mozesz trunkami pd wezwaniem sw. Maryi i tuzinow innych swiatych, przekasic jajeczkami sw. Teresy lub niebiańską słoninką.
Ja kieds patrzac na mape Hiszpanii i czytajac tradycyjne ksiazki kucharskie oczolasu dostalam od , jakrto okresliles, “znaczenia terenu”.
Co do nazwnictwa ulic? Leży to w gestii samorządów, zgodnie z ustawą na pierwszy ogien, jeszcze w latach 80 , poszlo wszystko co związane z frankizmem.
A teraz to tak jak w Barcelonie, karykatura w wykonaniu oszolomstwa, ktore poradzic sobie nie może z zarzadzaniem miastem, ale tabliczki zmienia.
Jest tylko nadzieja, ze ta komuszo pseudofeninistyczna podlana sosem anarchii banda awanturnikow przepadnie jak wiele innych tego typu formacji.
Ja nacjonalistow katalonskich popieram. Co prawda troche trudno sobie wyobrazic republike katalonska bedaca slladnikiem krolestwa Hiszpania, ale juz strukrure panstwa typu federacyjnega? (Tym bardziej, ze nie tylko Katalonia ma ambicje tego rodzaju) juz predzej. Krolestwo federacyjne nie byloby nowoscia.
A ja osobiscie rojalistka jestem, ze wzgledow praktycznych - utrzymanie dworu kosztuje mniej niz okresowe wybory i rozdeta kancelaria “prezydencka”, a i jak trzeba gdzies przedstawiciela poslac to masz czlowieka, ktory od dziecka jest przygotowany do reprezentowania kraju, choroby filipinskie go nie ruszaja, dowcipow o tesciowych nie opowiada, po fotelach nie skacze, a i zamiast zajac sie konstrukcja nowego rzadu nie jedzie do Szwajcarii lobbowac za olimpiada, z ktrorej i tak nic nie wyjdzie.

1 polubienie

My to przerabialiśmy w latach 90. ale w druga strone :slight_smile:

2 polubienia

Ten film warto obejrzec?

Nie warto, zestarzał sie okrutnie :slight_smile:

2 polubienia

Scena w kiciu z politykami zawsze moglaby być aktualna…

No to pewnie obejrzę…

1 polubienie

Proszę bardzo, tutaj:

Uważam, ze film jest fajny, warto chociaz raz obejrzeć.

W USA ulice są nazywane po prostu numerami. Wychodzi więc na to, że w Europie nadal różne grupy próbują opsikiwać (zaznaczać) rzekomo swoje terytorium.

1 polubienie

Juz biegnę się wytłumaczyć…Plusa masz za zwrócenie uwagi na ten rodzaj dręczącej nas gangreny a nie że niby,“pękam z radości”! Żeby nie było! :wink:
Teraz juz tylko krok do ulicy im. Róży Luksemburg.Nie łudzmy sie że o co innego chodzi.Komuniści są teraz krypto,bo jako zdefiniowani historyczni zbrodniarze,na ogół nie mięliby racji bytu…
Przy tej okazji warto spytać,w ilu miejscach w Hiszpanii są ulice Dolores Ibarruri,jednej z największych szmat w historii Europy,entuzjastki paktu Ribbentrop-Mołotow,obywatelki ZSRR?Ale to temat na osobne rozważania…

Trochę tych ulic Dolores ma. I to niektore zacnie polozone.
Ale ona nie jest tu traktowana jak wyrzutek spoleczny.

Sa tez i ulice o nazwach tradycyjnych, nie majacych nic wspolnego z polityka.
A jesli komus nie odpowiada usytuowanie areszty na Smutnej, to zawsze można na Katowską albo Różaną?

Ta… tak jak w Poznaniu rajcy miejscy, ponoć elita, uważali, że Czerwony Kapturek to komunistyczna nazwa, pisałam już o tym.

2 polubienia

Ja tylko pytałam, no, mogłam zapytać prywatnie, bo nie chciało mi się wierzyć, że jeszcze gdzieś władze mają tak durne pomysły.

1 polubienie

No i masz odpowiedz…Włos sie na głowie prostuje jakby człowieka prąd kopnął…

1 polubienie