9/10, źle – jak było do przewidzenia – Gwiezdne Wojny, nie moja bajka!
Wydawalo sie ze to jeden z najlatwiejszych a potknąłem sie na kieleckich skrótach…9/10
9/10 - ach te Kielce …
komplet 10/10
choc kazdy wie, ze CK w herbie to skrot od Cymbal Kielecki…
Komplecik bez żadnych zawahań i strzałów.
9/10 Kielce
Kielce mnie nie przestraszyły ale Gwiezdnych wojen nie znam bo nie oglądałem.
9/10
Moje kibicowanie Star Wars skonczylo sie na epizodach IV - VI. I to w starej wersji z pluszakami zamiast komputreowych potworkow.
Moze kiedys sie zmobilizuje i calosc obejrze, ale gwarancji nie daje
Ja miałem dość po jednej części, wyszedłem z kina z wrażeniem, ze film obraża moją ponadprzeciętna inteligencje
Obejrzałem dwie. Mniej inteligentny jestem, zatem, od Ciebie o jedną część.
Powiedzmy sobie szczerze - Dwa razy mniej!
Zalezy jak pochodzisz do sf.
Moja nieprzecietna inteligencje bardziej obrazal Star Trek…
Gwiezdne Wojny, to ubliżanie klasyce s-f.
Ja trzy.
Te epizody 1-3 nakzwyczajniej w swiecie przespalam. Maz byl maniakiem, wiec przytaszczyl to na kasetach. Kanapa byla wygodna.
A tymi pozniejszymi to juz się w ogole nie interesowalam.
Lezy przede mną tzw. prezent niechciany.“Lost In Space” na 9 cd wiec chyba komplet…Cykl dobrego skądinąd rzemieślnika,Irvina Allena,min. z Guyem Williamsem [Zorro!] w jednej z głównych ról…
Juz tego nie odtwarzam bo dane mi bylo obejrzec w nocy w tv,4-5 odcinków.Gra tam tez niejaki Jonathan Harris na widok ktorego moje zmysly głupieją…Albo sie śmiać albo…Pozostaje juz chyba tylko ucieczka w nieznane
Ublizanie jak ublizanie, to zlepek i to nie do konca udany wielu watkow, niekoniecznie majacych z sf zwiazek (a Avatar to niby lepszy?)
Nie zapominaj, ze klasyka twardej sf powstawala w latach 40 wlasnie w USA.
Choc jakby dobrze poszukac to juz opowiesci o Gilgameszu moznaby za fantastyke uznac.
Bo wedrowki z Dantem po piekle, czy przygody Guliwera? Dlaczego nie?
Dokładnie tak.
Wsiąść do Sokola Millenium i wybrac sie do odleglej galaktyki
Mnie najbardziej bawiło to, że bohaterowie ubierają sie jak w Średniowieczu, jeżdżą konno, do walki używają mieczy, a latają po kosmosie supernowoczesnymi statkami kosmicznymi w pozycji (UWAGA!) stojącej, i na zakrętach rzuca nimi w kabinie jak w tramwaju na ciasnym zakręcie - scenograf nie pomyślał żeby dać uchwyty do rąk wiszące z sufitu?
No taki tramwaj o napedzie antygrawitacyjnym. A asciwie to gdzie oni tankowali? Bo jakos stacji benzynowych nie widzialam?