Dla mnie Psy, to dość sprawnie zrobiony film gangsterski, dość realnie przedstawiający ówczesną rzeczywistość, kiedy to w Polsce powstawały i rządziły mafie. Przeklinanie mi nie przeszkadzało, takie realia. W sumie podobał mi się, ale nie na tyle, bym chciał go jeszcze raz obejrzeć.
Za Psy trzeba było się wziąć prawie 30 lat temu w 1992 roku i więcej do niego nie wracać, bo nie jest on filmem kultowym. Dziś zbyt nażarci jesteśmy zgniłym kapitalizmem, by wracać do filmowych obrazów obnażających struktury ówczesnej SB.
Nie polecam 3. części Psy. W imię zasad, bo to jest dopiero próba odgrzania kotleta z psa.
Ja to kjedys te Psy to ogladam,
na imprezie z okazji wizyty w Polsce, wiec ledwo kojarze. Zreszta jesli chdzi o kinematgrafie polska tak od 89 ubieglego wieku.
To samo co z serialami null
Ale tak juz najczesciej ukladalo ze to ja kupowalem.Bo lubie,lubie sprawdzac,dobierac i…sprawiac radosc.A poza tym,jest tego coraz wiecej,nazwa goni nazwe…To co na polce to zazwyczaj znalem.Gorzej gdy nagle pojawia sie cos nowego
Nic nie straciłaś w polskiej kinematografii to tylko gangsterskie filmy lub komedie/romantyczne (słabe lub bardzo słabe w najlepszy wypadku średnie) głównie Patryk Vega jeżeli chodzi o ganksterkę a on nie powinien w ogóle kręcić filmów W telewizji to obyczajówki albo kompletny szajs typu Trudne Sprawy i Pamiętniki z Wakacji
I to jest wlasnie jedna z cech wspolczesnego kina ktorej nie toleruje.Zamiast sugestii wszystko musi byc walone grubymi krechami jakby widz byl skonczonym matolem i nie potrafil myslec…W koncu nastepuje takie stepienie ze jak sie krew wiadrami nie leje,jak sie flakow nie wypruwa,jak sie ok. 100 razy coorvami nie rzuca to"nie ma filmu".Nic sie nie dzieje,panie"nuda"jak to kiedys zauwazyl Maklakiewicz w czasie rejsu pewnym stateczkiem
Co do mafii…Wystarczy raz zobaczyc Ojca chrzestnego a potem np. Czlowieka z blizna by juz takie gnioty omijac.Kino to jednak sztuka a nie kronika filmowa.
100% poprawnych .
Masz rację, że kino powinno być sztuką. Ale nie każdy film nią jest, Ba, większość filmów nią nie jest.
W miedzyczasie przypomnialem sobie wyjatkowa blondynke ktora podziwiam od wielu lat.Za styl, aktorstwo,dojrzalosc,urode…To Diane Lane…Choc w oryginale byc moze byla szatynka…
Piękna kobieta, bardzo profesjonalna. Lubię!
Podobno ciemny brąz - znam ją w filmowych rolach w odcieniu blond lub ciemny blond. W każdej odsłonie wygląda super!
Pare tygodni temu przypomnialem sobie film,diablo romantyczny,gdy ona samotna i po przejsciach,wynajmuje dom w Toskanii…Takie lekkie kino na sloneczny dzien ale musze przyznac ze wracam do tego za kazdym razem z olbrzymia radoscia.I dla niej,i dla Toskanii
“Pod słońcem Toskanii”
O tak,wlasnie!