Byłem, jestem i raczej pozostanę fanem Gillette.Tak jak nigdy więcej nie kupię Wilkinsona. Z tym że znacznie bardziej interesuje mnie obecnie kwestia zapachu i wody lub balsamu po goleniu.
Dla mnie Mefisto było zapachem a obecnie troszkę podobny jest i używam… Versace Eros.
Właśnie dostałem Versace ale inny.Kapitalny zapach!!! Wskoczył błyskawicznie u mnie “na podium”
Sprawdz erosa . Mnie oczarował. Nie tylko mnie. Miesiąc temu kupowałem lampę przez olx. Umówiłem się na odbiór i młoda dziewczyna mi nagle mówi: ślicznie pan pachnie…
Łupież Stalina,bo to on był Gruzinem, nie Breżniew.
To byl stan wojenny, Stalin to juz byla zaprzeszlasc, ale Brezniew jeszcze dychal.
Na półkach ocet i herbata gruzinska, ktora nie dawala sie porzadnie zaparzyc - zawsze jakies fuzle po wierzchu pływały.
W Łodzi nazwywana byla lupiezem Brezniewa.
Bo te herbaty, to były zmiotki po Popularnych…
Atam, prościej opalić i kulki przeszczotkować. Taki indianin oblepił twarz gliną, wyschło i odrywał. Ostatecznie rolka srebrnej taśmy wystarczy na dłużej - schodzi każdy włos
Mi z nich wszystkich najbardziej właśnie gruzińska smakowała. Madras była niezła (taka liściasta i rozwijała się po zaparzeniu w duże liście, a gruzińska taka bardziej “kołkowata”, ale jak się odrobinkę poczekało, to pięknie ciemniała i miała taki charakterystyczny smaczek, którego nie miała Madras. Madras była bezsmakowa. O ulung nawet nie piszę, bo to były takie drobne okruszki, jakby ją ktoś prawie przemielił. Bardzo mało słodziłam (pół łyżeczki na szklankę), więc te smaki nie zabite cukrem naprawdę w herbatach odróżniałam.
Kawę piłam orient, bo kosztowala 17 zł a ta druga (chyba selekt) kosztowała chyba 30 zł i nie było mnie na nią stać (studentka). Nie lubiłam kawy. Sypałam do niej 6 łyżeczek cukru, żeby nie była taka gorzka i piłam taki ulepek, ale tylko wtedy, gdy miałam dużo nocnej nauki. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że herbata też pomaga nie spać.