Pamiętam Żośkę, ciekawe co u niej, były momenty że pisaliśmy do rana w weekendy
Może każdy z tych co się nie doczekali i wypili co tam mieli przygotowane, pod własną ławą leży i błogo śpi.
Rodzi się pytanie czy to Ty nietypowe godziny na pogawędki przeznaczasz czy inni higieniczniejszy tryb życia prowadzą.
Krzepiące.
Ja sie ze swoim nie wyrobilem…Chcialem dzisiaj poczytac,potem skype i…Nagle zrozbilo sie ciemno:))
Kiedys nie bylo tych dylematow i kazdy o tym wie.
Noc to nie jest brak higieny.
Natomiast z pewnoscia jest pastwiskiem dla wyobrazni,poszukiwań i kazdej innej swobody,o ktorej wielu tylko marzy
No to jeszcze Waści dodam ze jest trzecia polskiego czasu,pije przedostatnie piwo,skonczylem wlasnie esej na inne forum i…poddalem sie urokowi pewnego nagrania ktore wraca do mnie od polowy lat 80-tych…
Leje tak ze łomot o parapet wyklucza sen…Ale gdybym miał spaść"pod ławe",przeciez bym nie uslyszal nawet,prawda?
Kiedys nie bylem sam w tych nietypowych pogawedkach.I pewnie nawet dlatego tu zostalem gdy mi to pasowalo z nocnymi zmianami.
Dzisiaj niby uklad ten sam ale ludzi ubylo,jak dla mnie,o jakies50-60%.Trudno.
Jak sie musi wstac o 5 rano jak dzis, to trudno noc przegadac…
Jeszcze wieeeelu rzeczy nie wiem…
O rany jak Ty mieszasz…O jakie miasto w koncu chodzi?Spoko,juz tego nikt nie bedzie rozwiazywal…
Nie ma juz takich na forum od bardzo dawna…
Jestem z LUBLINA.
Nic nie mieszam.
Czasem sobie włączę swój tok rozumowania…
STAROŚĆ NIE RADOŚĆ!!!
Ostatnio mieszkalem z Lubliniakami…
Nie wiem…Jak Cie tu pocieszyć ale…Byli oni wlasnie typowym przykladem ludzi ktorzy powinni zostac w domu.
Wszystko bylo zle,wszystko obce,glupie…Az w koncu wyjechali i pewnie teraz opowiadaja niestworzone historie…
Ale gdzies w ok. 2001 roku,bylem w Lublinie na “1 z 10”.Cudowna starówka!!!
Poprawnie chyba to LUBELAKI…?
Ciągle trwają dyskusje:https://sjp.pl/Lublinianin
Nie pocieszaj mnie-nogi mam od dawna chore…
A gdzie mnie jeszcze w życiu poniesie,tego nie wiem.
Lublin a nie Lubin,tak?
Pogodni ludzie ale…zdecydowanie z innego swiata…
Im wiecej czasu uplywalo,tym trudniej bylo mi sie z nimi porozumieć…
Collins ja w życiu w LUBINIE nie byłam.
Nawet pojęcia nie mam, jakiej to wielkości miejscowość?
JAK PUŁAWY??
Ale to i tak nieważne:
skąd jestem ,co tu piszę i czy kogoś lubię czy nie?
W sumie nawet nie wiem:
dla kogo to piszę?
I KTO ZA TYM FORUM STOI?
Sztuczna inteligencja uczy się od nas jacy są ludzie i na co ich stać w najróżniejszych życiowych sytuacjach…
KOLEJNA TEORIA SPISKOWA??
Nic co w necie napiszemy nie ginie…
Moj blogg zginął…
jaki i gdzie?
jakim kodem zaposany?
Zdaje sie minely juz 3 lata…
Korzystalem ze stron wp. Kiedys ogloszono ze taki manewr z likwidacja bloggow bedzie mial miejsce.Jednak nie przypilnowalem i strona o nazwie bodaj,blogg.pl,przepadla z cala zawartoscia.
Stracielm kilkanascie felietonow,glownie muzycznych ale nie tylko…
Dla mnie to granda,lekcewazenie by nie rzec pogarda…Ale dzisiaj juz nie ma o czym gadac…
jest o czym gadac. kasa typu loteria gdzie jeden pilnuje i jest w stanie powiadomic
moje kocie forum tak tak zyje w ilosci sztuk niecalego tuzina
potem zaczyna sie meksyk i bezholowie
Niektórzy wierzą w jeden net…