No nie powinno byc gorzej bo to wszystko znane fragmenty.Moze tylko dwa byly takie ze w szkole ich kiedys z pewnoscia nie bylo.
Widze ze albo sie nie cierpi poezji albo uwaza sie to za slaba strone…
Co sie z tym forum stalo w ciagu zaledwie jednego roku…
![]()
Ale to tak od razu nie bylo.Przeciez sonetami jako pierwszy paral sie Mickiewicz i w Sonetach Krymskich,masz tylko podroz,przyjaciol i przyrode…
O tym wlasnie pisze, zaczelo sie od Mickiewicza, a ja nie mam cierpliwosci do dwoch rzeczy - odmawiania różańca i liczenia wierszy i rymow w sonetach ![]()
![]()
Komentarz @Birbanta wskazywal na inne skojarzenia ![]()
No a poza tym…Sorry ale w sonetach to “masz albo 4 albo 3 linijki”. To podlega pod cierpliwosc??? ![]()
W moim przypadku tak ![]()
![]()
![]()
@collins02 , nie wiem co się stało.
Ja na starym forum już to pisałam, jak i to, że poezji śpiewanej nie lubię.
Opisałam nawet autentyczne zdarzenie szkolne.
Profesorka każe mi zinterpretować jakiś wiersz M.Pawlikowskiej Jasnorzewskiej. Uśmiechnęłam się najpiękniej jak potrafiłam
i milczę.
No Ewa, co się dzieje?
Wtedy powiedziałam to samo, co Tobie, że nie rozumiem poezji, bo jej nie lubię.
Profesorka była zdziwiona, ponieważ byłam jedną z najlepszych w klasie z tego przedmiotu. Ona pierwsza zauważyła, że czytam więcej niż tylko lektury obowiązkowe. Zaproponowała mi książkę Magdaleny Samozwaniec " Maria i Magdalena". Ta książka miała mi przybliżyć postać Marii.
Przeczytałam ![]()
Wiem, że bliższa jest mi proza Magdy. Pomijam fakt, że liznęłam wtedy trochę o Kossakach.
To chyba wszyscy wiedzą, że Maria i Magdalena z domu Kossak ![]()
Na poezję dostałem fazę zaraz po 30. Przedtem tylko Gałczyński mnie zafascynował.
Podobał mi się Pan Tadeusz i Fredro. Resztą poezji się nie interesowałem, właśnie do 30, dopiero wtedy złapałem jej smak. Doszła poezja rosyjska i niemiecka w polskich tłumaczeniach.
A ja troche poezji w domu mam, ale to klasyka - dziela zebrane Mickiewicza i Tuwima. Nie liczac tomiku tutejszego uznanego poety Antonio Machado, dokladali jako gratis do jakiejs gazety. Po przejrzeniu tegoz doszlam do wniosku, ze Hiszpanom wystarczy cos do rymu i jyz poeta.
To bysmy sie chyba rozmineli bo ja powoli wysiadalem w okolicach lat 30 ![]()
Niemniej poezje rosyjskie,niemieckie i nade wszystko angielskie wciaz mnie interesowaly.Ba!Zainteresowanie Szekspirem wyrobilem sobie dopiero po 40-tce gdy pojawily sie na dvd [wtedy jeszcze VHS] wspaniale reedycje sztuk szekspirowskich z lat 1968-1980.Ukoronowaniem tego bylo arcydzielo filmowe Kennetha Branagha"Henryk V",z Derekiem Jacobi w roli narratora.I jedna ze starszych wersji Romea i Julii.Do tego wiersze Williama Wordswortha oraz masa pojedynczych fragmentow wylapywanych w filmach czy ksiazkach a czego teraz,na te chwile nie potrafilbym wymienic…
W pewnym momencie pojawil sie jeszcze ktos.Portugalczyk Fernando Pessoa…I kiedy wroce do domu,wezme ze soba te ksiazke do ktorej dawno nie zagladalem…
Od Galczynskiego chyba kazdy zaczynal."Siodme niebo"bylo w pol. lat 70-tych chyba jedna z bardziej wzietych ksiazek ![]()
Blokada jakas czy co?
Przeciez niemozliwe jest nie reagowac na nic ![]()
Ja nie mam nic, albo mam, ale nie zajrzałam do środka ![]()
Wspominałam Wam, że swój biedny księgozbiór zostawiłam w poprzednim mieszkaniu. Najchętniej książki pożyczam, ale na nowym lokum też już parę kupionych mam.
@collins02, o jakiej blokadzie piszesz? Co to znaczy, nie reagować na nic?
Aż tak daleko jak Ty, to nie pojechałem. Owszem, Szekspir tak, do tego Byron. I na tym zakończył bym znajomość niepolskiej poezji.
A tak przy okazji, to niejaki Wincenty Kadłubek swe dzieła pisał wierszem po łacinie. Dwunastozgłoskowym. Bajkopisarz z niego był niemożebny, ale wielkiego talentu nie można mu odmówić.
Musiałem, no, kuźwa, musiałem… ![]()
Policzyło mi 50%. Tekstów mi nieobcych było więcej ale przypiąć ich do autorów?
Policzyło mi 5 na dobrze bez rozbiegu na szybko, być może nie pamiętam, a kiedyś dużo czytałem. Nie mogłem sobie odpuścić, ale ból że być może nie dałem sobie więcej czasu
Odnosze sie do sceny ktora opisalas ze swej przeszlosci.
Nigdy w zyciu nie milczalem na polskim.Zawsze w najgorszym razie,glosno myslalem.
Pospiech jest najgorszym doradca.Wczoraj byl quiz o narzedziach.Temat dla mnie delikatnie mowiac,malo atrakcyjny i robilem bez skupienia.Efekt? 6/14 ![]()
Nie lubię długo myśleć, bardziej działać z energią. W pracy często podsówam szybkie rozwiązania i to działa, grupa mało kiedy modyfikuje coś. Nawet majster akceptuje trudno wykonalne szalone pomysły bez gdybania. Są i momenty że nie mam pomysłu / odpowiedzi, wtedy posłucham innych, robota stoi i jest grupowe myślenie
