“No przeciez jestem do pewnego stopnia kobietą…” ![]()
“murzyn goly czy nie,co za roznica…I tak nic nie widać”
![]()
A co? ma sie na fioletowo przemalowac?
W samolocie leci Polak, Niemiec i ten, no…
I kto to teraz zrozumie?
![]()
Ale mnie to bedzie dzisiaj trzymalo… ![]()
Czasem Niemca nie musi byc ![]()
Bo w łazience był Murzyn… niezmywalny… buahahahaha!!! ![]()
Przezroczysty jak woda w wannie ten Murzyn?
Jakie to w sumie wspaniale,śmiac sie bez tasaka poprawnosci politycznej nad głową!
Ja już nie wspomnę o tym, jak ten nonsens jest zagrany. Majstersztyk.
I cenzor to przepuścił na wizje
Murzyni przez cenzurą przechodzili, ale ten kawał, który zaczęła do pewnego stopnia kobieta, już by nie przeszedł… I to było uwypuklenie satyry na cenzurę, właśnie. Widz, doskonale wtedy to wyczuwał…
Satyra powiadasz?
Milicjanci? Albo podpucha?
To sie wtedy głównie opieralo na aktorach.Owszem,byl pomysl i tego Oldze Lipińskiej nikt nie zabierze…Ale bez tych zawodników,nic by nie ugrała! I nie byloby legendy.
I nie śmialibyśmy sie dzisiaj…
A to przemycanie,jakis kabaretowy"drugi obieg",to juz rzecz genialna.Jak bardzoi tego brak,jak nagle zniknęła ta umiejetność,widać niestety to dzisiaj…
W PRL jednostką inteligencji był cjant. Stąd; - milicjant…
Dokladnie ![]()
Dobre! ![]()
A w Poznaniu powiedziano mi o szkiełach tak:
Czym się różni pociąg od szkieła? Ma chociaż dwie klasy…
Wieczorny czarny humorek?
Uslyszalam kiedyś od Poznaniaka, ze szklo od pociągu rozni sie poziomem czystości
Szkiely!!!
Wieki nie slyszalem tego slowa…Ha,ha,ha…
“Darek,jak cie szkiely najdą to weż kamlotem a potem wiej zeby cie stara Rzepka nie zakablowala”
Ot,taki dialog zapamietany z dziecinstwa ![]()
Juliusz Kubel,najwspanialszy piwosz i ekspert od poznańszczyzny,byl moim radiowym dyrektorem przez rok…I byl to jedyny okres w moim zyciu gdy czulem szacunek wobec “zwierzchnictwa” ![]()
Mój Poznań, to lata 70 i 80.