Ale…Po co żarłes te cytryne??? ![]()
Żeby im ślinianki działały jak zwariowane.
Spróbuj dąć w instrument, jak Ci się hektolitry śliny produkują ![]()
Ok ale…@Birbant trębacz???
![]()
Nieee… Orkiestra dęta była. No i ta orkiestra dęła.
A jak gówniarze z cytrynami stoją, oblizują je i “się kwaszą”, a tamci trębacze się na nich patrzą, to mają pełne gębusie śliny. I nie mogą trąbić, bo plują do trąb zamiast dąć.
???
Toż to poezja ![]()
To teraz wiesz, jak oni tamtym granie “popsuli” ![]()
Takie tanie cwaniactwo raczej. Na zasadzie trafił się jelen do oskubania
Podobnie numery niektórzy robili w teatrze
Mi kiedyś osobisty asystent taki numer zrobił stojąc za moimi plecami, żeby się zemścić za to, że się z niego troszkę śmiałam ![]()
Faktycznie, ja ten pomysł wziąłem z teatru, ale w ten sposób, że u Kornela Makuszyńśkiego wyczytałem ten numer w jednym z jego opowiadań. On tam opisał coś takiego.