Do tego sprowadza sie idea panstwa laickiego
Nie wiadomo jakiego. Albo sie wierzy albo nie…
Tez tak uwazam!
Nie trzeba daleko szukac.
Wez na ten przyklad egiptologow.
Tak naprawde nikt nie wie kiedy powstalo panstwo egipskie,kto,po co,jak i kiedy wybudowal piramidy.
Wszystko opiera sie na z gory ustalonych przypuszczejnach.,dogmatach.
Ktokolwiek chce sie wychylic poza ustalone ramki,zostaje wysmiany,zniszczony,odbierane sa tytuly naukowe,skazanie,na naukowe wykluczenie.
Badania Egiptu, praktycznie rozpoczęły się od pobytu tam Napoleona, a więc druga połowa XIX w. Zresztą na jego zlecenie,
Dziś rzeczowo bez domysłów sięgamy do 3000 r pne. Ale wiedza jest fragmentaryczna. Im dalej wstecz, tym więcej domysłów, bo nie znaleziono jeszcze nic empirycznego. Czyli wiedzowa pustka. I to jest wielkie pole dla różnych fantastów. W takiej sytuacji nie trzeba być historykiem,by popuścić wodze wyobraźni. To samo tyczy historii innych kultur, jak azteckiej czy inkaskiej i nie tylko.
Brak wiedzy w temacie powoduje grząski grunt różnych domniemań i przypuszczeń.
Wolno każdemu, nie jest to nic złego. Ale złe jest to, że znajdują się tacy, którzy owe przypuszczenia traktować zaczynają, jako pewniki albo fakty. Prawdziwy historyk opiera się wyłącznie na sprawach udokumentowanych, a i to jeszcze nie daje 100% pewności w wielu przypadkach.
W przypadku Egiptu jest mnóstwo pytań niewyjaśnionych spraw i zagadek. I to należy uszanować, dopóki nie dokona się jakichś odkryć rzucających światło na dany temat. Na tym powinna bazować rzetelna historia. Niewiedza zawsze stwarza pole do popisu dla bardzo dużej ilości teorii wszelakich.
Ale takie podejscie to prosta droga do teorii spiskowych.
Niestety duza czesc “badaczy” promujacych pomysly mniej czy bardziej przyjaznych kosmitow i inne cudownosci. Owszem wyobraznie maja rozwinieta, ale z wiedza i to niekoniecznie historyczna na bakier bywa.
A juz namy scientologow, kosmitofilow spod znaku Daenikena, kto następny ?
Wykluczyć niczego nie można, ale twardego gruntu trzymać się trzeba.
Dodaj jeszcze dosc czesto wystepujacy wsrod tzw. srodowisk naukowych narcyzm…
I problem, ze na poczatku w archeologie bawili sie bogaci dyletanci i diabli wiedza ile cennych informacji przepadlo, bo co na drodze to nieprzyjaciel? Wazniejsze bylo pokazanie sie ze skarbami niz rzetelna analiza znlezisk?
Tak, dochodziło do różnych dziwów.
Nie potrafię uwierzyć w religię, która potępia i każe tępić za sam fakt istnienia. Oczywiście mógłbym wierzyć po swojemu albo poszukać innej religii, ale jak uwierzyć w religię, która nie została nam wpojona?
Nie wierze w religie, wierze w Boga!
Osobiście do jakiejkolwiek wiary mi daleko. Mam słabość do twardych faktów.
W religiach mi ich brakuje, do tego drażni mnie w nich zniechęcanie ludzi do faktów. Ale agresywny ateizm też mnie drażni, tylko z innych powodów.
Nie wiem, jakie kryterium decyduje, czy ktoś zostaje osobą głęboko wierzącą, czy wierzącą na wszelki wypadek/z przyzwyczajenia, czy niewierzącą. Stawiam, że ma na to wpływ szereg czynników. Zresztą to się może w trakcie trwania życia zmieniać, sama miałam różne fazy, w tym fazę naprawdę głębokiej wiary.
I wtedy mi to bardzo pomagało i było mi w tym czasie potrzebne.
Więc uważam, że religia jest niektórym potrzebna (czyli dobrze, że jest) i pomocna dla nich w wielu aspektach. Ale równocześnie żadna religia nie powinna nawet próbować wchodzić z butami w życie ogółu obywateli.
To znaczy,ze uwazasz za realne iz budujac piramide Cheopsa,egipcjanie uzywajac sily miesni ukladali jeden blok skalny w 1,5min.a niektore wazyly po kilkanascie ton.
Precyzjapochylni wewnatrz piramidy,jest nieosiagalna,w czasach obecnych,jak i dopasowaie blokow skalnych.ktore na dodatek sa ulozone,bez uzycia jakiegokolwiek spoiwa.
Takich ciekawostek jest duzo wiecej
Sam transport blokow skalnych z odleglych o 600km kamieniolomow i dxisiaj by stanowol nie lada wyzwanie
metode jakas mieli, ale czy do tego akurat potrzebne legendu o kosmitach?
cos w tym tkwi - bo zbyt duzo przekazow ustnych z roznych stron swiata wspomina o dziwnych spotkaniach czy obserwacjach.
ale trzaktowanie tego z nabozenstwem i na zasadzie - na pewno tak bylo? to juz nie bardzo.
rownie dobrze mogla na Ziemi istniec inna cywilizacja lub faktycznie byla skolonizowana przez Obcych, a ludzkosc sie po prostu urwala z laboratorium badawczego lub ZOO gdzie trzymano ludzi obok szympansow?
O kosmitach,to Ty wspominasz))
Otoz to,istnienie wyzej rozwinietej cywilizacji na ziemi,jest calkowicie negowane.
Chociaz istnieje po temu wiele przeslanek.
Z drugiej strony,nie sadze,by ludzie byli jedynymi rozumnymi i najwyzej rozwinietymi istotami w kosmosie.
W czasach obecnych jest to już osiągalne. Ta opinia powstał wtedy, gdy przemysłowa technologia nie potrafiłaby sobie poradzić z budowami piramid w krótkim czasie i nie potrafiłaby tak wyszlifować kamienia i go przetransportować i scalić z innym blokiem. Ta opina ma lat 100 z okładem i wśród laików ciągnie się, jak guma do żucia do dziś… Ale to niczego nie wyjaśnia, bo do tej pory nie wiemy, nie mamy pojęcia, jak przebiegała budowa piramid w głębokiej starożytności. ale wiemy jedno, że w czasach początków dynastii zwierzęcej posiadano wiedzę, która w dynastiach następnych zanikała.
Co to jest dynastia zwierzęca, to osobny temat. Zapoczątkowała ona 30 następnych dynastii.Wiedza ta stała się dostępna po rozszyfrowaniu hieroglifów. Archeolodzy odkryli ich mnóstw od czasów napoleońskich.
Nie wiem,czy tolerancja +/- 0,5mmn na pochylni o dlugosci kilkadziesiat metrow,jest mozliwa do uzyskajia obecnych czasach,budujac ja z kamienia,bez zadnej zaprawy/spoiwa.
Piram8dy zorientowane sa wedlug kierunkow swiata rowniez z niebywala dokladnoscia.
Nie podam konkretnych cyfr,bo nie chce zmyslac,ale sa to milimetrowe odchylenia.
I nadal nie wiafomo,kto,kiedy i po co jak je zbudowal.
W kazdym razie na piramidach,sa slady kataklizmu sprzed 15 tysiecy lat.(deszcz meteorytow)
Jestem wychowany w wierze i jestem dozgonnie wdzieczny za to,moim rodzicom.Pamietam czasy kiedy za zle slowo na temat ksiedza,mozna bylo zwyczajnie oberwac…I wtedy nie mowilo sie “klecha”.
Nikt,nawet moi niewierzący koledzy,nie mowiac juz o kolezankach,nigdy by sobie na to nie pozwolil…
Tak,przyszedlem na swiat w okolicznosciach ktore podsumowal lekarz.Cytuje:
-To nie nam powinna pani dziekowac…
A wczesniej…
-My musimy pania ratowac a dziecko to…Lepiej niech pani o tym nie mysli.[to do mojej matki]
A jakie mam zdanie?Zrodlo tajemnic.Poezja.Obietnica,Nadzieja…Milość…
A jednoczesnie na przestrzeni wiekow,wszystko co najgorsze.Bo w rekach ludzi tak sie dzieje ze wszystkim.Czlowiek potrafi zbeszcześcić wszystko…
Oczywiscie mowie tu o religii,szeroko rozumianej,chrzescijanskiej…Kiedy obejrzalem"Po tamtej stronie chmur",Antonioniego albo wiele lat wczesniej"Jezusa z Montrealu",Denisa Arcanda,dotarlo do mnie ze zdwojona sila ze nigdy tego nie zglebie,tak do konca…
Dla mnie religia czy raczej wiara,to opoka.To akt pokory i przyznanie ze czlowiek jest marnym puchem i nie ma dla niego nic gorszego od pychy.
Nie znosze pustki…
A Chrystus na to nie pozwala.Jest zawsze blisko…
I jesli cos nie gra to dlatego ze ja zawodzę.
Taka obróbka jest już od dekady możliwa przy zastosowaniu lasera. Ale dziś mamy inne sposoby budowania.
Ale, właśnie, pytanie brzmi; jak to robiono wtedy? Kto za tym stał? Tam, zresztą i rozwiązywanie innych problemów jest do tej pory zagadką. Ale nie o to mi chodzi, a o rzetelność. Jak czegoś nie wiemy, to przyznajemy, że tylko przypuszczamy. Że to są tylko nieudowodnione tezy. Tymczasem znaleźli się tacy, co wiele z domniemań ogłaszali za fakty. A jak im się sprzeciwiano, to od razu lament, że ich się nie dopuszcza, prześladuje i takie tam… Nie tylko starożytności to dotyczy, ale ogólnie historii.
Bo kto teraz jest z powołania? Kto jest autorytetem? Polityk? sędzia? nauczyciel? ksiądz?