Macie tam gdzie mieszkacie kina typu drive-in? Te do których wjeżdża się samochodem i z samochodu ogląda film?
Może się okazać, że ten typ kin, praktycznie na wymarciu, przeżyje renesans?
Probowali, ale za dlugo jest widno latem.
Zreszta dla kogo jak turystow nie ma?
Zwykłe kina swieca pustkami od lat, a komu by sie chcialo jechac kawal drogi, zeby z samochodu film ogladac? Wola pojsc do knajpy.
W Warszawie działa jedno, ale nigdy nie byłem.
Nie wiem? Nie spotkałem się z tym, tu gdzie żyję.
Nie ten klimat.
U mnie latem probowano przywrocic idee kin letnich - czyli pod golym niebem.
I to kilka lat temu przed pandemia. Tez sie nie przyjelo.
Ludzie po dniu plazowania szukali mniej wyrafinowanych rozrywek niz ogladanie filmow, a dzieciarni to sie jakies transformersy czy pokemony z netu sciaga, telewizory duze i spokoj w domu.
Cos tam pisali na FB. Nie skorzystałem. Skorzysta na pewno Netflix i HBO
Jedyną zaletą kina drive-in jest możliwość zaśmiecenia swojego i okolicznych czterech siedzisk obserwacyjnych popcornem, lodami, ketchupem i wszystkin, czym się tylko chce.
Można nawet mlaskać przy konsumpcji powyższych oraz szeleścić różnego rodzaju opakowaniami.
Głośna rozmowa podczas seansu też jest możliwa. Inne glosne, bliższe kontakty również.
.wszystko bezobjawowo…tfu…bez obaw, że oberwiesz puszką coli w łeb.
Kino letnie jest ok. 7 km poza miastem, na pograniczu 2 miejscowości - druga typowo letniskowa wieś nad dużym jeziorem charzykowskim, mają co nieco nowości jak i powtórek, oraz wydzielone pory filmów dla dzieci czy młodzieży, zapowiedziane w ogłoszeniach i prasie lokalnej miesiąc wcześniej. Jest wata, orzeszki, popcorn czy lody dla zainteresowanych
W Polsce nigdy sie nie zetknalem a tutaj…Nawet nie slyszalem i nie widzialem zadnych reklam w okolicy.
Ale o samym pomysle nawet mi przez glowe przeszlo bo jest w sam raz na dzisiejsze czasy.
Ciekawe,jakie sie pojawia przeszkody by tego nie realizowac…
Przypomniało mi się, że na moje obozy sportowe, czasem, specjalnie dla nas takie kino sprowadzali, na świeżym powietrzu. Przypominam sobie jakąś niemiecką komedię o duchach z lat 50 jeszcze, chyba…?
Nie kazdy ma auto.
A poza tym i tak nic nikomu sie nie bedzie oplacalo.
A juz najmniej uzeranie sie z polskim urzedem podatkowym.
Nie liczac stroza do instalacji, bo zostawiona sama sobie wyparuje w ciagu nocy.
E tam popcorn. My bierzemy sobie winko
Mam to szczęście, że do kins drive-in mam mniej niż 10 minut jazdy. Co prawda repertuar taki trochę przestarzały, ale zawsze jakiś nowi film leci. Kilka tygodni temu obejrzeliśmy tam Tenet Nolana.
Takie na powietrzu to nawet w NYC było nie tak dawno, w Bryant Park. Ale nie w tym roku…
To chyba o kinie objazdowym mówisz, ja o stacjonarnym, do którego się wjeżdża samochodem. Dźwięk idzie przez radio (każdy ekran, a są trzy, ma przypisaną częstotliwość, i słuchasz przez głośniki w aucie.
Sa jeszcze kina tzw. letnie, gdzie nie siedzisz w aucie tylko na krzeselkach na swiezym powietrzu. A czasem nawet stoliki sa - takie probowali u nas, zamiast makrodyskoteki, ktora byla uciazliwa. Ale po sezonie zwineli zagle.
Takie właśnie w NYC było do ubiegłego roku…
“Kino” z rozwieszanym przescieradlem letnia pora,to nie to samo
Takie kina byly w co drugim kurorcie…Sam zabieralem mlodziez na takie wypady
Dzisiaj prawie kazdy ma auto.A ten co nie ma lub chce obejrzec z piwem,jedzie z tym co ma auto.Na tym to polega…A dzisiaj chodzi o to by byl social distance i aby jak najmniej bylo kontaktow w ludzkich grupach.Wyjscie wrecz idealne.
Ale masz racje w jednym.Nawet jesli do tego dojdzie panstwo to zniszczy w 5 minut.
Załapałem się przypadkiem na Randall duch Chopkirka / jakoś tak / w tym kinie
Przeszkodą mogą być deszcze, mgła - ciulowy obraz. Co jest zaznaczone na samym początku seansu filmów, z zaznaczeniem że film będzie następnego dnia gdy będzie pogoda, lub można zwrócić bilet by odebrać kasę. Był też wydzielony pas z ławkami dla osób bez samochodów, całość bez zadaszenia