Zwierzak nerwowy sie zrobil.
Carlitos gra na zmęczenie. Tylko nie wiem czy swoje, czy przeciwnika?
Alcaraz. 3:2.
Nie wiem czemu, ale w ogóle się nie cieszę z wygranej Alcaraza…
Może dlatego, że chciałem, żeby Zverew wygrał.
Bylo mi to obojętne ale w trakcie meczu, faktycznie,nabieralem większej sympatii do Zvereva.
W ogóle,lata mijaja a ja sie do Hiszpana nie przekonam.Jego tenis bywa nadzwyczaj skuteczny, czasem wręcz imponujący ale…Nie lubię tej jego bieganiny, tego nakręcania kibiców a nade wszystko rzeczy najmniej istotnej czyli stroju.
To wszystko ma mało wspólnego z tenisem.Takie jednak czasy nastały niestety…
No cóż. Ja kibicowałam Carlito.
Ale szlo rowno z trawą, choc kort mączka
A w Rzymie,Natalia Kaczmarek nokautuje w półfinale na 400m.!
Natalia wygrywa swój bieg zwalniając na ostatnich 7-8 metrach…To rzadki widok w wykonaniu polskiej biegaczki na 400m.
Chyba od czasu Szewinskiej czy potem, Krystyny Kacperczyk,nie widziałem takiego luzu…
Zakladam ze Polka stoczy w finale walkę z inna pięknością,tym razem Klaver z Holandii
Załóż osobne pytanie, please
Ale po co?
Nikogo to nie obchodzi, mistrzostwa trwają ledwie kilka dni i właśnie mija dzień drugi…
Kolego Ty radiowiec mnie pytasz?
Takie pytanie moze byc zaczynem, ze warto wyjsc i pobiegac
Sorry ale wole OGLADAC mistrzowskie zmagania niż marnować czas na pisanie do szuflady.
Przerabiałem to przy kolarstwie 3-4 lata temu, teraz lekka tez nikogo nie interesuje.To po kiego licha mam się wysilać???Już na początku tego forum była taka jedna co się śmiała ze sam ze sobą pisze…
A z radiem to nie ma nic wspólnego.
Ma i to dużo.
Brak zainteresowania tematem nie znaczy, ze Twoj wysiłek idzie na marne.
Wracaja pytania sprzed lat. Nie trać nadzei
I po latach będzie się wracać do tematu sportowego który jest aktualny jedynie do następnej imprezy?
Żarty.
Jak to nie obchodzi? Wczoraj do później nocy siedziałem na ME i widziałem jak Bukowiecki złoto rzucił młotem.
Sreberko Ewy Swobody też się widziało. Półfinał i finał oglądałem na 100m.
Na 3000 z przeszkodami Konieczek była 7, a Królik 13.
Ciesę się, że wygrał Alcaraz . Nie lubię tego Zwerewa damskiego boksera. A z niego taki Niemiec jak ze mnie Eskimos. On z tych “Niemców” na wschód od Polski.
Bukowiecki to pcha kulą.Odpadl w eliminacjach.
Piękne mistrzostwa!
Jakaś niesamowita mobilizacja przedolimpijska u Francuzów i Włochów.
A ja czekam na Natalię Kaczmarek.Tu może być kolejne złoto.Ona biega wręcz cudownie!
Jakie zarty? Z łezką w oku bedziesz wspominać jak to ludzie sie w trampkach scigali.
Nowicki, miało być. Nie wiem czemu tak się pomyliłem z niewyspania chyba.
Gości miałem do 2 w nocy.
Nowicki ma w sobie cechę wręcz niepolską…Im nóż bliżej gardła tym większa mobilizacja i lepsze rezultaty.
Trzeba jednak zauważyć że gorączka przedolimpijska,mobilizuje reprezentantów innych krajów.
O ile Halas z Węgier był do przewidzenia,o tyle ten Ukrainiec już niekoniecznie…A to tylko Europa.
Ciekaw jestem czy Fajdek "doszlusuje"z formą na igrzyska.Wygląda to obiecująco ale…By myśleć o sukcesie,MUSI znowu rzucac ponad 80 m.
Nie wiem czy jeszcze go na to stać
Chciałbym by Fajdek zdobył medal. Co do Nowickiego, wydaje się że szanse są duże.
Dziś znów będę ślęczał w porze dla mnie niedogodnej przy LA ponieważ Holendrzy pięknie ją transmitują.
Mam też bardzo nieprzyjemną wiadomość, otóż wczoraj lub dziś w nocy zmarła w wieku 57 lat Kruszyna czyli Beata Maksymow polska mistrzyni świata w dżudo, którą za pośrednictwem Mariana Tałaja miałem przyjemność poznać osobiście i trochę nawet pogadaliśmy. Boże, jak dawno to było. Ona była z Jastrzębia Zdroju i tam ją spotkałem po raz drugi. Kruszyna łącznie na imprezach światowych wywalczyła 18 medali, ale nigdy olimpijskiego. To była bardzo fajna kobieta choć niemała. Ale za to sympatyczna i zupełnie nie gwiazdorząca.
Dżudoka Marian Tałaj jest z Koszalina i dobrze się znaliśmy.
Smutne…Tym bardziej gdy sportowcy umierają tak młodo…