Roland Garros,2024/Mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce

Żaden mecz się sam nie wygra. Nawet Idze czy Novakowi. Nie wiemy co będzie dalej, ale dziś Iga pokazała mistrzostwo. Kurna, ona się chyba nawet nie rozgrzała… :grinning:

3 polubienia

40 minut.

3 polubienia

Dzisiaj jeszcze mecz Hurkacza z Dimitrovem… cholera. Po ostatnim ich starciu, można mieć obawy, ale zobaczymy jak będzie. Mecz jest na 16 planowany, ale jak znam życie, to może się nawet zacząć o 20.

2 polubienia

Oglądałem wczoraj Djoko z Mussetim i było na co patrzeć choć maraton był niepomierny i Djoko wisiał.
Podobnie Zwerew z Griekspoorem wcześniej.

A teraz zaczyna się Gauff z nieznaną mi Ciocciaretto.

2 polubienia

Iga już w ćwierćfinale i czeka na Vondrousową albo na Danilowić.

3 polubienia

Z Vondruskową zagra Iga, podczas, gdy Danilovic była sfrustrowana swoją niemocą. Danilovic w 2 rundzie pokonała Collins, i zasłynęła w grach z powrotów i rozgrywania gier w 3 setach. Z Vondruskową nie udało się to.

3 polubienia

A Coco zdemolowała tę Włoszkę 6:1 6:2.

3 polubienia

Nie myślałem że tak"mało" stracę :joy:
40 minut…To w ogóle wydaje sie być czymś w rodzaju rekordu…

3 polubienia

A tak w ogóle to Jaśminka Paolini przejechała sie po Biance Andreescu, 6:1;3:6;6:0!
Też potrafi :wink:
Ale to że Madison Keys już musi zwijać żagle,tylko potwierdza moją tezę o zerowej niemal,powtarzalności w peletonie wśród pań…
Wyjątek to Iga i czasami,Sabalenka,co prawie każdy kolejny turniej,potwierdza.A jeśli,odpukać,coś nie tak to szybko wszystko wraca na swe tory.

3 polubienia

A teraz Rybakina - Switolina. Cała para w trzymanie kciuków za Ukrainkę. Ona grać potrafi, wygrała raz z Igą, usadziła gabarynę, ma też na rozkładzie i Rybakinę. Lubi robić kuku tym wyżej w rankingu.

Set I dla Rybakiny 6:4.
Bardzo wyrównany. Widać, że Rybakina jest w dobrej formie, ale rzucała za dużo w aut. Jednak niektóre punkty zdobywała w kapitalny sposób. Switolina bardziej się broniła niż kreowała lecz ta obrona była bardzo trudna dla rywalki.

Set II 6:4. Mimo takiego samego wyniku, widać tu już było, że set jest pod kontrolą Rybakiny. Przede wszystkim przestała irytująco wyrzucać na aut, jej ostre piłki wpadały częściej po właściwej stronie linii i sprawiały kłopot Switolinie. Ta się odgryzała jak mogła zagrywając świetnie, ale te dzidy Rybakiny powodowały, że to Ukrainka częściej biła poza kort.
Uwaga na Rybakinę, bo widać, że jej nic nie dolega i rośnie jej forma z meczu na mecz.

3 polubienia

Mamy następny łakomy kąsek do oglądania, rozgrzewają się już Sabalenka i Navarro, pogromczyni Keys. Niestety, nie mam wiary, że powtórzy to z gabaryną.

3 polubienia

Też raczej bym na to nie liczył…Ale,kto wie,co ona akurat w Paryżu gra…

3 polubienia

Ta Navarro do gry z Sabalanką raczej nie nadająca się jest. 6:2 dla uryny.

No i po meczu. 6:3 Navarro nie mdlała ze strachu, robiła co mogła, ale niewiele mogła. Większość punktów gabarenka straciła dlatego, że pogrywała sobie tak, jakby mecz miał się sam wygrać. Gdyby nie to, wynik mógłby być bardziej miażdżący. Niemniej jednak różnica w jakości tenisowej aż nazbyt wyraźna.

3 polubienia

Eee tam…Takie granie bez historii i do przewidzenia.Nie czekałem do końca…

3 polubienia

I nagle niespodziewanie,sie trochę zabetonowało w kobiecym tenisie.W ćwierćfinałach mamy chyba 5 ogólnych faworytek…
Dawno już tak nie było.

3 polubienia

Podobnie było w Madrycie i Rzymie,

Wczoraj oglądałem tytaniczny bój Djokovica z Gerundolo. 3:2.
Zaimponował mnie Novak niepomiernie. Zmagał się z rywalem i kontuzją. Trzy razy się przewrócił na korcie. Wstawał i grał dalej. Set I to dominacja Djoko, ale w drugim strzeliło mu coś w kolanie. Prawie nie biegał i przegrał oba kolejne sety. Potem zaczął poruszać się żwawiej i mozolnie odrobił straty, grając tak, aby biegać jak najmniej. I, kurna, wygrał! Dla mnie to tenisowy kosmita.

Za chwilę Alcaraz z Cicipasem :rofl: a po nich Chyba Iga z Vondrousovą.

3 polubienia

Kurna, pomylił się mnie terminarz. Za chwilę Coco z Jabeur.
Cicipas dopiero wieczorem zagra z alcatrazem…

3 polubienia

Coco wygrała z Ons 4:6 6:2 6:3. Niezłe widowisko, świetne akcje z obu stron, szczególnie od Jabeur, ale niestety, ona zbyt dużo, niemal seryjnie marnowała dorobek punktawy przez niewymuszone błędy własne. Gauff też potrafiła przybabolić, ale nie w takich ilościach.

Po tym pojedynku Iga z Vondrousową, zeszłoroczną triumfatorką Wimbledonu.

3 polubienia

Set I 6:0 dla Igi. Zasadniczo, to Vondrousowa głównie skupiała się na odprowadzaniu piłki wzrokiem.

4 polubienia

:rofl::rofl::rofl:

2 polubienia