Następna do obróbki jest Potapowa. One grały ze sobą w 2016 roku i wtedy górą była Potapowa w trzech setach. Iga wtedy miała 16 lat.
Ta Bouzkowa to dalszy top, ale po tym meczu jedno jej chcę przyznać. Nie pękała, grała swój maksymalny tenis, nie umierała ze strachu. Szczególnie to było widać w II secie kiedy dostawała łomot. Ale gryzła w niemal każdym gemie, dobiegała do piłek i widać było z jej strony wielką determinację. Waleczna dziewczyna.
A na tapecie mam Rybakina - Mertens z Belgii.
Wygrała faworytka czyli Rybakina, nie przejmując się tym, że po cichu liczyłem na sensację, ale się przeliczyłem. 6:4 6:2.
Mecz całkowicie pod kontrolą Rybakiny ale zaskoczyła mnie spora ilość “pustych bramek” w jej wykonaniu. Prawie w każdym gemie oddawała punkt lub dwa w ten sposób. Poza tym miała też kilka fenomenalnych zagrań, w których zdobywała punkta straconego wydawało by się.
A teraz Sabalenka - Badosa. Psiapsióły, kurna, panie…
Sądząc po tym co teraz ma miejsce,bardzo się zdziwię jeśli Badosa odwróci ten mecz…No chyba że ta druga po koleżeńsku,odda jej seta
Z Igą 9 na 10 gra na miarę swych najwyższych możliwości.Czeszki jako pewna szkoła należą do najlepiej wyszkolonych zawodniczek w tym peletonie.
Bouzkova gra troche topornie ale nadrabiała walecznością i “nie opuszczała” rakiety co powodowało stosunkowo długie wymiany…Ten mecz mógł sie jednak skończyć miazgą gdyby Iga utrzymała koncentrację.
Sabalenka wygrała 7:5 6:1.. I tyle, w temacie.
Teraz zerkam sporadycznie, bo córa jest u mnie, na mecz Griegspoora z Zwierewem.
Rzecz kompletnie bez historii choć…burak na wp. który zawsze jest o 2-3 gemy do tylu w komentowaniu, nagle palnął ze Badosa wygrywa
Innymi słowy refleks mistrzowski ale tylko wtedy gdy mamy skandal, sensacje,wypadek,katstrofę lub napaść…Ufff…Niemal zdefiniowałem współczesna"rzetelność"
Ja dzis mecz Badosy ogladalam w towarzystwie polskiej kolezanki. Pod wzgledem zaangazowania kibicowskiego? Jest dla Was zdrową konkurencją. A ja popadlam w kompleksy…
Nasze kibicowanie może dla wielu i pod wieloma względami,uchodzic za wzór.Poza piłka nożna choć i tu, sukces mógłby zmienić wiele.
Jednak przy skokach, Idze,przy siatkówce a potencjalnie także przy lekkiej atletyce, gdzie głód jest ogromny, nie mamy konkurencji w Europie.
Jest także żużel choć mimo bezkonkurencyjnej frekwencji, bywa skażony iście piłkarskimi konfliktami…
Tak więc koleżanka jest po prostu częścią tego.
Hurkacz-Szapovalow 3:1
Znowu na raty ale to już mniej ważne.Za to co do jakości gry Huberta,mozna tylko bić brawo!
I move wreszcie zagra pod dachem?!
W końcu to zawodnik z top-10…
Dziś Iga z Potapową. Nie wiem o której godzinie, ale wystarczy, że o 11 włączę tv na tutejszym Eurosporcie i się doczekam.
Igi, zresztą jest pełno w tym bloku tenisowym, komentatorzy wspominają ją przy okazji innych meczy, sporo jej w różnych migawkach międzymeczowych, znać, iż cieszy się tu zasłużoną sławą, uznaniem i sympatią. Docenia się ją nie tylko jako tenisistkę ale też i jako człowieka ogólnie.
Docenia się też grę Sabalenki.
Jesli o 11 to z pewnością tego nie zobaczę.Trzecia nocka a jeszcze muszę do Letchworth jechać,przed wylotem do Polski…
Sprawdziłem to już, faktycznie Iga zaczyna o 11 na Philippe Chatrier Court.
Wszystkie mecze jako jedynka gra na tym korcie.
I secik to 6:0 dla, a jakże Igi. **
Właśnie wszedłem na mecz Igi, i widzę, że jak na razie gra w trybie walec… Wygląda, że zrobi dwa razy 6:0, bo Potapova jakoś niemrawo gra
6:0. 5:0…
Iga miażdży Potapową sądzę, że mecz zakończy sie wygraną do zera.
Nie nazwał bym tego nawet rowerem, bo po…po… Potabowej przejechał się walec drogowy. Walec drogowy odrzutowy…
Z zimną krwią, żelazną konsekwencją, nieśpiesznie Iga pogoniła tę putinówkę rowerem. Obróbka ze skrawaniem…
Wypowiedział się technik…
Iga zanim dojdzie do finału, to musi ograć w półfinale albo Gauff albo Jauber, poźniej w finale czekać albo na Sabalenkę albo na Rybakinę.
Można się zastanowić, to po co Iga gra, skoro wygraną ma w kieszeni… Jej styl gry, co @birbant dobrze opisał, w zasadzie po grze z Osaką stał się czymś niemożlliwym dla większości przeciwniczek do odgrywania. No ale nie ma co zapeszać, trzeba grać po kolei, mecz po meczu, dzień po dniu, wywiad po wywiadzie…