Mamy 5:2 i…bardzo nie lubie tego widoku…
Niech już będzie 6:2…
I jest.
Mamy 5:2 i…bardzo nie lubie tego widoku…
Niech już będzie 6:2…
I jest.
No i masz te swoje 6:2. Lepiej Ci? Iga włączyła swe igoturbo.
Wszystko zmierza do 6:2, 6:2, pomimo radosnego tenisia Włoszki
i 1:1 teraz…
Świetny gem dla Igi!
2:0 i przełamanie w dziwacznych okolicznościach.Tam gdzie Iga nie trafi,tam Jasmine się myli…Niech tak zostanie
I na sucho,3:0
Piękna piłka na deser!
I Radwańska na trybunach…
Gdzieś po drodze pomnożyłeś wynik… jest 3:0 w drugim secie dla Igi
Albo u mnie z dużym opóźnieniem mecz idzie…
Radwańska jest na wszystkich meczach Igi w tym turnieju.
A jakbyś takie turbodzidy dostawał z dopalaczem, też byś się mylił.
4:0…
Cudowna ta ostatnia piłka!
Inny świat…
5:0…
Paolini zagrała 2 razy wspaniale ale to były tylko dwa takie zagrania…Mało.
A właśnie, że 5:0.
Ten mecz jest za szybki. Panie ładnie obydwie grają, lecz to minie, zanim się zdrowo podelektujemy ich grą.
Powinien być 3 setowy finał dla pań. Chyba kiedyś gdzieś tam w historii już coś takiego było.
Połowa by nie wytrzymała…Jedne fizycznie,inne napiecia…
5:1.
Ładnie Jaśminka to pograła!
Oj grymasisz.
Igaaaa ŚWIĄTEEEK!!!
Królowa jest tylko jedna
Vive la reine de Roland Garros !!!
SZALEŃSTWO!!!
Najpierw obejrzę ceremonię, a później będę z Wami gadał… yyyuuuupiiii…!!!
'She’s the best!Simple as that" powiedziała komentatorka.
No bo co więcej dodać…
Cztery razy…
A był czas,jeszcze przed Madrytem gdy wątpiłem w to…
Już po hymnie, a mnie, kuźwa, łzy lecą, zmiękłem na starość…
Tym razem,wyjątkowo jakoś,zatrzymały się w kącickach oczu…Może dlatego że to był szybki mecz…
Co teraz myśli sobie Osaka?
Zresztą nieważne
Osaka jak Osaka, ale wyobraź sobie tę zazdrośnicę sabalynę, ta dopiero ma teraz obgryzione palce z bezsilnej złości…
Zauważyliście jak Jaśminka potrafiła, broniąc się w długiej wymianie nagle zmienić kierunek piłki, albo skróta uskutecznić? A jakie kąśliwe ma serwy?
Z top 16 jest już 7.
Ale gdy ma się po drugiej strony siatki Igę i mączkę pod stopami, to nic nie pomoże. Iga tu fenomenalnie swymi dzidami nie dawała jej ani przestrzeni, ani swobody i świetnie udane akcje Paolinki sporadycznymi były.
Drugie moje spostrzeżenie, Jasmine grała bez fochów, grymasów i innych takich, każdy zdobyty punkt kwitowała uśmiechem, mimo, że przegrywała i to wysoko, cieszyła się z gry. Jej i Osace będę zawsze kibicował z wyjątkiem meczów z Igą.