Roland Garros.Odsłona kolejna,2025

A to jej na razie nie grozi.Wydawalo się ze utrzyma się w “6” po klęsce Peguli ale nie wiem jak to się wszystko skończy po finale…Wydaje mi się jednak że to nie grozi bo wygrywają ostatnio tylko Gauff i Sabalenka.Inne,delikatnie mówiąc,w kratkę.

1 polubienie

W tym sezonie się utrzyma, ale co będzie w przyszłym? Przestałem być optymistą widząc co się dzieje. Iga od rozstania z Wiktorowskim nie zrobiła żadnego postępu w przeciwieństwie do Sabalenki i Gauff. Nie urozmaiciła gry, gra ciągle to samo. I ustawicznie gnębi mnie pytanie o przyczynę odejścia Wiktorowskiego. Bo Fissette w tym zespole nie ma nic do powiedzenia.

2 polubienia

No nie ma…
Gauff zrobiła postęp bo…miała bardzo dużo do zrobienia.Nie wiem jednak, czy jest to materiał na gwiazdę powyżej jednego czy dwóch sezonów…
Na razie korzysta z tego ze Świątek przegrywa,że pozostałe są generalnie rzecz biorąc słabe a już z pewnością nie dorastają do pięt gwiazdom minionych lat.
Iga byla na tronie przez 4 lata.Jak na dzisiejsze czasy, to dużo.
Obawiam się ze trzeba będzie zrobić w tył zwrot i powrócić do turniejów choćby nieco,niższej rangi.I wyrzucić z głowy ranking.W tym sezonie powinno wystarczyć że Iga pojedzie na koniec, do Rijadu.

2 polubienia

Bo co do Wimbledonu, nie ma co się łudzić. :joy:

2 polubienia

Ale do 4 rundy,moze spokojnie dojść.
Troche to tez zalezy od tego co się wydarzy w trakcie…Gauff i Sabalenka tez będą przegrywać…Dzisiaj nie ma już takich co wygrywają cały czas…

2 polubienia

O Idze, już wszystko powiedzieliśmy. Tego sezonu przestała grać perfekcyjnie, i trzeba się do tego przyzwyczaić, robiła to wiele lat, a robotem przecież nie jest, żeby to robić przez nastepne lata. Może jej się zmieniają priorytety w życiu. Może chce robić jakieś studia, podjąc jakąś nową karierę. Na to wszystko i tak ma niewiarygodne środki, to czemu by nie.
Grać słabiej niż kiedyś, czy to zaakceptuje, żeby to długo trwało. Jak na moje oko, to nie, i dlatego dopatrywał bym się tych zmian życiowych.

Może jej błędem było, że sukces naprawdę u niej pojawił się zbyt wcześnie w życiu. Jej przeciwniczki więcej początkowego czasu się rozkręcały, jak chociażby Sabalenka, który ma niezły szczyt gry teraz w tym roku, a ma już swoje lata.
Nie zdziwiłbym się jak by zawiesiła sobie karierę. Wiadomo, co by to oznaczało realnie, raczej już jej koniec.

2 polubienia

W tym ogólnym świetle, można powiedzieć, że półfinał Roland Garrosa jest jej wielkim sukcesem, z tego powinniśmy się naprawdę cieszyć. Czy inne Polki osiągają ten etap w ogóle.
No i gdyby trafiła na Gauff, a nie Sabalenkę, czy by dała radę?

2 polubienia

Dzisiaj zrobiłem sobie ucztę tenisową, mecz Yannika Sinnera i Nowaka Dyokowica.
To był zwyczajnie obłęd tak jak grali. Współcześnie tylko Sinner mógł wygrać z Novakiem, który grał zwyczajnie niewiarygodnie. Szkoda gadać. Po prostu jak to jest możliwe, że tak uporczywie można grać w tenisa,
Były tylko 3 sety, ale Sinner długo nie będzie miał tak ciężkiej gry, uważam, że finał z Alcarazem wygra bez problemów z taką formą.

2 polubienia

Zmiany życiowe…To już jest tak bogata osoba że zmiany w jej życiu z pewnością nie powinny stanowić wstrząsów.
Natomiast jedno jest z pewnością ważne.W wieku lat 23-4 jest się z pewnością inną osobą niż w wieku lat 18-19.

2 polubienia

Z Alcarazem nigdy nic nie wiadomo.
Niemniej mecz był wręcz genialny! A jak trudno wygrać z Djoko,przekonał sie ostatnio po raz kolejny Hurkacz który przegrał z nim niemal wygrany mecz…Z Djoko,wygrany pierwszy set [co zdarza się dosyć często] o niczym nigdy nie świadczy…
Moim zdaniem,jeśli Sinner ustabilizuje swą formę na choćby zbliżonym do obecnego,poziomie,zajmie tron i to może nawet na dłużej.

2 polubienia

Ja bym na Alcarazie krzyżyka nie stawiał ale, fakt, Sinner zrobił wrażenie w pojedynku z Djoko.

1 polubienie

To Sinner grał z Djokovicem… :thinking:

2 polubienia

“Zjadłem” Sinnera w ostatnim zdaniu, ale już poprawione.

1 polubienie

Nie rozsiadam się w fotelu bo zaraz odjazd ale…Na razie stawiam na Sabalenkę.I wydaje mi się że powinna wygrać w 2 setach…

1 polubienie

Gauff pokonała Sabalenkę po świetnym meczu 7:6 2:6 6:4.
Rozpędziła się Coco. Ciekawe jak jej wyjdzie w Wimbledonie, ona chyba lubi trawkę?

1 polubienie

Juz dawno się tak nie pomyliłem :innocent:.Widziałem tylko 1 seta i bylem przekonany ze w najlepszym razie dla Coco,bedzie to powtorka meczu ze Świątek…

2 polubienia

Wuglada, że ten uparty muł murcjanski czyli Akcaraz wygral?
Alez oni maja kondycje…

1 polubienie

Dokładnie, Yannick tylko przegrał dlatego z tego powodu. Chwilami ledwie biegał po korcie, podczas gdy Alcaraz zaczął odrabiać stracone sety.
Piękna gra, jakby nie patrzeć, ale brakowało w niej coś Djokowatego, tak jakby. Jednakże gra była niesamowita, i im bliżej końca, tym bardziej niesamowite zagrania bywały. No i chyba zrobili rekord długości gry w finale, chyba coś 6 godzin.

2 polubienia

Tym razem udało mi się przewidzieć wyniki obu finałów. Szkoda, że tak rzadko bywam mądry. :joy:

1 polubienie

Pociesz się że ja"wynalazłem"Sinera ale przewidywać jego wyników,od dobrego roku,nie potrafię.
A z kobietami,bywa nawet gorzej.