Czy kobiety zaprzegane do pługa w dawnych biednych gospodarstwach to mit czy fakt? Gdzieś czytałem, że głównie w Rosji, po wojnie nawet, gdy miliony mężczyzn były w gulagach a zwierzęta pociągowe zjedzono, kobiety z chomątem to nie był rzadki obraz. A w Polsce, chociażby pod zaborami?
W Polsce to całkiem nieodległa przyszłość.
Zaczęli od zakazu aborcji i zakrywania ciała.
Wykluczyc tego nie mozna.
Czy bylo to powszechne?
Wymagaloby sprawdzenia.
Czasem jakis obraz czy rycina staje sie symbolem dzis te role spelniaja po czesci wirale.
W kazdym jest ziarnko prawdy.
A ziemie trzeba bylo uprawiac.
W Rosji tak, ale w Rzeczypospolitej nie ma żadnego twardego dowodu na to. Pewnie, sporadycznie tak.
Ale we wczesnym średniowieczu ludzie zaprzęgali się do pługów. Ktoś, kto się osiedlił i założył uprawę, musiał tak zaczynać. Żeby zarobić na zwierzę. Nie wszędzie i nie zawsze tak było, ale też nie było rzadkością.
a propo sredniowiecznego rolnictwa? ostatnio jakis nawiedzony z ogniem w oku zachecal do ekologicznej uprawy w postaci trojpolowki
Pewnie go byk zgwałcił?
a czort go wie?
A może nawet i krowa?
eee tam, teraz to byki maja teczowa konkurencje
Jak tak dalej pójdzie, to i zoofilię podłączą do tęczy. I, dajmy na to, taki juhas młody nie będzie się wstydził, że na redyku najbrzydszą owieckę trafił. Ale za to miała dobry charakter…
Widzieliśmy to na filmie “Czterech Pancernych” gdy Tomuś Czereśniak ciągnął pług po polu . Ale moim zdaniem to jednak mit. Żeby zaorać jeden hektar jednoskibowym pługiem trzeba przejść - uwaga! - 30 kilometrów!!
W średniowieczu hektar jako własność oracza nie występował. Długość takiej skiby na 50 kroków liczyć można. Maksymalnie 100. Zjawisko ciągnięcia pługa, na pewno nie występowało za Mieszka I i później.
Morga (a w krajach anglosaskich akr) był jednostką miary oznaczającą obszar, który koń mógł zaorać w ciągu jednego dnia. Człowiek nie zrobiłby tego nawet przez tydzień.
kon czesto byl zbyt cenny, zeby go do prac polowych uzywac.
natomiast woly byly na porzadku dziennym.
jeszcze za czasow Chelmonskiego.
Takie coś to zwierzęta orały. Ale były też i małe poletka. Do nich nawet zwierzęcia nie opłacało się używać. Teraz mi się przypomniało, na Żmudzi bywali tacy oracze,
Wyprzedziłaś mnie, bo miałem napisać, że koni do orania się nie używało w tamtych czasach.
Pewnie że prawda. Kobiety do tej pory noszą chomąto przecież .
Weź popraw to “homonto” boś dwa byki w jednym wyrazie walnął.
Na obrazie widać harmonijne kawki!
w gorach hiszpanskich przy uprawie tarasowej to nawet nie bylo jak zwierzakiem sie wyreczyc. a sierp zamiast kosy byl bardzo dlugo w uzyciu ze wzgledu na kamienista glebe.
natomiast tam gdzie mozna bylo - uzywano wolow czy koni juz we wczesnym sredniowieczu - ze wskazaniem na woly.
natomiast w czasach starozytnych? Rzymianie dlugo czas na brak sily roboczej nie cierpieli, wiec raczej bylo to radlo o napedzie dwunoznym.
Wikingowie, teraz przypomniało mnie się, zaprzęgali niewolników do pługów.