Równo 10 lat temu miał byc koniec świata - pamiętacie?

Obawa roku 2000 z tego co pamiętam była spowodowana tym, że komputery miały z tego powodu zwariować. A zwariowali jedynie ludzie :slight_smile:

3 polubienia

Mnie zastanawia, dlaczego katolicy obawiają się końca świata, skoro wyznawcy pozostałych końco-światowych religii i wiar wręcz wyczekują końca świata. Czyżby katolicy nie znali swojej religii? Czyżby nie uważali, że to dobrze, że w końcu ponownie przyjdzie ich Jezus, wtrąci do piekła grzeszników i ich winobajców, a sam będzie panował na Ziemi przez jeszcze tysiąc lat?

1 polubienie

Jako katolik odpowiem krótko. Tylko głupi śmierci się nie boi. To naturalny strach przed potencjalnym cierpieniem związanym z umieraniem.
Przecież strach ten nie był obcy nawet Jezusowi, kiedy mówił: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”

3 polubienia

Komputery juz dawno pracowaly na zupelnie innych procesorach i sposobie przetwarzania.
Owszem, elektronika może oszaleć, ale jak dostanie potężna dawke promieniowania -stąd w Czernobylu “uzyto” ludzi, bo roboty na owczesnym poziomie wymagaly sterowania zdalnego, pomijajac, ze uklady scalone tez byly innej generacji, a autonomie urzadzen to sie moze gdzies na poligonach testowalo w trybie scisle tajnym. Albo japonskich laboratoriach. Ale nie od tego, ze 1 zostanie zastąpione 2 w dacie :joy:

1 polubienie

Coś chyba przesadziłeś, też nie przypominam sobie żadnej ogólnoświatowej paniki przed rokiem 2000. Był problem dla informatyków, bo Ci nie mogli zagwarantować, że systemy informatyczne posługujące sie dwiema cyframi do zapisu roku prawidłowo rozpoznają dwa zera jako rok 2000 a nie np. 1900, co mogło grozic tym, że ludzie przestana dostawac emerytury, wyłącza sie różne urzadzenia i instalacje. Pamiętam w mojej firmie dyrektor powołał komórke do diagnozowania tego problemu, ale nic sie nie wydarzyło.
Natomiast pamiętam jak rekamowano bale sylwestrowe i to w dwóch kolejnych latach. Juz w 1999 pisano “Sylwester 2000” “Przywitaj nowe Tysiąclecie” choć tak naprawde XXI wiek rozpoczął sie rok później. Więc cała historia marketingowa z “magicznymi Sylwestrami” sie powtórzyła.

4 polubienia

Lepiej bawić sie trzy razy niz raz.
A programów uzywajacych dwucyfrowego zapisu roku to wtedy juz prawie nie bylo.
Wiekszy Armageddon to obecna “przyspieszona cyfryzacja” po części zwiazana z covidem, po części koniecznością dostosowania życia do technologii netu.
To jest czasem wolna amerykanka - od projektantow systemow po użytkowników.

2 polubienia

W pełni popieram i zgadzam się.I powiem więcej.Temu kto twierdzi że się nie boi, zwyczajnie nie wierzę.

2 polubienia

Strach przed smiercia odczuwają chyba wszystkie organizmy zlozone z wiecej niz kilkunastu komorek? I to niekoniecznie mozgowych.
Jesli ktos twierdzi, ze sie nie boi? To może go jakos izolowac? Bo jest niebezpieczny dla otoczenia.

1 polubienie

Nie pytaj, tylko izoluj. A jak wyjdzie z izolacji i znów będzie głupiał to znów izoluj…
Ale co ja będę podpowiadał. Sama wiesz… :grin:

3 polubienia

To akurat nie o zawodowego odwracacza chodzi
Póki co na tym terenie cisza
Ale niestety w realu takich wiecej… I tych mialam na mysli odpisując kolegom.a izolacja? Ubezwlasnowolnic to nie dosc, ze nabiegasz się po sądach, psychologach i psychiatrach to sobie jeszcze brac ten garb na plecy?

1 polubienie

Rok 2000 był ostatnim rokiem 20 wieku, a wyżej wzmiankowana panika siana była medialnie głównie. Natomiast, katastrofą dla mnie jest pisanie w telefonie. Dość tej męki na dziś.

5 polubień

Powinienes sw. Mikolaja poprosic o mikroskop :joy::joy::joy:

1 polubienie

Wystarczą dobre okulary.Takie jak miał Stępień z 13 posterunku…(tzw.denka od słoików) :rofl:

3 polubienia