Hybrydy to były w czasach jabadaba du,a potem długo potem.
Ot… mądrego to i dobrze posłuchać
Elektryki na wiekszą skalę w Polsce nie mają racji bytu.
A właśnie, że mają.
Z eksploatacyjnego punktu widzenia są to samochody idealne dla większości zwyczajnych użytkowników w naszym kraju. Największą ich bolączką jest cena i dostępność punktów ładowania.
Przede wszystkim w wiekszych miejscowosciach - cisza, brak spalin.
Bo na wsi? Czy już wymyslili elektryczny traktor i samobieżną snopowiązałkę?
Serio? ludzie jeżdzący elektrykami zachowują się jak veganie. Dzwięk ślinika z głośników… a mnie np przeszkadza dzwięk elektryka i nie jest sichu.
Elektryka prawie nie słychać. Dźwięk, niezbyt nachalny, genereuje się ze względu na bezpieczenstwo.
A ja tam do wegan nic nie mam, wymyslili duzo fajnych potraw i nie jestesmy skazani na nieśmiertelną zupe jarzynowa i surówkę do kotleta.
Mam elektrycznego skutera - zasięg około 100km, idealny na wieś. Do Bydgoszczy jadę niecałe 20 minut, nie stoję w korku, Prędkość ograniczona do 50km/h wystarcza jednak na tak krótkie dystanse. Gdybym potrzebował auta na takie jeżdżenie wkoło komina, to elektryk byłby idealny.
Ja sie nad czyms takim zastanawiam, jako, ze pogodowo jednoslady tu się sprawdzają. Jak toto się ładuje?
Ale to w miastach, gdzie i tak elektryfikacja szła nomen omen “pełną parą”
No i przecież nikt nie lubi chodzić po produktach konskiej przemiany materii…
Choć dorożki w Łodzi uchowały sie jeszcze do początku lat 70.
Ale to już na zasadzie , że gdzie auto nie dalo rady to salaciarz dryndą dojechał.
Ma akumulator wyciągany i możesz go ładować w domu lub w garażu bez wyciągania
Jest wielkości pięciolitrowego kanistra i waży z dziesięć kilo.
To sporo.
Ale za autonomię
Sprawdziłem w danych technicznych - waży 24 kilo
Ja nam butle gazową i ogolnie?
jako ciepełko ognisko domowe.
Czyli da sie zyc majac normalne gniazdko sieci 240 w porywach?
Wole nie myslec o człowieku otkiestrze - a
taki jest ? Nie wszystko mi sie udaaje.
Dlugi czas mieszkam na wsi ?
Czas na zmiany? Tytul kusi 1:smiling_face_with_three_hearts:
dźwięk silnika alektrycznego to buczenie. I nie takie ciche.
Przy startujacym samolocie i nieco rozklekotanym dieslu odpalajacym na parkingu pod oknem?
Raj dla uszu
Mnie drażni bardziej to buczenie. Diesel ma dla mnie po prostu brzmienie. Ale są osoby które taki dźwięk uspokaja. Mnie do szału doprowadza suszarka, zimą pompa ciepła u sąsiada którą słyszę z 50 metrów.
Z elektrycznych urzadzen, to chyba najbardziej nie lubię dźwięku wysokoobrorowej wiertarki u dentysty i Niektorych urządzeń typu szlifierki.
Wiertarki u dentysty nikt nie lubi. Mnie jeszcze ten smród razi
To zleży coraz wiecej środków dezynfekcyjnych juz tak nie śmierdzi.
Chba, że ktoś coś w kąciku w poczekalni…