Rozdziobią nas?

Jeszcze nie ma. Jak są to sobie radzę (wit.B) :wink:

2 polubienia

Chyba po prostu stracił równowagę, oczko głębokie a brzegi strome. :frowning:

2 polubienia

poidelko dla ptakow w ogrodzie postaw.

3 polubienia

Prędzej kota kupię. :wink: Albo lisa :wink: Dzioby dra te skrzydlate od piątej rano, czasem wcześniej.

2 polubienia

kosy to potrafia w srodku nocy spiewac, slowiki udaja psiakrew.

2 polubienia

To kosą je, kosą :wink:

1 polubienie

najedzone, bo wedrownym kotom karme pdjadaja i w nocy na amory sie im zbiera.

2 polubienia

U sąsiadów na dachu siedziały dziś… gęsi. I tak dobrze, że nie np. na drutach telegraficznych siedziały :rofl: :rofl: :rofl:

2 polubienia

ale dzikie gesi?
jak pisalam, tego wodnego ptactwa tez pojawia sie coraz wiecej - przelatuja z rezerwatu - ja sie na tym nie znam, ale sporo i roznych. flamingi jeszcze nie migruja, ale chyba te mokradla kolo mnie dla nich za plytkie.

2 polubienia

Tak, dzikie, kanadyjskie gęsi. Te z Toronto już nie lecą na południe na zimę, tyle mają śmieci do żarcia.

O takie. Potrafią do 6.5 kg osiągać. Ktoś miał pomysł, żeby strzelać do nich i jedzenie dla bezdomnych przyrządzać ;-/

2 polubienia

ludzie rozne glupie pomysly maja.
przeciez to niesmaczne i lykowate.
ges domowa ciezko zrobic jadalna jak starsza- a te?

1 polubienie

Nie rozdziobią, zawsze się znajdzie chłop co z procy ptaka ustrzeli i ze skóry obedrze :wink:

skora z ptaka jadalna, to trzeba oskubac!!!

1 polubienie

Nad grillem się opali :wink:

1 polubienie

Ja kiedyś kamieniem rzuciłem w stadko krzykliwych mew, z których jedna obsrała jedną z uczestniczek imprezy nad wodą, i przypadkiem trafiłem jedną mewę i zabiłem. Trochę mi się głupio zrobiło. Pewnie jakbym chciał trafić, to nic by z tego nie wyszło :wink:

4 polubienia

Ja takie polowania urządzam w domu na gołębie :innocent:
O ironio losu, dokarmiam je będąc na rynku miasta.

3 polubienia

U mnie w większości mewy broją i gołębie, kiedyś były wróble ale znikły. Po remoncie budynku pozostawiali dziury w poddaszu jako naturalne gniazda i parapety są do mycia, a w lesie cisza - spotkać ptaka to cud, widać interes w mieście zwęszyli i do miasta ciągnie, Nieraz się trafią sarny czy dziki na obrzeżu, choć i jenoty się trafiają - ostatnia przygoda z przejażdżka w okolicy lasu, nie wyszła mi na dobre

1 polubienie

Tak Was czytam i stwierdzam kolejny raz, że dobrze trafiłam z nowym miejscem zamieszkania.
Każdego ranka budzą mnie ptaki,a mieszkam w mieście.

1 polubienie

I takich gesi mam dziesiatki nad glową.Nikt do nich nie strzela…Po prostu sa i ,rzadzą…Zreszta na ogół,i tak pare metrow nad nami :innocent:

3 polubienia

Nic mi nawet joko nie mów o dzikach, bo to jest moja największa zmora na działce.
Przychodzą do mnie na czereśnie stadem z małymi po 12 sztuk wieczorem i jedzą.
I tylko chrupanie pestek mnie dochodzi zza okna (zaznaczam, że teren nieogrodzony), więc, kiedy czasem otwieram nieopatrznie drzwi wejściowe, to tam wielki dzik !
– Dzień dobry, zastałem Jolkę? :rofl:

6 polubień