niestety, wszystko ma czas swoj i miejsce swoje
Kiepsko.
W serduszko nie pyknę. Nie lubię jak ludzie umierają
Przeglądałem dzisiaj dwa razy,jego filmografie.Oczywiscie z pominieciem tych telewizyjnych paskudztw,ostatniego 20-lecia…
I mimo to,czuje bezradność…Az do roku 2000,widzialem wiekszość filmow w ktorych bral udzial.Ale zeby konkretnie zapamietac to chyba tylko w Sami swoi i w Kingsajz…
Reszta to jakis portier,jakis wiezień,jakis taksowkarz,jakis milicjant,jakis pielegniarz.
Taki aktor musi istnieć.Na calym swiecie sa ich tysiace.Bardzo rzadko dostepują zaszczytu drugiego planu…Czasem nawet nie mają co mówic na ekranie,tym bardziej ze dochodzą jeszcze role nawalonych żuli…
Jak moze sie czuć z tym aktor ktorego timbre glosu oraz listopadowo robotnicza facjata,wpakowaly w szablon bez wyjscia?
Himilsbach,Maklakiewicz,Hunko czy genialny Zygmunt Zintel uczynili z tego swoją siłe…Tutaj…Nie wiem ale nigdy nie zwracalem na niego jakiejś konkretnej uwagi.
Raz jakby w innej roli,w filmie “Konsul”…
Mysle jednak ze byl zadowolony ze swego zycia.W końcu robil z pasją to co chcial i to niemal do końca…
Ja jesli chodzi o polska filmografie ostatnich 30 lat mam metne pojecie. Pare komedii, koszmarne Ogniem i mieczem, ostatno Kler. Smolensk wytrzymalam do 10 minuty
bycie aktorem to ciezki zawod a i chleb niepewny…
Ja w ogole na nic nie reaguje tak negatywnie jak na komedie polskie,po 1990 roku.Omijam szerokim łukiem i nie dam sie juz nigdy wciagnac w dyskusje o filmach w ktorych dowcipkuje Pazura a powstaja chyba tylko po to aby pobić kolejny rekord w ilosci"coorva" na ekranie.
Kler niezly.Trzyma napiecie…Niemniej wole Boze cialo i to zdecydowanie.Nie lubie kina"na ktore wszyscy czekaja" i slinia sie,kto i komu mocniej dowali…
Smoleńsk…Nie znam i nic mnie to nie obchodzi.Ale az tak zle nie jest.Mamy Pawlikowskiego!Tworce na europejskim poziomie.Mamy weterana J.Majewskiego a jego"Ekscentrycy" to film wrecz wspanialy.Podobnie jak"Matura’47"
O zapomnialam Idę obejrzalam. Ale to inny format glownie ze wzgledu ma zdjecia, bo krecone w Lodzi i sentyment do miasta rodzinnego jak nawet udaje Warszawe
Więc został tylko Ferdek
Jak zawsze smutno…
I “Zimna wojna”.Film zupelnie niezwykły.Dramatyczny,obyczajowy,polityczny,kronikarsko-kulturowy i zagrany tak ze az sie ręce pocą!
Plus muzyka i jej konfrontacja z pieklem socrealizmu…Dla mnie polski film dekady.
Boczka też nie ma.
Koniec Kiepskich.
Patrz pan, Glowacki jako współscenarzysta i wszystko jasne. Obejrze, dobrze jest miec cel w życiu
Ko-niecz-nie!!!
F
Rany,co ja narobiłem Zaraz sie zacznie
za-cz-nie
Mówisz - masz.
Kalambur:
Z tyłu, dwie pierwsze czarów, zgody nie danie,
on zaraz rozpocznie, panowie, panie…
Nie robcie sobie jaj nad mogiłą!I pomyślec ze akurat to ja za nim nie przepadałem a samo słowo"kiepski",raz na zawsze wywalilem ze swego języka…