@okonek
Poza tym u was sytuacja jest duzo grozniejsza niz u nas
Niedawno tez sie zastanawiali czy nie zaostrzyc przepisow
Ale zawsze tlumacza dlaczego i po co sa te zakazy
A w Polsce podobno malo kto zarazony (wedlug oficjalnych danych!) a zakazy surowsze niz u nas
To z wyborami to faktycznie przerazajace.
Ja na szczescie w Polsce jestem juz tylko turystycznie i po raz pierwszy tego nie zaluje
rzad to powinien postapic zgodnie z rada Komorowskiego - wziac pozyczke, zmienic prace, pojechac na saksy?
ironicznie brzmi obietnica Morawieckiego dotyczaca zrownowazonego budzetu, co?
mieli piec lat na “odbudowanie Polski z ruin”
Co dzień jeżdżę rowerem do pracy bo jednak moja praca jest pół zdalna - mnie i kolegów jednak kontroluje szef, a bardziej zdalnie nie da się, i po zakupy bo jednak np. mięsa nie będę zamawiał przez internet do domu, jedyne usprawiedliwienie to jeżdżę w trakcie rehabilitacji, gdy gabinety ortopedów są nieczynne. Gdybym nie musiał to bym nie jeździł, chyba że ! będzie zrzuta bym miał i utrzymanie i zdrowie
Anglicy sa juz ograniczeni terytorialnie mieszkajac na wyspie
w podswiadomosci to tkwi
ja tak mialam na Teneryfie - rozejrzalam sie i doszlam do wniosku, ze to kwestia dni i wyspe obejde dookola - a tu ocean czy jednak Mickiewicz Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu, Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi, Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi, Omijam koralowe ostrowy burzanu. Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu; Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi; Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi; To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu. Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie, Których by nie dościgły źrenice sokoła; Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie, Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła. W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.
zamilowanie przestrzeni sie odezwalo