Moja morfina wymagała strzykawki jednorazówki 2 cm. Po zastrzyku nic nie oddawali
Nie czułem się uzależniony, nie mniej czułem jej moc / siłę / jak działa p.bulowo. Pierwszy był zastrzyk, potem biurokracja obrzydliwa. Pielęgniarka super fajna i ładna, eeech mogła by mnie kuć co godzinę, ale ręce to miała lodowate, wyskoczyła mnie aż gęsia skórka, rozumieliśmy się bez słów, każda dawka opisana w zeszyciku który był przeszyty i ponumerowany - nr recepty na morfinę - z reguły wystawiona na 7 ampułek, kto wystawił, nr seri, do kiedy termin, mój stan przed wkłuciem / senny, wesoły itd, data godzina lub nieobecność i dlaczego, ewentualne objawy uboczne, kto robi wkłucie i podpis i jakieś uprawnienia. Na koniec mierzenie ciśnienia Po zakończeniu narkotyzowania zeszyt był zabierany gdzieś tam.
Nadaję się na sąsiada
Krolik doswiadczalny?
Taka mała promocja odemnie, żeby się zastrzyk nie zmarnował, a króliki zawsze mnie gryzły od małego za nic choć im jedzenie dawałem, poszłem po mleczyki i wróciłem z dziewczyną w 4 klasie. Pamiętaj abyś każdy dzień wykorzystał dla siebie.
Widziałam swojego ojca w trumnie,widziałam i mamę.
Babcię po śmierci sama umyłam…
Żadnych śladów ten widok nie zostawił.
Jest życie i kończy się…
NORMA.
Kiedyś to było “przeklęte” odbierać sobie życie.
Dzisiaj czasy takie,że właściwie wszyscy jesteśmy odważnymi tchórzami…
Dziś jest moda na szantaż - matki szantażują córki i odwrotnie, zwłaszcza jak coś ciekawego zobaczą czy usłyszą obsesyjnie
Zadalas dwa pytania, ze smiercia mozna sie oswoic, alo niekoniecznie zaakceptowac
Sa kultury, gdzie samobojstwo grzechem nie jest - japonskie seppuku jako rytual odchodzenia?
Kaziu!Jaka to “moda na szantaż”?
" Parówkowym skrytożercom, mówimy NIE…!"
Jedzenie ma być w lodówce i w szafkach!
Chować go nie należy!
Czekoladki też mają pozostać na widoku,
aby siłę woli wyrabiać sobie!
AMEN!
@Mamita Wystawianie się na pokusę to najprostsza droga, żeby jej ulec
UWIELBIAM TAKIE WYZWANIA…
Na pewno próbowała znaleźć wyjście. Ale równie mogła znaleźć wyjście, czyli samobójstwo, bo i tak trzeba odejść z tego świata, więc po co się na nim za dużo męczyć? Osobiście kupiłbym bilet na nocny prom do Dani, Szwecji, i w nocy wyskoczyłbym do morza. Tyle ludzi zatonęło, czy to na Titanicu, Lusitanii, na Gustloffie, gdy mieli więcej do stracenia.
A wręcz jest często honorowym wyjściem z trudnej sytuacji
Czesto bywa wymuszane przez otoczenie.
Honorrowe to moze niekonoecznie, ale jako wykonanie wyroku na pewno bardziej malownicze niz powieszenie na suchej galezi. I nie kazdemu przysluguje.