Seksualność [18+]

Znów burza woku edukacji seksualnej.
Kto was uświadamiał? Z kim o TYCH sprawach gadaliście? Kto wam tłumaczył czym jest seks, wytrysk, sperma, orgazm, okres, choroba weneryczna itp.

Czy młody człowiek potrzebuje edukacji seksualnej? Czy powinien się tego wszystkiego uczyć w praktyce - zapaskudzić prześcieradło, zrobić koleżance dziecko, dorwać AIDS, dać się pomacać 50-letniemu oblechowi?
Jak powinna wyglądac edukacja seksualna?

3 polubienia

Lew Starowicz, Michalina Wisłocka i pielęgniarka pani Jadwiga :smiley:

4 polubienia

Powtarzasz temat.

może to i dobrze, bo na ostatniej lekcji byłem na fleku. Może teraz się czegoś dowiem :smiley:

2 polubienia

generalnie byłem samoukiem Nie biorę jakiś porad od pseudo kolegów, bo to porażka była. No i miałem dobrego anioła stróża :smiley:

3 polubienia

Nie natchnął cie Gabriel jak Maryję?
Dziś nazywają to in vitro.

Tak powoli dowiadywalam sie z czasem.
Na poczatku kolezanka, ktorej ojciec byl ginekologiem

1 polubienie

mój stróż podpowiedział żebym interesował się “Maryjami” a od “Gabrieli” stronił. A sam chyba wybierał takie, co się znały na rzeczy.

3 polubienia

Maryja została moim zdaniem wykorzystana seksualnie.

Ja dość wcześnie. Od starszych kolesi na podwórku i ulicy. Masakra.

2 polubienia

to tylko Twoja wolna interpretacja.

Wszystko po trochu, najmniej ci ktorzy powinni czyli babcia mama mojej mamy, z glowa wypelniona XIX pruderyjnymi trocinami, ktora trzeba bylo prawie wyniesc z widowni w trakcie Jeziora labedziego czy czegos w tym stylu ( mala bylam juz nie pamietam dokladnie jaki byl to balet, ale tacerze obcisle seksowne baletowe ubranka mieli) bo niemal omdlala na widok tych nieprzyzwoitosci :laughing:
Autentyk, dla rownowagi panow w ciuszki z rozporkiem od palcow u stop po szyje traktowała jak swietych.
A wracajac do pytania? Najpierw ksiazki - trudno zresztą nie zauważyć nawet malemu dziecku, ze to drugie ma lub nie ma czegos co mam ja? Po krotkiej lekcji anatomii szkola, rodzice, tzw. ulica :hugs: czyli niezawoni starsi koledzy i kolezanki plus jednak nie bylo problemu, tzw. higiena czy potem wychowanie w rodzinie w szkole nie bylo nauka o kwiatkach i pszczolkach. Jak chodzilam do podstawowki w kinach wyswietlali filmy instruktazowo - dokumentalne typu Helga, a o resztę nie pytaj, bo wbrew pozorom podbieranie rodzicom swierszczykow też nie bylo ewenementem, a ja z pokolenia, ze łupami sie dzieliliśmy. Nie mowiac juz o ulotkach w każdej przychodni z dosc dokladnym instruktazem jak unikać zarazen chorobami wenerycznymi i niechcianej ciazy…
Ot dwulicowosc, bo taka Kalina Jedrusik w tym czasie byla ocenzurowanym wrogiem publicznym.

3 polubienia

Pod koniec podstawówki,jedna z niezliczonych Katarzyn w moim zyciu :wink:
U niej na poddaszu bylo sprzyjająco bo jak ktoś chcial sprawdzic to schody skrzypiały:)))
I od tamtego czasu,niemal od razu przywyklem do tego ze o tym sie NIE GADA.To sie robi.
I do dzisiaj nienawidze niczym nie skażoną nienawiscią,humoru rozporkowo koszarowego.A rozmawiac moge z dojrzałą kobietą choć…I tak uważam ze to co intymne,takim powinno pozostać.

3 polubienia

Nikt. Internet xd to się wie po prostu w odpowiednim czasie.

Jak to mowili.
,Na starej piczy mlody sie cwiczy’')))

2 polubienia
2 polubienia

Jak większość z mego pokolenia, seksu uczyłem się na własną rękę. :grin::grin::grin:

1 polubienie

5 bieg?

Drift na ręcznym. :grin:

1 polubienie

Rajdowiec.
Ja wolałem ubijać śmietanę.