Nikt mi nie tłumaczył, jestem samoukiem
Ja jednak wolę ostro przypalić gumę, niż siedzieć w kuchni.
Uświadamiały i uczyły mnie starsze koleżanki
Grunt że mama nie przyłapała.
Za moich czasów matka podrzuciła mi coś pod tytułem “książka dla chłopców”, którą przeczytałem z zapartym tchem. Myślę, że była to jakaś 7 klasa podstawówki. No i ojciec kupił mi Playboya w Jugosławii, też mniej więcej w tym okresie (wakacje między 7 i 8 klasą).
Oczywiście, że edukacja seksualna jest potrzebna, i to nie u księdza na plebanii…
A taki jeden mnie wyedukował i to całkiem nieźle, bo zielona całkiem byłam
Mnie usilowala uswiadomic mama. Mialam wtedy 19 latek i juz (niestety!!!) bylam uswiadomiona przyz kolezanke. Mamie spadla uswiadamianka z glowy i kamien z serca, FUJ…
@collins02
Tez nie lubie
Bo humory “rozporkowo-koszarowe” sa niewybrednie grubo ciosane przewaznie
Sporo tutaj wstawianych dowcipow mnie nie smieszy a żenuje. No ale my jestesmy w zdecydowanej mniejszosci raczej
Bo to jest tak jak z “pobożnymi życzeniami”:
niektórym się wydaje,że w dzisiejszych czasach da się uniknąć wielu życiowych niespodzianek,
wystarczy zamknąć się w domu i odizolować od reszty społeczeństwa.
A to nie jest zdrowe i normalne zachowanie ludzkie.
Za mojej młodości nie było edukacji seksualnej
-uczyłam się od innych i trochę czytając i oglądając dostępne materiały,
a rodzice i babcia wcale nie poruszali tych tematów
=niemal TABU dla nich?
/do dzisiaj nie mam pojęcia co oni na te tematy wiedzieli/
Chyba wolałabym,aby to ktoś profesjonalnie opowiadał o tych sprawach
-efekt własnych doświadczeń życiowych…?
Pewnie tak. Mam to samo uczucie…
Zgadza sie.Ale z takim podejściem własciwie wszedzie jestem w mniejszosci,co bardzo sobie chwale.
Tez jestem na ogol w mniejszosci
ale do zadowolenia brak mi tu tak zwanej “bazy”.
Tak jak w Polsce, gdzie mialam swoja grupe artystow i naukowcow
To internet.Wszystko jest zdawkowe,migawkowe i przez to waga tego,istotność w naszym zyciu,tez nie jest wiodąca.
Co innego jesli ktoś sie z kimś zna…
Na Helge gnano nas calymi klasami…
I wtedy sie okazywalo ze wiekszosc nie dorosla do tego nawet w najmniejszym stopniu.To byla 7-8 klasa…Ale kto by sie tym dzisiaj przejmowal…
Mnie nie wypraszano z pokoju jak byla Kalina…Ale “zla” slawa niektorych filmow angielskich czy nawet czeskich sprawiala ze musialem to sobie w pozniejszych latach uzupelniac
mnie “kazano zasłaniać oczy” w trakcie scen erotycznych…
Nawet nie wiem co to “Helga”…
Mnie tez, ale udalo mi sie czasem cos podejrzec…
Niemiecki film dokumentalny,lekko fabularyzowany ze scenami z porodu,traktowany jako "rozdzial"tzw. przysposobvienia do zycia w rodzinie…
Dziekuje! Faktycznie, ladnie to nie moglo wygladac…
Problem leżał raczej w tym ze byl to absolutnie JEDYNY,rozpowszechniany film tego typu.I przez to szokowal chyba przez bitą dekadę