Wszyscy to pamiętamy, prawda? Coś odeszło na zawsze. Coraz mniej tego co było. Lubiłam ją. Bardzo. Bardzo mi “pasował” niepowtarzalny timbre jej głosu. Taki nie do podrobienia.
Piekny wiek…
Niestety z nastepcami coraz gorzej, pomiaukujacych celebrytow dostatek, ale wybitnych talentow jakby mniej?
Czasem niebywała czystość głosu też potrafi urzec, mnie jednak urzeka ten delikatny aksamit, który nie jest sprawą “wyuczoną”, bo jest zawsze i wszędzie w każdej sylabie każdej piosenki. On po prostu jest.
Mnie zawsze zastanawialo skad ona nad Wigrami wytrzasnela szumiaca muszle? Bo takowe wylawialam z Morza Czarnego. Ale potem pomyslalam, ze byl to jeden z popularniejszych gadzetow “na telewizor” i mozna bylo kupic na stoiskach z grajacymi pocztowkami na jarmarkach
A co do glosu? Naturalny talent poparty odpowiednim szkoleniem. I ta dykcja?
Z tym, że tutaj akurat “naturalny talent” robi na mnie ogromne wrażenie.
A na dzisiejszych cienkich telewizorach już niczego nie postawisz
Nie doceniasz mojej pomyslowosci - w swieta stal Mikolaj, przylepiony tasma dwustronna
Nie daję plusów, za wiadomość o cudzej śmierci.
Chciałam tylko wspomnieć, że Pani Maria była jedną z ulubienic mojej mamy. Mieliśmy w domu jej płytę.
Brzydula i rudzielec, to często śpiewana przez nas piosenka. Pani Maria kojarzyła mi się ciągle z uśmiechem.
To ulubiona piosenkarka moich rodziców. Była świetna, co doceniłem, jak już poważniej muzyki zacząłem słuchać. Głos, który może zaczarować.
Na plażach bałtyckich też trafiały się szumiące muszle. Jako dzieciak znalazłem kilka takich. I w domu jeszcze jakiś czas ten szum był słyszalny. Nurtowało mnie, jednak pytanie, dlaczego jedne muszle szumią, a inne nie?
Kwestia budowy samej muszli - wnetrze odbija i wzmania echem prace serca i dzwiek przeplywu krwi, czasem tez przetwarza dzwieki zewnetrzne.
Najpopularniejsze sa z rodzaju rapana, drapieznych slimakow wystepujacych praktycznie we wszystkich akwenach morskich
Choc wola wody cieple.
Nad Baltykiem sa rzadkoscia, moze jakies malutkie egzemplarze trafiaja sie czesciej?
No i piaszczyste plaze im nie odpowiadaja, wola podloze skaliste.
Ile ona miała lat?
96 skonczyla niedawno.
Chryste.
Najwyższy czas. Szacun za ten wiek. Ja nie dożyje 60tki
To se teraz 100tkę łyknij. Pożytek, przynajmniej będziesz miał…
A se łykne
Jako przyzwoity człowiek, nie masz wyjścia. Bo jak nie łykniesz, to odwykniesz.
Po moim trupie.
Mogę to załatwić…
Co do pamietania to mam wątpliwosci…To byly lata 50/60
Ok. Wiemy o co chodzi…
Tak,mimo iz ani ten styl,ani tym bardziej infantylny repertuar wymuszony przez ludową władze,nie pasowal mi zupelnie,nie mialem zadnego problemu by klase wykonawczyni dostrzegać.Piekny głos ktory w normalnym kraju,mógłby nawet ocierać sie o jazzowe interpretacje…
I bylbym kiedys zupelnie ignorowal gdyby nie wspominany dzisiaj jej syn,Roman Frankl.Kiedys,w jakims wywiadzie wypowiadal sie z szacunkiem o grupie ktorą uwielbiałem czyli Chicago…Frankl wydal swoja plyte,mniej wiecej w czasie gdy Chicago kojarzeni byli z"If You Leave Me Now" i…dlatego ją kupilem.
Straszna wpadka,jak to mówia na wp. Niemniej znalem gorsze rzeczy.Ten"Mężczyzna na niepogode",w innym systemie mogłby zaistnieć…Tutaj stal sie jakims niewypalem po ktorym nastąpila cisza…Typowe…
A jesli chodzi o pania Marie…
I prosze,zwroćcie uwage,co sie w kółku kreci…
To kadr z wyjatkowego filmu,Tadeusza Konwickiego,“Ostatni dzien lata”.A w nim Jan Machulski i Irena Laskowska…