Nasze siatkarki zakończyły już udział w MŚ, ale dla porządku należy przyjrzeć co tam będzie działo się dalej.
Pierwszym finalistą jest Serbia, która zgodnie z oczekiwaniami wygrała z USA.
W tej chwili toczy się walka o finał Włoszek z Brazylijkami, jest pierwszy set i grają punkt za punkt.
Ale nas bardziej interesuje to co zaraz będzie dziać się w słonecznej Kalifornii, dokładnie w San Diego. Chodzi o naszą Igę.
Myślę, że bardzo zainteresowany tym będzie kolega @ciekawie, że o koledze @collins02 nie wspomnę.
Zapraszam też kolegów @Bond007 i @Farang oraz pozostałych zainteresowanych.
To mocno obsadzony turniej i Iga od razu trafia na wyśmienitą Zheng z Chin.
Już raz ze sobą grały i Polka, tracąc seta wygrała. Jak będzie wyglądał rewanż, niedługo się okaże.
IGA ŚWIĄTEK - QUIWEN ZHENG.
Serwuje Zheng.
15:0 -no i znowu przerwano.
O qurva, chyba nie będzie meczu.
Będzie.
0:1. 1:1. 1:2. 2:2. 2:3. 3:3. 3:4 do 0, najszybszy gem do tej pory. 4:4. 5:4. 6:4.
1:0.
Set wymęczony, ale zasłużony. I, oby trzeciego nie było.
0:1 i 8 asów Chinki do tej pory w tym pojedynku. Iga 1. 1:1. 2:1. W asach 2:9. 3:1- do 0. 4:1 - Chinka, jakby się trochę zaczęła się gubić. I niech tak zostanie, bo, generalnie, gra świetnie. Ale Iga się rozkręciła i 5:1 po kapitalnej grze. 40:0 i meczbol. Do 0 - 6:1. Ten set to wybicie tenisa z głowy rywalce.
2:1.
W tym secie Iga rozwiała moje obawy,
Iga, to Iga i koniec.
Zheng grała bardzo dobrze, ale wic polegał na tym, że, wreszcie nasza Igunia zaczęła grać swoje i żarty się skończyły. Z taką Igą, jak w III secie, żadna nie wygra, choćby nie wiem co…
Niedobrze, bo z powodu deszczu impreza się opóźnia. I to gdzie, w słonecznej Kalifornii? Mam nadzieję, że może jednak spotkanie się odbędzie…
Żeby był porządek, to nadmienię, że w eliminacjach do ME w piłce ręcznej mężczyzn Polska dziś wygrała z Italią 30:23.
Następny mecz z Łotwą i później z Francją, W marcu przegraliśmy ze Szwecją.
A tymczasem mecz nadal się opóźnia.
Zheng w rankingu jest 28.
Tymczasem w siatkę Italia - Brazylia 1:1 i 23:22 - świetny mecz, swoją drogą. 24:24. 24:26. 1:2.
9:17 - Brazylijki szaleją. 15:22. 19:25.1:3. I wszystko jasne. Brazylia będzie grać z Serbią o złoto.
W finale MŚ Pań liczyłem na europejski finał, a tu jednak Włoszki nie dały rady Brazylijkom…Finał Serbia - Brazylia też zapowiada się ciekawie. I pomyśleć, że Brazylijki już w poprzedniej rundzie uciekły spod topora Japonkom…
Dzisiaj w nocy Iga będzie grała z Gauff, trudny mecz wg. mnie, bo Amerykanka jest bardzo równa w powolnym poprawianiu swojej gry, i chyba w końcu gdzieś kiedyś na regularnych szczytach skończy. Jednakże Iga jak mówisz wchodzi na pewien poziom, i wtedy jest poza zasięgiem większości. A bycie numerem 1 zobowiązuje, i w zasadzie przez to, skazana jest na lepszą grę mentalną.
Właśnie weszła.
Iga rozstrzelała rywalkę, zwłaszcza w I secie. Jest to jej czwarte zwycięstwo z Gauff.
IGA ŚWIĄTEK - CORI GAUFF2:O 6:0/6:3.
W I secie amerykanka nie miała nic do powiedzenia. Iga rozstawiała ją po kątach, jak chciała, to tego, nareszcie świetny serwis. W drugiej odsłonie Gauff starała nawiązać się walkę, wywalczyła 3 gemy, ale generalnie zderzała się ze ścianą. Cori ma bardzo mocny atak i starała się to wykorzystywać, ale Iga czytała jej grę i wyprzedzała zdarzenia.
Tak dobrze grającej Igi nie widziałem od Rolland Garros. Uderzenia wzdłuż linii, skróty, returny, świetna obrona i spokój w długich wymianach.
Gwoli ścisłości; niejaka Donna Vekić z Chorwacji, top 77, zaliczyła w San Diego tzw wejście smoka, albowiem rozjechała już Sakkari, Pliskovą i Sabalenkę. Przed nią w drodze do finału przeszkoda o nazwisku Collins. Ta Vekić, kilka lat temu była top 19.
A ja idę na drugą ratę spania dziś, ponieważ nasza Igunia gra o 23 czasu warszawskiego, a więc następna nocka zarwana przede mną. Nic to, jeżeli Iga ma tak grać, jak zagrała ostatniego seta z Zheng i dwa z Gauff. Rozkosz na to patrzeć…
Tak. Jeśli chodzi o nasze siatkarki, mamy powody do zadowolenia.
I jesteśmy jedyną drużyną, która urwała Serbkom dwa sety w jednym meczu. Niewiele brakowało do niespodzianki.
Wiadomo było, że z Pegulą łatwo nie będzie. I nie było. Iga zaczęła dobrze , prowadziła, ale później Amerykanka zaczęła grać świetnie, zmuszając Polkę do błędów. Po secie nastąpiła prawie godzinna przerwa ze względu na deszcz. Po wznowieniu Iga już nie dała pograć Peguli i jest w finale. Jej przeciwniczką będzie albo Collins, albo Vekić.
Świątek nie zawiodła. Decydującą partię zaczęła gemem wygranym do zera, a przy stanie 3:2 wygrała do 15 gema serwisowego Peguli i wyszła na prowadzenie 4:2. Wcześniej - przy 2:2 - genialnie obroniła aż trzy breakpointy! Amerykanka miała je, bo robiła wszystko, by wreszcie pokonać Igę. Ale Iga też robiła wszystko, by wygrać. A jej wszystko to dziś więcej niż wszystko wszystkich innych tenisistek świata.
Cytat ze sport.pl
A co z drugim meczem, bo wydaje się, że mecz Collins z Vekic w półfinale się jeszcze nie skończył. Aż tak tam się rozpadało? 6:4, 4:6, 2:4 dla Collins się zatrzymało.
Właśnie wróciłem…Rozpakowałem sie i…Chodzi mi po głowie ten finał.
Wygląda to tak jakby wszyscy uznali ze Serbki grają swoje i trzeba je zostawić bo szkoda energii…
Wszyscy oprócz Polek!
Do końca życia będę pamiętał że najprawdopodobniej,zabrakło JEDNEJ piłki.Jednej piłki i nie byłoby Serbek w finale!
A tak…Smutek i duma na wzajem sie przepychają…Jaka szkoda!
Polki pokazaly jaki jest i być powinien ,sport.I nie ma żadnej Serbii z kosmosu!!!
Jest Serbia do pokonania.Jak każdy.
Polki,po Idze,siatkarzach i lekkoatletach,KONIECZNIE do top-10 za ten rok.Plus kajakarki!