Kontynuujemy Australia Open, w bliskiej perspektywie skoki narciarskie, inne dyscypliny też się liczą.
Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej nabierają barw, ale nasze nieudolne piłkarzyki wypadają blado. Bedę oglądał mecze innych, naszych raczej nie, bo wstyd mi za te “panienki”.
Świątek - Bucsa.
Iga zaczęła od wygrania pierwszego gema, niestety przegapiłem to.
2:0 do 15. 3:0 do 0. Rywalka wygląda na nieco zdeprymowaną tym, że gra z Igą. 4:0 do 40 - w tym gemie Bucsa trochę powalczyła. 5:0. 6:0. 1:0. Sroga lekcja.
1:0 do 30. - pierwsze 2 pointsy dla Bucsy i to wszystko z jej strony. 2:0 do 40. Bucsa stara się jak może, ale odbija się od ściany. 3:0 do 15. 4:0 do 15-as Bucsy. A teraz as Igi na 15:0. 5:0 do 0. 5:1 do 30. Odnoszę wrażenie, że Iga oddała seta, nie chcąc robić rowera koleżance… 6:0 do 30. 2:0. 6:0/6:1. Demolka. Iga “zjadła” na śniadanie rywalkę.
Wynik meczu mówi sam za siebie.
Wczoraj Jabeur po 3 setach przegrała z Czeszką, zapomniałem, jak ta Czeszka się nazywa.
W Sapporo wygrał Royu Kobayashi, drugi był Dawid Kubacki, czwarty Kamil Stoch, Żyła czternasty. Japończykowi bardzo pomógł wiatr w II serii.
A ja tymczasem podzielam trud Hubiego przeciw Szapowałowowi
Pierwszego seta wymęczył Hubert 7/6 /7:3/
W drugim prowadzi 4:3. Mecz bardzo wyrównany, zacięty, cios za cios. 5:4. 6:4 2:0
0:2. 1:6 2:1
Po dwóch niezwykle wyrównanych setach, ten był fatalny dla Hurkacza.
1:0. 1:1. 2:1. 3:4 - niedobrze, ale gramy dalej. 4:5 - rusek o pół kroczku w przed Hubim w tym secie. 4:6. 2:2.
Hubert “uwielbia” grać pięciosetówki.
1:0 do 0. 1:1 qrva jego mać! 2:1. 2:2. 3:2 - w secie decydującym Hubi pół kroczku przed ruskiem. Oby tego nie zgubił. 4:2, trochę mi raźniej, ale znając Hubiego, niczego pewnym być nie można… 5:2 - Hubi gema zakończył asem. Mocno się przejaśnia…, ale poczekajmy z radością… 5:3 - eeh…
Piłka meczowa… Jeaaaah…! Jabababa duuuu…!!! 6:3. 3:2. Po niesamowitym boju, po trudzie i znoju…, ale Hubi zostaje w dalszej grze.
@collins02 gdzie się, kurna, cholero jedna, podziewasz? Sam mam się tu produkować?
Podam ciekawą statystykę serwów. Otóż rusek zaserwił 20 asów, ale też serwami stracił 16 punktów. Hubi strzelił 16 asów, a stracił na serwach 6 punktów.
Nie wiem czemu, ale zawsze cieszę się podwójnie, jak przegra jakiś rusek.
Juras, Ty też tak masz?
Mam taką kołowaciznę pod deklem, że nie pamiętam dokładnie, co było w skokach. Później dojdę do siebie. Teraz coś zjem i muszę się przespać, tak, jak i Ty musiałeś, co jest zrozumiałe.
Dla obowiązku dodam, że Iga ma przed sobą Rybakinę i jakieś rachunki z nią do wyrównania. Z Bucsą przetrenowała warianta taktyczne, ale z Rybakiną nie będzie żartów.
Pojawię się na forumie, jak zacznę kojarzyć. Końcówkę skoków widziałem przez mgłę, a tu jeszcze Hubi był do zaliczenia. Niestety, kiedyś, to ja…, ho, ho…, ale teraz geriavitowy cienias stał się ze mnie… Doi później.
Iga w grudniu przecież z nią przegrała w ramach tej całej ligi światowej…
Rybakina jest jedną z najbardziej nierówno grających zawodniczek i można sie spodziewać wszystkiego…
Tymczasem na MŚ w męskiej piłce ręcznej Polska pokonała Czarnogórę 27:20 w meczu, który był średniej jakości. Niestety, ta wygrana jest musztardą po obiedzie, bo ćwierćfinały zostały zaprzepaszczone wcześniej. Nawet ewentualne pokonanie Iranu nic nie zmieni.
Niestety - mistrzostwa te dla polskich kibiców będą mialy raczej gorzki posmak
Ale ogolna tendencja, ze gospodarze maja przewage z racji bycia nimi to zostala dosc skutecznie osmieszona podczas olimpiady w Pekinie, gdzie wiele obiektow co prawda trzymalo sie standardow olimpijskich, ale niewielkie modyfikacje mialy dawac przewage Chinczykom. Nie do konca tak zadzialalo
I to jest uroda sportu