Kontynuacja serwisu 26.
Poprzedni wątek przekroczył 100 komentarzy więc przechodzimy tutaj z tematem.
Szpilka w MMA znokautował Pudzianowskiego… Nie oglądałem, ale stawiałem na Szpilkę zdecydowanie. Nie jestem miłośnikiem MMA, ale zaciekawiła mnie konfrontacja boksera z zawodnikiem, który w mma stoczył 26 walk, a przedtem był światowym dominatorem jako strongman.
Moi polscy koledzy, aktualnie trenerzy boksu w Kerkrade, też stawiali na Szpilkę i nie było zakładów.
Ha,ha… Są takie,hmmm…“wątki” gdzie komentarzy jest parę tysięcy.Klasyczny magiel, wiem
Fakt…Po kilkudziesięciu postach, często trudno się połapać,o co chodzi.
Tu niby wątpliwości nie ma ale i tak, trzeba odświeżyć!
W końcu nie każdy jest kibicem
Niemki wygrały z Bułgarkami 3:2 po bardzo wyrównanej grze przepełnionej obustronnymi błędami. Oba zespoły w tej edycji VNL będą raczej dostarczać punkty komuś niż je zdobywać.
Wczoraj USA rozbiły Koreę 3:0 16/25/11. Obejrzałem teraz powtórkę.
Jak widać tylko w II secie Koreanki postawiły potężny opór i mało go nie wygrały. W pozostałych, absolutna dominacja Amerykanek.
Za godzinę Japonia z Chinami. Następnie Tajlandia z Koreą i oba mecze powinny być interesujące.
Ale dla nas priorytetem teraz jest jutrzejszy mecz Igi. Nie podano jeszcze godziny, w której to się ma odbyć…
Chiny - Japonia 3:0 i tylko I set to wyraźna przewaga Chinek, pozostałe dwa wygrane na włos. Poziom raczej tyłka nie urywał, nieco lepszy od Niemcy - Bułgaria z naciskiem na słowo; - nieco.
Oglądam teraz Tajlandia - Korea i tu już poziom wyższy zdecydowanie. Są oznaki tego siatkarskiego kunsztu z obu stron znamionującego najlepszych. Przede wszystkim w obronie i przyjęciach, gorzej z atakiem i blokiem, ale też czasem te elementy wychodzą. Serwis, taki sobie.
Jest 2:0 dla Tajek, ale w III secie prowadzi w tym momencie Korea 14:16. I to jest już bardzo dobra siatkówka w tym secie. 3:0 - 21/26/21.
Zaimponowała mi gra w obronie jednej i drugiej drużyny. Niesamowity refleks, ogólna sprawność, nie tylko siatkarska i ekwilibrystyka przy poszczególnych odbiorach. Ratowały, to czego uratować się nie da. Ale lepsza organizacja gry po stronie tajskiej i skuteczniejszy atak. Blok, szczególnie pośredni, to silna broń obu zespołów. Gorzej z bezpośrednim, ale to co puszczały te bloki, było niejednokrotnie ratowane przy samym parkiecie nie tylko przez libero. To trochę inna siatkówka. Ale interesująca. Emocjonujących wymian full.
Celuję teraz w Kanadyjki z Serbkami. Myślę, że sponiewierane Serbki tu odnajdą komplet punktów. Mecz zacznie się za jakąś godzinę, czas na przerwę obiadową.
Mam w planie zahaczyć też o Switolinę z Kasatkiną.
Muchowa wygrała z niejaką Awanesjan 6:4/6:3 mając pod kontrolą przez cały pojedynek swoją rywalkę. A sam mecz, taki sobie.
A teraz Switolina vs Kasatkina. 6:4/7:6. - 7:5. I bardzo podobający mi się pojedynek. Grały ze sobą dwie solidne tenisistki, które wiedzą, o co w tenisie chodzi. Mało błędów własnych, mnóstwo długich wymian, kreowanie swojej gry i punkt za punkt, gem, za gem. W II secie nawet w tie-breaku nie było jasne, kto wygra. W I secie Ukrainka była o pół kroczka do przodu i to utrzymała, powoli budując przewagę. Ale w drugim to Rosjanka wygrała 2 pierwsze gemy, a następnie Switolina w trudzie i znoju wyprowadziła na 3:4, następnie 5:3, a Kasatkina zrobiła na 5:5, potem Ukrainka na 6:5, co nie załamało Kasatkiny i doprowadziła do dogrywki. A w niej punkt za punkt, jednak to Ukrainka wytrzymała presję po długich wymianach.
Switolina już w ćwierćfinale, o który nasza Iga jutro powalczy z rodaczką Eliny, czyli z Curenko.
A teraz VNL i USA - Turcja.
25:22 - niesamowity set, zaparło mi dech.
Ukrainki grają na tym turnieju jak o życie.I dobrze!
Juras, szkoda, że nie widzisz tego, co ja.
II set też dla USA, ale jeszcze nigdy nie widziałem takiej siatkówki w wykonaniu kobiet i dotyczy to obu stron 25:22.
SENSACJA Kanada gasi światło Serbii - 3:2.
A w III secie Turcja czyni cuda 6:11. 22:25 Turczynki nie odpuszczają i po niebotycznej grze jednych i drugich wywalczyły nadzieję na tie-breaka.
Amerykanki doszły na 19:20 i ryzykując serwisem, dwa razy przestrzeliły, raz na 2 mm.
Jestem w pracy a siatki nie zobaczę do 26 czerwca, jeśli w ogóle.Nie wiem kto transmituje w Polsce ale mam nadzieję w końcu coś trafić…A Serbia, mistrz świata,przegrała wszystkie mecze!!!
Eurosport 2, a polskie mecze powinna jakaś polska stacja.
7:11 - pachnie piątym setem. 9:18 - masakra, Amerykanki złamane. 9:20
11:25 - miazga
Ciekawe, czy dogrywka będzie formalnością?
Nie będę dzielił skóry na niedźwiedziu.
Trzy pierwsze sety były najlepszą kobiecą siatkówką, jaką widziałem. A w IV Amerykanki pękły.
Trochę w cieniu, ale efektywny debiut zaliczył też Krzysiek Głowacki.
Oto jak bokser wychodzi z opresji w parterze
https://twitter.com/KSW_MMA/status/1665056095541563392?s=20
10:7. Amerykanki się podniosły. 11:7. Poziom znów niesamowity. 12:7. 13:9.
15:9
Brawo Amerykanki! Pokazały charakter. I moc. Zresztą i Turczynki grały na wyżynach.
Polska. 4 wygrane
USA 4 wygrane.
Brazylia 4 wygrane.
Widziałem to już. Pudzianowi Szpilka też zgasił światło. A przedtem Błaszczyk komuś również wybił ze łba walkę z bokserem.
Zawsze twierdzę i twierdziłem, że gdy bokser jest w formie, to w mma będzie wygrany z tymi niedobokserami i niedozapaśnikami i co tam jeszcze.
To tak, jakby w lekkiej atletyce dziesięcioboista chciałby się mierzyć z skoczkiem wzwyż, w dal, sprinterem i tak do końca… Albo się jest dobrym w jednym naraz, albo partaczem w kilku sprawach naraz. Nie dotyczy dziesięcioboistów.
Ale znokautować kogoś samemu leżąc na plecach, to jest fenomen.
Koreanki chyba były ostatnie w zeszłym roku… Dlaczego więc,grają także i teraz?
A gabaryna z wielkim trudem wygrała ze Stephens 7:6/ 6:4.
W I secie prowadziła 5:0, ale Amerykanka doprowadziła do tie-breaku. W II secie było 4:4 i po tym prysły moje nadzieje, bo Sabalenka w końcówce wreszcie coś zagrała. Sam mecz był bardzo słaby, gabaryna robiła błędy seriami i tylko słabość rywalki pozwoliła wygrać. Mecz był na poziome II ligi.
W ćwierćfinale Sabalenka spotka się ze Switoliną. Ciekawie będzie.
Przed chwilą Haddad Maia wymęczyła z Tormo 2:1 i trwało to długo.
Gauff - Szmiedlova 2:0. Mecz taki sobie.
Iga Świątek - Lesia Curenko. 10 000 kibiców na trybunach.
Podaje Iga.
Curenko przełamana - 2:0. 4:0 4:1 i przerwa medyczna dla Lesi.
Podjęła grę. 5:1 i krecz.
Iga w ćwierćfinale grać będzie z Gauff.
Oglądałem mecz uryny że Switolina.6:4;6:4
Białorusinka miała cały mecz pod kontrolą ale,co ciekawe,popełniła o ponad 10 niewymuszonych błędów od Ukrainki…
Mimo wszystko,spora różnica w umiejetnosciach
Przeciwniczka wyglądała jak w trakcie covida.To będzie niestety,coraz częstszy obrazek…
Podobno jakis wirus na turnieju szaleje?