Kolega @collins02 który jest specjalistą od TdF przebywa aktualnie na urlopie i pewnie nie ma chęci ani czasu zaglądać tutaj. Ale, jak urlop się skończy, to przyjdzie w łachę…
Kanada - Holandia 3:2. Mecz drużyn o zbliżonym poziomie i stylu, a więc takie siatkarskie przeciąganie liny. Kanada, mimo wygranej, raczej nie zapewniła sobie miejsca w wielkiej ósemce. Ale w stosunku do zeszłego roku zrobiła wyraźny postęp.
Dziś oglądał będę jeszcze Japonię z Tajlandią.
Tajki walczą o honor, Japonki wciąż w grze o przepustkę do Arlington i potrzebują punktów jak powietrza.
Tha. vs Jpn. 18:25. 22:25. 20:25.
Serbia - Bułgaria w meczu i honor 3:2. Zacięta szarpanina nic nie wnosząca, bo Bułgaria z dwoma zwycięstwami robiła w całym turnieju za kelnera, a mistrzynie świata mimo najsilniejszego składu, też wiele nie dokazały i w Arlington ich nie będzie.
A teraz Polska - Korea.
Koreanki, to również kelnerki, Ale z naszymi paniami, to nigdy nic nie wiadomo. Są już w finale i to na drugim miejscu, presji więc nie będzie, ale może być rozluźnienie od którego ja mogę dostać rozwolnienia. Opinia o naszych siatkarkach jest taka, że mogą wygrywać z najlepszymi, a słabe sprawiają im problemy. Pokazała to porażka z Holandią i wygrane w tie-breakach z jeszcze słabszymi. Ale mobilizować się potrafią.
Korea do tej pory nie odniosła jeszcze zwycięstwa.
Pol. vs Kor.
Set 1. 12:14 - mamy fatalne przyjęcie zagrywki. 13:16. 13:18 - znowu to sztywne przyjęcie i 5 asów Korei. 14:18 - zimny prysznic. 20:18. 25:23. Uff…
Nasze dziewczyny po słabej grze zdobyły się na kapitalną serię z 14:18 do 20:18 i wróciły do niemocy. Słabo rozgrywała Szczygłowska, weszła Wenerska i poszło w dobrym kierunku.
Set 2. 5::1 - dwa bloki Korneluk, as Nowickiej i potężny atak Różańskiej. 16:10. 19:10. 23:17. 25:18. Dużo lepsze przyjęcie, Szczygłowska zaczęła lepiej rozgrywać i to zaczęło się zgadzać. Za dużo strat serwu z naszej strony.
Koreanki świetnie bronią, zmuszając nas do długich wymian, ale większość wygrywamy. Mają też piekielny serwis, co zaskoczyło mnie już w ich poprzednich meczach. 6 asów na nasz 1.
Set 3. 2:0 - blok Korneluk i atak Różańskiej. 5:1. 11:7. Lavarini wprowadził zmienniczki i nie spisują się za dobrze, roztrwoniły przewagę - 16:14. 17:14. 21:15. 25:16.
Mamy drużynę.
Teraz musiałem wcześnie wstawać, ale, jak dziewczyny grać będą w USA - Arlington, to będę późno szedł spać…
A dziś przede mną jeszcze tylko 3 mecze…
USA - Chiny. 25:18. 19:25. 25:19. 20:25. 8:15.
Faworytkami dla mnie jest USA, bo to, niewątpliwie najlepsza w tej chwili drużyna na świecie i cieszyć się należy, że w tej edycji VNL, Polska jest tuż za nią, a w tym momencie w tabeli, przed.
Amerykanki pierwszego seta rozegrały po swojemu, nie dając Chinkom oddychać. Inna sprawa, co było widać w przebiegu turnieju, Chinki mocno obniżyły loty. W secie ani jednego bloku i sporo harcerskich błędów.
No i proszę, II set Chinki zaczęły świetnie, jest 3:7 i 3 udane bloki na początek. 7:12 - Chiny w tym secie, to kompletna metamorfoza, a raczej odrodzenie, jak do tej pory. Co na to jankeski? Co za set! Amerykanki widząc, że straciły kontrolę postanowiły ją odzyskać i zaczęły się niesamowite rzeczy, bo Chinki nie chciały tej kontroli oddać. I nie oddały, szło punkt za punkt w kosmicznych akcjach z obu stron. Jeżeli Chinki będą dalej tak grały, będzie superciekawie.
18:11 - jankeski odzyskały inicjatywę i grają jak z nut, aż się chce patrzeć, świetna obrona, świetne przyjęcie, precyzyjne rozegranie i gwoździe w ataku. W tej partii Chinki grały dobrze, ale Amerykanki genialnie. I wcale nie muszą wygrać następnego seta.
Ale jaja! 0:6 - początek seta genialny w wykonaniu Chinek! Trzy nieprawdopodobne wymiany i wszystkie dla USA - 6:3. Amerykanki sukcesywnie odrabiają straty i 9:11. Ależ mecz! 13:18. 20:25 i tie-break…
3:3. 5:3. 5:7 - niesamowite… 5:12 - Chinki szaleją, jankeskom nic nie wychodzi. I tak im zostało do końca meczu.
A na spacer się nie wybierasz? Nie popsują Ci się oczy od ciągłego kibicowania?
Nie mam czasu na pierdoły.
A Misio? Pewnie by pospacerowal…
Italia - Japonia. 25:23. 25:23. 17:25. 25"23.
Japonki przegrały 2 sety o włos, sprawiając wielkie problemy Włoszkom, a w III secie całkowicie odwróciły los i nie dały Italiankom oddychać. A teraz będą walczyć o tie-break czyli o zwycięstwo. Powodzenia.
Jednak Włoszki. Ostatni set był przez cały czas trwania typowym przeciąganiem liny, punkt za punkt.
hehe, Włoszki tym zwycięstwem “wywalczyły” sobie ćwierćfinał z USA, a Polki z Niemkami. Japonki trafiają, prawdopodobnie na Turcję, która dziś pokonała Chorwację.
Dziś na koniec jeszcze Tajlandia z Brazylią.
Misio, jak Pan Dulski, może spacerować wokół stołu. A Pan Birbant ogląda sobie w tym czasie sport.
Misiu wkoło stołu? Cholera wie, gdzie ta bestia teraz jest? On teraz do domu przychodzi się nażreć i gdy pada deszcz. A od wczorajszego południa nie pada i się nie zanosi.
Mecz o pietruszkę, dla Polski też bez znaczenia. Brazylia ma już zapewniony udział w finale, po wygranej awansuje tylko o jedną pozycję w tabeli, a Tajlandia walczy o honor. Ale oglądnąć to należy.
Thai - Bra. 20:25. 16:25. 23:25.
Polska wygrała fazę wstępną VNL, odnosząc 10 zwycięstw.
Tabela.
- Polska.
- USA.
- Turcja.
- Brazylia.
- Chiny.
- Italia.
- Japonia.
- Niemcy.
Aktualne mistrzynie świata, Serbia sklasyfikowała się na 9 miejscu i podzieliła los pozostałego planktonu siatkówki kobiecej.
Pary ćwierćfinałowe w Arlington - USA:
Polska - Niemcy.
USA - Japonia.
Turcja - Italia.
Brazylia - Chiny.
Jeżeli Polki wygrają z Niemkami, to w półfinale Chiny lub Brazylia.
I na tym kończymy ten serwis. Następny poświęcony będzie turniejowi tenisowemu na Wimbledon w Londynie. To już jutro.
Ruszają też siatkarze w VNL do trzeciej fazy, grać będą na Filipinach.
Dlaczego w tej “potędze” siatkarskiej, pojęcia nie mam?
Ćwiczy mieńsień piwny pewnie
Niejaką???
Bill jest w tej chwili ich no 2.
Jestem nieprzytomny po opóźnionych lotach ale,w przeciwieństwie do Giro,jest o czym pisać przy TDF.
Może jutro…Tzn.dzisiaj😇
Przeskok z 32 St. do nagłej oazy na poziomie 19 St. burzy jednak krew.
Na razie,mimo kelnerskiej roli, jestem pełen uznania wobec Majki
Jeśli do końca wyścigu,nie dostanie swej szansy,oznaczać to będzie całkowity idiotyzm szefa grupy.
Bo tyle to już nawet ten z Ineos Grenadiers zrozumiał …
Bolesny temat.