Przepraszam, że nie uczestniczyłem w dyskusji. Moja absencja spowodowana była względami zdrowotnymi i nie miały one nic wspólnego z tenisem.
To wracaj do zdrowia szybko człowieku.
Pocieszę jeszcze, że Iga teraz ma zdecydowanie mniej punktów do obrony przed US Open, niż Sabalenka.
Jednakże wielcy eksperci mówili, że w okresie po US Open, jeśli Świątek nie będzie bardziej zawzięta w wygrywaniu turniejów, to wojująca Saba może łatwo zdobyć tą światową jedynkę. No ale, to wciąż około 2 miesięcy do tych czarnych scenariuszy… zupełnie jak Jackowski jakiś wypowiadam te rzeczy ;))
Przypomnijmy jednak, Iga już tylko wyprzedza Białorusinkę o niecałe 500 punktów. A przecież pamiętamy czasy, kiedy miała przewagę nawet 4 tysięcy lub 5 tysięcy punktów nad drugą w rankingu.
Trzymam kciuki za poprawe zdrowia @birbant .
@ciekawie , ale sie porobilo na tym wimbledonskim trawniku??? Czeski film
No cóż, minęło mnie to wszystko, zjechałem z góry, a na dole wszędzie tak gorąco, to po co mi te Wimbledony…
Slowa "gorąco " prosze przy mnie raczej nie uzywac.
Co prawda fala upałów na razie w odwrocie, do 35° w cieniu.
Czyli pryszcz w porownaniu z dolina Guadalquivir, a tam sie na razie nie wybieram. Dwa sezony letnie między Sevilla a Jerez de la Frontera dawno temu wystarcza.
Nie śpimy, co?
Spi to się w sjeste, zyc daje sie po zachodzie słońca…
No i cała wielka trójka faworytek poza burtą. Brawo Marketa Vondrousova!
A karuzela tenisowa kręcić się będzie nadal.
Z innej beczki. Nie sądzicie, że mecze tenisowe, zwłaszcza w wydaniu męskim są zbyt długie?
W finale Wimbledonu Djokovic z Alcarazem tłuką się już ponad 4 godziny podczas piątego seta. Nie potrafię obejrzeć tak długo trwającego meczu
Zależy kto gra. Ten mecz mogę oglądać bardzo długo, ale niektóre mecze w średnim wykonaniu, prawdę mówiąc, są nudne.
Dzisiaj obejrzałem sobie powtórkę finału kobiet…
Nie był to jakiś nadzwyczajny mecz.Troche solidnego i bardzo siłowego grania, to nie na finał w świątyni tenisa!
Czeszka potwierdza jednak ze będzie o niej jeszcze nie raz,slychac.Czy częściej niż o koleżankach?Nie wiem ale Marketa ma warunki by wybijać z głowy tenis słabszym fizycznie, zawodniczkom.
Ons istniała na korcie właściwie tylko chwilami.Znacznie częściej była bezradna i to trochę zaskakuje w finale TAKIEJ imprezy…Czeszka jednak nie pozwalała zbyt często na rozwiniecie skrzydeł Jabeur.
Tunezyjka być może miała ten słabszy turniejowy dzień bo przecież wcześniej wygrywała w świetnym stylu z najlepszymi…
Tak to już jednak bywa.Mecz do meczu niepodobny…