Serwis sportowy 36. WTA FINALS 2023

Jestem jeszcze w pracy i nawet nie wiem czy są transmisje…
Wszystko wskazuje na to ze Rybakina,zreszta jak każdą inna, nie utrzymała formy przez cały sezon…Ba!Tych zapasci nawet więcej niż kiedykolwiek wcześniej…

1 polubienie

Nie wiem co powiedzieć o Sabalence, grała dobrze, ale Sakkari nic nie grała, błąd za błędem. Miała aż łzy w oczach ze złości. Nie była żadną przeciwniczką dla uryny, widać było, że jest kompletnie nieprzygotowana. Ona, zresztą i w całym sezonie nie błyszczała, ale udało jej się utrzymać na top-11, dlatego jest w WTA Finals za Muchową

Co do Rybakiny, to wyraźnie siadła kondycyjnie, mecz zaczęła świetnie, grała swoje, prowadziła do połowy seta, ale w miarę upływu czasu zaczęło jej odcinać tlen. W II secie było już po Jelenie.
Bardzo ciekawi mnie mecz Peguli z Sabalenką, daję tu 50/50.
No i jeszcze Rybakina z uryną, tu różnie może być, jeżeli Rybakinie tu znów prądu nie odetnie. Ale może to spotkać też gabarynę i Pegulę, sezon był ciężki dla wszystkich i w tym turnieju, jak widzę kondycha będzie miała sporo do powiedzenia.
A Iga najdłużej odpoczywała z nich wszystkich.

1 polubienie

Pierwszy mecz to zawsze zagadka.
Nie przesądzając,chyba dobrze że padło na Markete…

1 polubienie

Już szykuję się na mecz Igi. Trochę mniej się pośpi, ale mam nadzieję, że ta strata się opłaci. :grinning:

1 polubienie

Zaczęło się…

Iga Świątek - Marketa Vondrousova…

SET 1…
2:2. 2:3. 2:4. 2:5. 3:5. 4:5. 5:5. 6:5. 6:6. 7:6- 7:3.
Iga rozpoczęła fatalnie, zabrakło serwu i dwa podwójne błędy serwisowe.
W trzecim gemie zrobiła jeszcze jeden podwójny błąd serwu, ale wróciła do gry i wyrównała. A potem nastąpiła klapa do 2:5. Nic nie wychodziło. Kiedy wydawało się, że set w plecy będzie, Iga krok po kroku odrabiała straty. W tie- breku straciła pierwsze dwa punkta, ale później dała koncert. Swój przedostatni punkt zdobyła fenomenalnym asem, a Marketa dobiła się podwójnym błędem serwisowym.

SET 2…
1:0. 2:0. 3:0. 4:0. 5:0. 6:0 - bajgel. :grinning: :+1:
Ależ metamorfoza Igi od stanu 2:5 w I secie!!!
Drugi set to koncert Igi. Czeszka nie istniała, Iga zagrała krótko i na temat. A Marketa sobie tylko pobiegała po korcie a czasem odprowadzała piłkę wzrokiem…

Idę spać… Pozostałe dzisiejsze mecze na powtórkach obejrzę.

Gauff rozjechała Jabeur 6:0 6:1
Właśnie zaczynam to oglądać.

1 polubienie

Coco Gauff zasygnalizowała, że chce się liczyć w tym turnieju, podobnie jak Sabalenka. Ale obie dostały rywalki, które szczyt formy miały dość dawno.
Jabeur podobnie jak Sakkari, grała cieniutko i pozwoliła rozwinąć skrzydła Amerykance.
Niemniej jednak Iga, musi zagrać z Coco na miarę swojej jakości. I Gauff wtedy nie poszaleje tak jak z Tunezyjką.

Bardzo ciekawi mnie to, co się będzie działo między Pegulą i Sabalenką, tu stawiam 51:49 na Pegulę. Rybakina poradzi sobie z Sakkari, chyba, że ta ostatnia nagle się odrodzi w co nie bardzo wierzę.

1 polubienie

Gauff,nieopierzona przecież jeszcze, powoli wyrasta na jedna z kilku najambitniejszych zawodniczek.
Ona z Iga by tak nie zgasła jak bezradna Vondrousova.
Pegula i Sabalenka to tenisowe dwa światy i te mecze mogą faktycznie być arcyciekawe.Osobiscie stawiam na Sabalenke.Bez większego przekonania jednak…

1 polubienie

A Hubi kroczek po kroczku zbliża się do udziału ATP FINALS, wygrywając w paryskim turnieju ATP-500 w pierwszej rundzie 2:1 z Kordą USA.
A teraz przyjdzie mu się zmierzyć z niejakim Roberto Bautista-Agut.

1 polubienie

Nooo…Jak Pegula to wytrzyma to chylę czoła. Na razie widziałem katem oka,2:5 dla Jessici.
A teraz 3:5,na same przelamania :innocent:
Szkoda ze dalej nie zobaczę…Jestem w pracy.
Aaaa…A propos…Nikt niczego nie transmituje.Tylko w tym pakiecie jaki ma firma,cos można podglądać…
Tragedia.

1 polubienie

A więc tak, drogi kolego; - zgodnie z moimi oczekiwaniami Pegula wygrała z Sabalenką 6:4 6:3 i był to bardzo dobry tenis. Ale Jessica to nie Sakkari, wynik mówi sam za siebie. Widać, że Pegula jest w świetnej formie.

Tymczasem Rybakina wygrała z Sakkari 6:0 6:7 7:6. Gdy obejrzę powtórkę, podzielę się wrażeniami, to jest cholernie ciekawy wynik, nieźle musiało się tam dziać.

No i na koniec jaja jak berety, albowiem w Paryżu Alcaraz poległ z jakimś ruskim kwalifikantem o nazwisku Safiullin czy jakoś tak…

Nie sprawozdałem, na bieżąco bo m oglądałem poza domem.

1 polubienie

No więc nie pozostaje mi nic innego jak po raz czwarty czy piąty stwierdzić że koronowanie Hiszpana na lidera czy spadkobiercę po Djoko, jest w dalszym ciągu, delikatnie mówiąc,bez sensu.Nic tego nie uzasadnia.

1 polubienie

Jak się sam nie ukoronuje, wygrywając, to, faktycznie, nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Widziałem Alcaraza w kilku meczach i podoba mi się jego gra, tego, że jest dobry zabierać mu nie można, ale czy tak dobry, jak wielka trójka przed nim? To jeszcze jest niewiadomą.

Bardziej fascynuje mnie dzisiejszy mecz Igi z Coco.
No i uryna jest na przepaścią, musi wygrać z Rybakiną, to jest mecz o wszystko dla gabarenki. Ale i dla Rybakiny również.

Iga, jeżeli nawet przegra z Coco, i tu pluję przez lewe ramię, to ma jeszcze w zanadrzu Jabeur.

1 polubienie

Alcaraz jeszcze nie raz w kuper dostanie. Na razie jest ciagle “nieopierzony”. I ma tendencje do niedoceniania przeciwnika i przeceniania swoich mozliwosci. Ale reklamowanie szynki wychodzi mu niezle.

1 polubienie

Zazwyczaj w meczach na szczycie,panuje sytuacja że każdy może wygrać z każdym i wtedy nawet przy słabszej dyspozycji,emocje gwarantowane…
Koniec sezonu jednak tej najwyższej jakości czasem nie sprzyja…

1 polubienie

Pojedynek Rybakiny z Sakkari był dość nietypowy, ponieważ w I secie Sakkari robiła wszystko, żeby go przegrać i udało się jej to w 100%. Ale w II secie zacząłem oczy ze zdumienia przecierać, bowiem Greczynka nagle zaczęła grać bardzo dobry tenis i całkowicie zaskoczyła tym rywalkę. Gra wchodziła na coraz wyższy poziom i stawała się bardzo emocjonalna. Obie doszły do tie-breaka, bo i Jelena nie odpuszczała. Seta zamknęła Sakkari. W III - powtórka z rozrywki, naprawdę było co oglądać i podziwiać. Ostatecznie to Rybakina w końcówce przechyliła szalę na swą korzyść.
W ten sposób pozostaje w grze, ale ma na swej drodze Sabalenkę. Naprawdę, która z nich awansuje, pojęcia nie mam, ale zaryzykuję 51:49 dla Rybakiny.

1 polubienie

Brawo Hubi !!!, Braawoo…!!!
Hubi z maratończyka przekwalifikował się w sprintera i w niecałą godzinę odprawił Aguta 6:3 6:2. :+1: :+1:
Ręce skłdały się do oklasków…, najpierw to Polak zabijał serwem tego Hiszpana, ale były i skróty, woleje strzały wzdłuż linii po jej właściwej stronie oraz nawet returny. Cholera, tak grającego Hubiego, to chyba jeszcze nie widziałem. Zaserwował, jak zwykle 19 asów. Rywal w tym meczu był bezradny, stać go było tylko na walnięcie rakiety na kort… i dziwne miny. :grinning:

Następny przeciwnik Hubiego to albo Ruud, albo Cerundolo.

1 polubienie

Ma o co walczyć a to dodaje skrzydeł.
Przy obecnej dyspozycji byłaby to wielka szkoda gdyby nie awansował na to 8 miejsce…

1 polubienie

Teraz Hubert czeka na wynik spotkania; Ruud - Cerundolo.

2 polubienia

Jednak Cerundolo.

Iga Świątek - Cori Gauff.

SET 1…
Podaje Iga… 1:0/AD. 2:0/30. 3:0/40. 4:0/0. 5:0/30. 6:0/30. :man_shrugging: :+1:

SET 2.
Podaje Iga… 1:0/30. 1:1/30. 1:2/30. 1:3/0. 2:3/30. 2:4/AD. 3:4/0. 4:4/30. 4:5/40. 5:5/15 6:5/0. 7:5/15 uuuufff…

:+1: :+1:

1 polubienie

Sprawdziłem czy hiszpański Bachus nie namieszał i czegoś nie przeoczyłem…Ale nie.
Na 48 dostepnych kanalach sportowych,nie ma NIC z tenisa.
Mam zbyt dobry humor by to komentować…

2 polubienia