Jak sie czyta wp.na przyklad,to wychodzi na to ze to nasza cecha także…
Podobnie jest tam teraz z Lewandowskim i coś czuję, że marnie się to skończy.
Bardzo słabo grał Zatorski. A połowa tych asów, to gapiostwo, że tak to nazwę, naszych. Przyjęcie w tym meczu w ogóle nie istniało po polskiej stronie, no i po tym rozegranie też do dupy.
Wlasnie nie.
O Lewandowskim malo sie mowi. Kupiony, zagral - zreszta tych rozgrywek prawie nikt nie traktuje powaznie - ot, taki tour reklamowy pozwalajacy klubom na kilka pokazów i zarobieniu paru groszy.
Jak się liga zacznie to będzie juz na powaznie. I tu dużo będzie zależało od trenera. A co dużo mówić? Po Koemanie jest trochę sprzątania.
Po porzednim prezesie Barçy też. Doliczając sytuacje polityczną w sensie Katalonia vs reszta świata? Odejscie Messiego i prawdopodobne Pique? Zobaczymy co z tego Xavi ulepi?
Oczekiwania są duze.
Zgadzam sie że liczy sie liga.Trudne to jest obecnie,do przewidzenia.Tomaszewski współczuje,zegar biologiczny bije,nieznośne media…
Ja jestem jednak dobrej myśli.Tak jak to w meczu bywa,jedna bramka moze ustawić najbliższą przyszłość.O ile oczywiscie,potem padną następne
Od napastnika oczekuje sie bramek.I to jest sluszne.Obojetnie czy to Barca czy FC.Zurich czy Indepediente Buenos Aires.Czy Bayern.
I jest to znacznie bardziej przejrzyste niz na kazdej innej pozycji.
Przynajmniej sie cos w lidze zacznie dziac, bo ostatnie lata (od tego nieszczesnego eksperymentu Realu z galakticos, czyli Beckham i spółka) to była równia pochyła.
Może teraz będzie lepiej? Sporo utalentowanej młodzieży, paru starych wygow , ale nie stadnie, a pojedynczo w klubach?
Jest szansa na dość ciekawy sezon i to nie tylko ze wzgledu na Lewandowskiego.
A jak mowia “socios” czyli udzialowcy? Barça to więcej niż klub…
Z pewnością.Wiem choćby po"obłedzie" w oczach mojego siostrzeńca
Faktycznie,mialem ostatnio wrazenie ze nadmiar kasy jest jednak wrogiem sportu.Bez dwóch zdań…
Wróciłem z imienin, a tu proszę, nocne Polaków rozmowy, jakie to charakterystyczne dla nas. Rozumiem, w Hiszpani śpi się do południa, a idzie spać i tak nad ranem.
Ale nie w Anglii
Zmykam…Moze jeszcze urwę coś z tej nocy…
Ostatnio przy tych upalach to się spi jak uda się zasnąć