Wimbledon się skończył dla pań, znamy wyniki.
Została siatkówka męska w VNL i żeńska.
Oraz inne.
Nasze panie będą walczyć o brązowy medal z USA, a o złoto zmierzą się Chiny z Turcją. Tegoroczny VNL wielkich zmian w hierarchii nie wprowadził, ale nie do końca, bo z gry wypadły mistrzynie świata, czyli Serbia, a na salony z przytupem wkroczyła Polska.
Polki wywalczyły sobie miejsce w pierwszej czwórce światowych potęg, a przed nimi walka o miejsce trzecie, jako, że wczoraj uległy Chinkom, przedtem wygrywając z Niemkami 3:1. Jednego seta umoczyły po swojemu, ale liczy się to, że osiągnęły historyczny sukces docierając do półfinału czyli strefy medalowej. Niestety, w półfinale nie udało pokonać się drużyny chińskiej. Przegrały 0:3, grając fatalnie pierwszego seta do 17. W pozostałych nawiązały walkę i było dwa razy do 23. Chinki w tym meczu były świetnie dysponowane. Nasze dziewczyny ustępowały w trzech elementach, co przesądziło o wyniku. Pierwszy, to fatalny serwis, drugi to chaotyczne przyjęcie owocujące niedokładnym rozegraniem co powodowało niedokładne ataki. No i trzecia rzecz - nie zafunkcjonował blok. Chińskie siatkarki imponowały niesamowitymi obronami i gnębiły nasz zespój błyskawiczną pierwszą akcją. Również i chiński blok działał bez zarzutu.
W drugim półfinale do gry wróciła Turcja niespodziewanie dla mnie, wygrywając z USA 3:1.
Mecz o złoto zapowiada się fascynująco i nie jestem w stanie wskazać faworyta.
A czy Polki dadzą sobie radę z USA? Nie jestem optymistą, ale sukcesu nie wykluczam tak całkiem. Muszą jednak poprawić elementy gry, o których pisałem powyżej.
Ja kibicuję tym którzy wygrają
Oglądam niemal od początku TDF…Interesujace rozdanie w tym roku.Niezła jazda dwóch Polaków jak zwykle,z definicji,o nic nie walczących…
Temat juz rozwijałem i powtarzać się nie będę.
Pojawily sie nowe nazwiska [Hindley z Bora Hansghore!] kilku,głównie Francuzów niebawem zakonczy karierę i pewnie dlatego takie beznadziejne Giro było w tym roku…
Jumbo Visna i samotny raczej Jonas Vinegaard toczą walkę raczej niedostępną dla innych.
A patrząc na składy i postawę kolarzy,Ineos Grenadiers oddalo ten wyscig GŁUPIO jeszcze przed startem,oglaszając że nie widzą dla siebie szans w gc [general classification].Kwiatkowski,Rodriguez,Carapaz…Mało?
Glupie to i irytujące.
Diamentowa liga w Chorzowie.
Natalia Kaczmarek wygrała bieg na 400 m w rewelacyjnym czasie,49.48! Rekord życiowy,rekord mityngu i…coraz bliżej pamiętnych rekordowych biegów Ireny Szewińskiej!
A Budapeszt i mistrzostwa,tuż,tuż!!!
Dobrze chociaż, że Iga przegrała z Eliną a nie jakąś ruską
Tymczasem Alcaraz z Djokowiczem toczą wspaniały bój.
W pierwszym secie Serb rozniósł Hiszpana 1:6, ale w drugim Alcaraz się podniósł i po heroicznej walce obu, wygrał 7:6-8:6.
Aktualnie śledzę trzeciego seta i tu Hiszpan prowadzi 2:0…
No i Djoko ma problem, bo Carlos ograł go w III secie 6:1.
Będzie piąty set, Djoković się odrodził Hiszpan przegrał 3:6.
Serb w trudnym położeniu - 3:1 dla Hiszpana. 4:2. 5:3. 5:4, ale teraz serwis Alcaraza. 6:4. Alcaraz nowym królem Wimbledonu.
W tym meczu mieliśmy kompletny pakiet wszystkich serwisowych zagraań na najwyższym poziomie.
Jak Carlos wygra to Hiszpania zacznie głupieć. Djoko lubiany tu nie jest.
Na razie na to się zanosi.
Przenosimy się z Londynu do Arlington w USA i tam nasze siatkarki grać będą o brązowy medal z gospodyniami. Będzie ciężko.
Nawet, jak się nie uda wygrać, to i tak należy podziękować naszym paniom za to co zrobiły dotychczas, przecież wdarły się na światowy salon i ważne jest to by w nim pozostały jak najdłużej. Przydał by się ten medal, ale jeszcze są mistrzostwa Europy i igrzyska olimpijskie.
Dla mnie faworytem tego spotkania są Amerykanki, ale nie stawiam Polek na straconej pozycji.
USA - POLSKA.
SET 1. Serwuje USA.
1:2. 11:10- póki co bałagan i chaos z obu stron, dużo niewymuszonych błędów własnych, słaby serwis. 12:12. 13:16. 14:19. 15:21 po bloku Stysiak. 15:22. 15:25.
Do stanu 12:11 gra była brzydka z obu stron, błąd za błąd, ale nasze nagle zaczęły grać jak z nut. Oby tak dalej…
SET 2.
1:3. 7:3. 12:7. 15:8 - Amerykanki wygrywają blokiem. 22:14. 25:16. Co tu kryć? To nie jankeski zagrały rewelację, to nasze dziewczyny robiły wszystko, by przegrać. Samych błędów technicznych było ze cztery.
SET 3.
4:3. 11:8 - irytujące jest to psucie prostych piłek i ataki w aut naszych zawodniczek. Słabe przyjęcie owocuje kiepskim rozegraniem i niedokładnym atakiem. 11:9. 12:12 po asie Różański i błędzie rywalek. 14:12.
15:15 po asie Stysiak. 15:16 po bloku. 15:17 - nasze odżyły i pokazały dobrą grę. 15:19 po asie Stysiak. 16:21. 18:23 po bloku Korneluk. 25:19.
Set miał dwa oblicza, pierwsze, to beznadziejna gra naszej drużyny i znów jak w I secie, odrodzenie. Aż miło było patrzeć.
SET 4.
0:1. 6:3 - nasze znowu grają nędzę. 9:9 i znów zaczyna się układać. 16:12 po dwóch kolejnych blokach USA. 15:14. 20:17 po kolejnych atakach w aut. 21:18 po amerykańskim bloku. 25:18. Nasze wyglądają na bardziej zmęczone, Stysiak 5 kolejnych ataków w aut.
SET 5.
0:3. 1:5. 9:11. 12:12. 14:13 - oddaliśmy dużą przewagę. 15:15. Bloooook… i jeeeeest…!!! 15:17.
Nasze najpierw wypuściły z rąk wygraną, aby potem wyszarpać im z gardeł tę wygraną. z powrotem… Amerykanki przegrały wygrany mecz.
Sam mecz zachwycający nie był, to był typowy mecz walki, ale emocje były.
Polki potwierdziły, to, że wejście do światowej elity przypadkiem nie jest. A sama walka na żyletki.
No I wygrał…A to może być symboliczny koniec pewnej ery.
Atak mlodosci?
Djoko ostatnio sporo odpuscil - awantury covidowe, brak turniejow. A poza tym rokapryszony cudowny dzieciak tenisa zaczął zmieniac sie w histerycznego “staruszka” bez pomyslu co dalej?. A Alcaraz ma twardą szkołę - jak dlugo pogra? To zależy od jego odporności na kontuzje. Znajac takich ludzi tutaj (bo on pochodzi z miejsowosci kilkadziesiat km od mojego miejsca zzmieszkania) to sa bardzo twardzi i odporni. Byle kijem nie dobijesz. Potomkowie górali, zeglarzy i przemytnikow w jednym.
Zmieszani z genami pustynnych nomadow, ktorzy tu sie zapedzili tysiac lat temu.
W kazdym razie juz pare rac odpalili po sasiedzku.
nic z tego nie rozumiem, ale macie moje lajki
No i git, Polki z brązowym medalem Ligi Narodów
Wyszarpały to, co prawie oddały. Prowadziły czterema i to puściły, ale finisz był niesamowity.
Mam na mysli koniec ery Djokovica.
Bo o ataku młodości jeszcze bym nie mówił.
Alcaraz ma mistrzowskie papiery ale to trzeba udowodnić w kolejnych turniejach! A z tym dotąd bywało,delikatnie mówiąc,bardzo średnio.
Jakis czas zmagal sie z jakas kontuzja (przynajmniej oficjalnie)
A trzeba pamietac, ze ludzie w wieku do 25 lat to jednak ciagle sa na etapie dojrzewania organizmu i pogodzenie tego z intensywnym treningiem nie bywa takie proste. Pomijajac kwestie jak sobie psychicznie poradza z ciagla koniecznoscia kontrolowania organizmu, zeby sie nie wykonczyc. Nie tylko w tenisie.
Myślę, iż Djoković jeszcze ostatniego słowa nie powiedział, wygra niejeden turniej, ale i coraz częściej oddawać pole będzie. Czas robi swoje, a tego czego dokonał nikt mu już nie zabierze.
Co do Alcaraza, to ma mocne papiery i robi postępy, nie wykluczam jego dominacji w tenisie, ale jeszcze jest paru innych wcale nie gorszych od niego. Wiem jedno, naszego Hubiego to nie dotyczy, choć, być może wreszcie czymś nas jeszcze zaskoczy pozytywnie.
To najważniejsze,obok wyczynów Igi,wydarzenie sportowe tego roku.Dla nas oczywiście.
Jak wiadomo, nie sposób oglądać siatkówki w Anglii.Nie wiem za co musiałbym płacić aby złapać transmisje…
Bedac jednak w Polsce i w Austrii,obejrzalem mecze z USA,Niemkami i z Bułgarkami.
Na takiej podstawie,pamietajac jednocześnie nagła przemianę w zeszłym roku,uwazam ze to drużyna na mistrza olimpijskiego.
Nie wiem czego jeszcze brakuje.Od tego jest Lavarini i to on musi wiedzieć,dlaczego raz na 6-8 meczy, dziewczyny nagle się zatrzymują by dostać 3:0.Z Chinkami można się czasem spodziewać i można to wytłumaczyć.Ale jak wytłumaczyć tamta przegrana z Holandia?
Turnieje a w szczególności takie długie,wykluczaja granie przez cały czas na tym samym, wysokim poziomie.Przekonali się o tym Japończycy,dostajac od nas niebywale baty, jako ekipa niepokonana wcześniej!!!
Innymi słowy,dziewczyny na medal!!!
Jestem uczulony na blok oraz grę z kontry…To tylko wybrane elementy siatkarskiego rzemiosła ale moim zdaniem, bardzo często decydujące o tym co się dzieje w głowach obu drużyn.A Polki pokazały wręcz trudna do zrozumienia poprawę w obu kwestiach…Gdyby choć trochę mniej zmarnowanych zagrywek…
Wspaniala drużyna,wspaniala atmosfera i aż miło spoglądać na ich twarze w trakcie gry.
Serce rośnie.Podobnie jak i nadzieje
Ale teraz musi się zżymać ten wuefista - Nawrocki.