Oby to bylo tylko to samo co odwalily Rosjanki w meczu grupowym:25:20 a potem 15:25…
Z babami trzeba byc na to przygotowanym.
Nie roszcze sobie praw selekcjonera ale zaczyna mnie Nawrocki wkurzać…
Zabieram się za oglądanie trzeciego. Tylko nerwów szkoda, kuźwa…!
Ty masz dobrze bo mnie pozostala tylko wyobraznia jak u niewidomego.
Tutejsze google czy yt w ogole nie zna tematu.
Nie ma siatki a i pewnie"nie ma takiego miasta jak Londyn"
4:2 dla nas. Jest 5…
i 4:5…
A Nawrocki swoje z tą Lukasik ktora nie wytrzymuje zadnej statystyki…Co jest COORVA???
Sabotaż ?
było 5:2, jest 10 : 13. Do dupy a taką grą.
Kobiety to kaleidoskop.Potzreba chyba wiecej cierpliwosci niz mam na dzisiaj…
Powinno byc 3:0 bo Bulgarki sa bardzo przecietne…
A nie jest!
Jak zwykle,psia krew…
No i dupa. Poziom III seta z obu stron, jak turniej o puchar sołtysa w Parzęczewie Dolnym… Koło Gospodyń Wiejskich, a nie siatkarki…
Cuchnie na kilometr 1:3
Bo bylo za dobrze i ktos w to uwierzył…
Predzej zrozumialbym baty z Niemkami…
No i po zabiegu. Przy takiej grze, to nawet tego czwartego miejsca nie będzie.
Znowu klania sie brak zespolu.
A myslałem ze choc poziom średni to jednak ekipa jest…
Znowu nie…
Wiele szczęścia miały nasze siatkarki, bo w ćwierćfinale trafiły na Ukrainę. Jednak po pierwszym secie całkiem już zwątpiłem, który przegrały na własne życzenie 21:25. Trzy następne udało się wygrać, po przeciętnej i nerwowej grze z mnóstwem błędów z obu stron. Była walka, ale poziom tej walki tragiczny. Wygraliśmy 3:1 i awansowaliśmy do czterech najlepszych w Europie, więc plan minimum wykonany. Myślę, iż na tym koniec, bo teraz na drodze Turcja. A z taką grą, jak z Bułgarią i Ukrainą możemy zapomnieć o finale.
Awansowalismy do ćwierćfinału a wiec do 8 najlepszych w Europie.I teraz Turcja której nie mamy prawa pokonać.To jeszcze nie ten poziom,nawet jesli kazda zagra na maksa.
Zgadzam sie całkowicie z Magdaleną Środą ze ta druzyna ma spore mozliwości ale i kilka słabych punktów.Szans dziewczynom odbierać nie wolno ale jest to tak malo prawdopodobne ze…chyba warto byloby postawić
Musi byc niezly przelicznik.Cos jak 1:6-7…
Znowu mi się pokićkało. Coraz częściej mi się to zdarza, kuźwa…
Moge sie wtracic? Troche nie na temat, ale wczoraj moje kibicowskie serduszko rosło jak Hiszpanie chwalili naszego Majke, za styl w jakim wygral etap Tour de España.
Bo zrobił to niczym Marco Pantani wiele lat temu.Tyle ze Pantani to etatowy dopingowicz.A Majka zawziął sie,na nikogo sie nie oglądał bo ten etap mial byc dedykowany zmarłemu ojcu.
Ale…Czy doprawdy śmierci trzeba aby jeden z 2 naszych kolarzy [wiecęj niestety nie mamy…] pokazal na co go stać?
Obserwuje Vuelte od początku.Ta grupa jezdzie niepoważnie.Ich lider,Słoweniec Polanc okazuje sie wyraznie slabszy od"pomagającego mu" Majki!.Sztab nie reaguje…
A gdyby Majka nie tracil minut na zachowawczej jezdzie na paru etapach wcześniej,po wczorajszej mistrzowskiej jezdzie,bylby u wrót"10" albo wyzej…
Ten spektakularny sukces [87 km. samotnie!] to obawiam sie,ostatnia victoria przed ostatecznym pochowaniem polskiego kolarstwa.
Poza Bałkanami [nie licząc oczywiscie Słowenii!],Finlandia,Szwecją i Luksemburgiem.I moze jeszcze Portugalią,kazdy kraj w Europie jest od nas zdecydowanie lepszy!
A tak w ogóle…
Jesli Szwedki pokonaly Bułgarki na ich terenie…To znaczy tylko jedno.Ze wlasciwie nikt nie stoi na straconej pozycji.
Pozwolę sobie z goryczą zauważyć, ze z Turcją stoimy na straconej pozycji. Jutro się zobaczy.
Na straconej pozycji stoi sie z takim podejsciem.Kibicowi wolno,sportowcowi nigdy!
Wypowiedziałem swoje zdaniem chętnie bym się mylił. Dziewczyny na pewno będą walczyć o zwycięstwo, ale realia jakie są, to wiemy…