Trzeba dużej siły woli by móc powiedzieć potrafię to zrobić, umiem więcej, jestem najlepsza/najlepszy
Żeby zwykły człowiek mógł powiedzieć o sobie: jestem najlepszy, musi być zarozumiały i mieć duży tupet. Co innego, gdy sprawdzi się z innymi np. w jakichś zawodach i zostanie mistrzem świata. Ale nawet mistrza z czasem mogą inni pokonać.
Sila woli ma dla mnie dwa oblicza.Przelamywania się i konsekwencji w postępowaniu.Kiedy rzuciłem najgorsza zarazę jaka było dla mnie palenie papierosów,potrzebna mi była właśnie siła woli.A potem jeszcze większa by ten stan utrzymać.
Natomiast we wstępniaku widzę kabotyńskie przechwałki a’la Muhamad Ali…
Oczywiście poza"potrafię to zrobić"bo taka wiara jest bardzo w życiu przydatna.
Ja nie dam rady?? Potrzymaj mi piwo!
W moim przypadku fajkę…
A tak serio to jednak chcieć nie znaczy móc…
To z filmu “Opętanie” Andrzeja Żuławskiego
Klik
od 1:05
Od dziś będzie wiedziała ile trzeba ćwiczyć i ile trzeba siły woli, by móc powiedzieć “potrafię to zrobić, umiem więcej, jestem najlepsza”. Dopiero wtedy odniesie sukces.
Mnie nikt tego nie uczył.
Dlatego jestem z tobą
Siła woli - piękna rzecz, właśnie do walki ze swoimi hm… nawykami, wadami, znoszeniem cierpienia. Ale, aby powiedzieć, że jestem najlepsza, najmądrzejsza, nie trzeba żadnej siły woli, raczej samouwielbienia.
Dokladnie.A i narcyzm się kłania…
Spoko. Jak się czymś wyróżniasz to cię utrącą…żebyś nie był unikalny.
Mamy wszyscy silną wolę, tylko niektórzy trochę słabszą
Jak się rzuci palenie, to z początku nie wiadomo, co zrobić z rękami. Potem już jakoś jest. Już piętnaście miesięcy nie palę. Może już czas, by stwierdzić, że się udało?
Najgorsze już raczej za Tobą.
Najgorsze t chyba nie, bo podobno po rzuceniu jeść się chce więcej…
Nawet nie cierpiałam i nie skręcało mnie. Myślałam, że to o wiele trudniejsze, a okazało się proste.
Nawet nie zauważyłem.Mialem ochotę na słodycze.Ale po dwóch miesiącach minęło…
Jem tyle samo, ale to, co wyprawiam, żeby jakoś wyglądać zadziwia mnie samą. Nawet rower, który sobie stał w holu i służył mi jako “wieszak na torebki” poszedł w ruch. A nie jest to zwykły mały rowerek stacjonarny, tylko machina, która uruchamia mi całe ciało. Nudne to jest jak nie wiem co, no ale nie ma rady. O różnych swoich innych pomysłach (z dwudniowymi głodówkami włącznie nawet nie wspomnę)
Siła woli to jest uciekać stamtąd i żyć. Kurcze, znów ma być zimno i śnieg
Przynajmniej oszczędzisz na zakupach, bo zdejmować takie ilości z wieszaka a po treningu wieszć to dopiero nuda…
Dobrze, ze tu sobie mozna pobajdurzyc z Wami, bo od tego, co czytam w newsach mam głowę jak banka wielka.dobranoc
Chodzi o ten drugi przypadek.
Ciii, dzis o godzinie 19 z okazji dnia kobiet zielony chwilowo bedzie wypuszczony na spacerniak…