z historii życia?
Z rutyny
Taka osoba marudzenie ma we krwi, nie ma nic ciekawego do powiedzenia, wiec narzeka.
Różnie bywa.
Niektórzy tak się rodzą
temat rzeka
Powodów może być bardzo wiele:
Coraz gorsza sprawność, poczucie alienacji w świecie, który coraz mniej rozumieją. ,Bo za moich czasów’’
Nadmiar czasu, gdzie mogą wyjść dawne traumy i rozczarowania.
Wykruszające się pokolenie i brak dobrych relacji z tym młodszym.
Utrata pozycji- kiedyś niezależny autorytet. Dziś wiedza z wielu dziedzin starzeje się szybciej, niż ludzie. Młode pokolenie często uczy starsze np. nowinek technicznych, a tu… patrz wyżej…
Utrata samodzielności, tęsknota za dawnymi czasami. Poczucie bycia niepotrzebnym i niedocenionym.
I wreszcie sam ten zapewniony byt, który rozleniwia, wbija w kapcie, powoduje że coraz więcej się nie chce. Za to czasu nadmiar na wkurzanie się na zmieniający świat, coraz bardziej ,obcych’’ ludzi, którzy mają w nosie mądrości starego pokolenia.
Lęk przed końcem, gorzkie podsumowanie własnego życia, świadomość, że już z górki i zazdrość o młodych;
Stetryczaly to raczej ze starości.