Skaldowie

Na topie mam zupelnie inne piosenki ale to bardzo trudna zabawa bo to w zaleznosci od nastroju zapewne jakies…40-50 tytulow :innocent:
Dzisiaj,prawdopodobnie wrzuce sobie w domu"Nie caluj mnie pierwsza…" Po prostu uwielbiam!

2 polubienia

Pozwolę sobie na odległe przypomnienie. Otóż pod koniec lat 60 w każdy czwartek była tzw Giełda Piosenki w tv, gdzie występowało kilku wykonawców, a później widzowie głosowali, co im się najbardziej podobało.
A wtedy z Holandii wrócił Breakout ze swym rewelacyjnym sprzętem. I oni w tym programie starli się. Prześliczna Wiolonczelistka z Gdybyś Kochał…, Hej.
Wiolonczelistka była już znanym przebojem. Ale jak Breukout swoje odpalił, nastąpiła martwa cisza w studio i w ogóle w Polsce. A za chwilę niesamowity entuzjazm. Nie tyle w tym programie, co w całym kraju. To było jak potężna bomba z opóźnionym zapłonem.
Za tydzień wyniki głosowania okazały się korzystne o kilka głosów dla Skaldów. Z powodu popularności obu utworów w następny czwartek powtórzono “pojedynek” i wynik głosowania się powtórzył. Znów wygrali Skaldowie. Tym razem z dużą przewagą.

I teraz uwaga, uwaga…!
Dopiero w latach 90, gdy padła komuna, oznajmiono, że wtedy bardzo wysoko, dwukrotnie wygrywało Gdybyś Kochał, ale ówczesnym władzom to się w ich łbach nie mieściło.

Niedługo po tej rywalizacji, Giełda Piosenki przestała istnieć w tv. Tak zadecydował sam tow. Wiesław. Żeby nie szerzyć imperialistycznej mody w socjalistycznej muzyce.

4 polubienia

Co to byl za tępy scoorvysyn to ludzkie pojecie przechodzi…
Oczywiscie pamietam ten program bo bylem wielkim fanem i obok Listow spiewajacych,byl to jedyny TAKI program muzyczny w owych czasach.Choc akurat nie pamietam tego odcinka…
Gdybys kochal,hej…ukazalo sie na plycie w 1969 roku wiec i ten program musial byc z tego roku skoro ludziom jeszcze szczeki opadaly…
Jeszcze tylko pare miesiecy i nastapila wieka zmiana jakosciowa.Glownie za sprawa Niemena ale i Skaldów oraz Breakout wlasnie…

2 polubienia

Z tą płytą też mam fajne reminiscencje. Ale najpierw zakupiłem pocztówkę z Gdybyś Kochał, bo pojawiły się natychmiast. :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Czysta poezja…
Mimo iz śpiewa Andrzej :wink:

2 polubienia

Czas albumu"Ty".Mniej rocka czy popu…Wiecej czegoś z"Arethy Franklin" :innocent:I"Śpiewających listów"
A perkusista Jan Budziaszek wkrótce zaczynał"kręcić" z jazzem.Np. wystepy z Extra Ball…

2 polubienia

I uderzenie trzecie…Jakże klasyczne!

Obiecalem!

3 polubienia

I jeszcze prześliczna wiolonczelistka,Ewa Szykulska.No zgrzeszyłbym gdyby temat mial sie obyć bez tego :innocent:

3 polubienia

Ze Skaldami mam podobnie, jak z Breakout. Dla mnie najważniejsza jest ich pierwsza płyta; Na Wirsycku. Ma dla mnie znaczenie sentymentalne. Dostałem ją w prezencie na imieniny od koleżanki z klasy. Ósmej, żeby nie było… Ale ja tę koleżankę spotkałem później, kiedy mieliśmy po 20 lat…

3 polubienia

Fajny prezent!Ta plyta dzisiaj to skarb rzadko osiągalny na winylu.

2 polubienia

Dla mnie takim mnie poruszającym utworem Skaldów jest “Śpiewam, bo muszę”.
Bawi mnie w sensie pozytywnym. “Oj dana, dana, nie ma szatana”.

2 polubienia

Moja ulubiona

1 polubienie

Bo kiedyś to był klimat…mimo, że to muszla a nie filharmonia. A teraz tylko cycki, tipsy i majtki na ekranie podrygują :confused:

2 polubienia

Żeby to jeszcze miały jakiś powab te podrygi a to tylko niby takie wyuzdane ma być, a jest prymitywne, wulgarne i wywalone na tacy jak te kurczaki myte Ludwikiem w markecie…

2 polubienia

Co jest tutaj prymitywne i wulgarne???O czym Ty mowisz???

O dzisiejszym szoł biznasie w odróżnieniu od np Skaldów koleżanka @Nunu nam prawi.
Że dziś jest prymitywnie i wulgarnie. Ja tak to, przynajmniej, zrozumiałem.

3 polubienia

Mieso nie ludwikiem a chlorkiem
Dopuszczalne w amerykanskich hodowlach przemyslowych.

Czyli pomyliła temat bo tu nawet słowem o tym nie było i brak odnośników.

O to nietrudno
Sa pytania/tematy rozwojowo zwariowane

…kolega, z którym kiedyś pracowałam już gdzie indziej mył Ludwikiem te kurczaki. Był to jeden z powodów, dla których chwalił sobie pracę, w której już ich nie musiał myć.