Znałaś tych bezdomnych w czasach, kiedy nimi nie byli?
Ja znam dwie osoby, które miały fajne rodziny, pracę, mieszkanie i na własne życzenie stali się bezdomnymi, kiedy już wszystko tracą, są pogodzeni ze swoim losem, nie mają zamiaru niczego zmienić, mają ckliwe opowieści, najczęściej : " bo to zła kobieta była".
Zdarza sie i tak
Ale pomagam wszystkim, ze swiadomoscia ze nie wszyscy na te pomoc zasluguja
Znam takiego jednego…I nie mam litosci…
Hazardzista i zlodziej…
Mimo to,dokamialem go kiedys…Mimo iz mnie nienawidzil.Nigdy nie spojrzal w oczy…
Coz,dostalem prace ktorej on nie dostal,w 1985 roku,zimą…
Nie wiem,o co poszlo ale mial przerabane juz na starcie…Dowiedzialem sie o tym blisko dekade pozniej…
Kochana, gdybym chciała pomóc każdemu, miałabym miliony debetu na koncie.
Pomagam w miare swoich mozliwosci
@collins02 , bo w życiu już tak jest, jak tylko rozniesie się po wsi, że potrafisz się pochylić nad ludzkim nieszczęściem, znajdą się tacy, którzy to w perfidny sposób wykorzystają.
Ze mną tak było , kilkakrotnie, od pewnego czasu staram się połączyć współczucie z rozsądkiem, pomijam fakt, że krótka praca w fundacji pomagającej chorym dzieciom uświadomiła mi ogrom nieszczęść i, że ja sama temu nie podołam, nikt w pojedynkę tego nie zrobi, trzeba więc dokonać wyboru…
No dokladnie tak jest…Zycie atakuje od…8.00…I wcale nie kończy o 22.00
A jeszcze mi sie dzisiaj udalo byc uczciwym…
Dziunia w sklepie miala prawdziwego streeta w oczach i wydala mi wiecej niz zaplacilem
Szkoda ze nie podziekowala…Taki drobiazg ale…Byloby fajniej…
Niestety tak juz jest
Dlatego teraz sie ucze
Sasiadka ktorej pomagalam jak byla chora teraz przychodzi czesto i jeczy ze ja noga boli i zeby jej zrobic zakupy
I jestem dumna z siebie, bo teraz mowie NIE, kiedy mi to nie pasuje i kiedy wiem ze ze z ta noga to" insza historia" (do lekatza isc nie chce)
Ja też niedawno “zarobiłam” 100 zł, obok mojej działki w trawie leżał iphone 8 ( miałam wtedy gorszy model , 6 ) , mimo blokady TouchID szybko skontaktowałam się z bratem właścicielki, przyjechali, odebrali i wcisnęli stówkę
@ata-ata, ja też miałam taką sąsiadkę o kulach, robiłam jej zakupy wiele razy ze swoich pieniędzy, za każdym razem wysypywała mi takie kotloki, że serce się kroiło, aż pewnego razu inna sąsiadka nie wytrzymała i wyżaliła się na nią, w tej rozmowie między innymi dowiedziałam się, że biedna kobiecina o kulach prosiła innych o kupowanie kart telefonicznych , wydawała na to miesięcznie 300 zł.
Innym razem na siłę zaprosiła mnie do domu na kawkę, poszłam, zaproponowałam,ze ja ją zrobię, po co ma się z kulą meczyć, odmówiła! ja jestem gościem! i podała do stołu 2 kawy, niosła je zgrabnie bez kuli :)))
Dlatego warto sie zastanowic:
- komu sie pomaga
- i czy nie za duzo tej pomocy
Niestety nie da sie uniknac przykrych rzeczy: ze mozemy byc oszukani, ze ktos nas wykorzysta etc.
No i twoje zyczenie by byc zlym czlowiekiem nie ma szans na spelnienie
Nigdy nie mów nigdy
Zmykam, dobranoc :)))))))))
Ja dokarmiam tylko koty wedrowne, ludzie, w tym bezdomni musza sobie radzic sami…
Tyż prawda
Zamykamy temat-rzeke
Ja zawsze pomagam biednym ludziom przy sklepie jestem szanowany na dzielnicy
Teraz tak patrze…Ja nie zarobilem,Oddalem…I to mi sie w Anglii zdarza coraz czesciej…
W Polsce,wcale…
Chyba bardziej panujemy nad sobą
???
Jak?
Ogólnie to wszędzie gdy widzę jakieś osoby które zbierają albo mnie zaczepia to daje pieniądze… A u siebie też dodatkowo jakas pomoc z zakupami czy coś itp zanieść zawieźć podwiezc
Moja dobroczynnosc w tej materii skonczyla sie po dziewieciu ugryzieniach w czasie pieciu miesiecy…
@anon75849589 , dzięki.
No i podbijam temat do góry. Ludziska, poczujcie się lepiej, że macie sumienia i wspomóżcie psa.