Ten moment to ja juz chyba dawno przegapiłem.
Skoro tyle czasu wytrzymujesz, to wydaje mi się, że jeszcze masz szansę. Trzymam kciuki!
Rzuć prace… Nie można się ograniczać… Będziesz miał problemy z psychika później…
no widzisz?
praca uszlachetnia.
ale do AA jeszcze sie nie zapisales?
ja kiedys poczytalam jakie maja zasady - obawiam sie, ze dopiero tam bym w alkoholizm wpadla - tyle opowiesci o balangach… az zazdrosc bierze.
I za co wtedy będe pił? Myśl.
W AA to samo alkoholicy są. Nie wybieram się.
ja nie wiem czy alkoholicy czy osoby cierpiace na problemy z wlasnym ja - bo przeciez najlepsze towarzystwo to wlasna osoba (moze byc odbita w lustrze)
ogolnie ta idea anonimowych bliska mi nie jest.
Tam są lamusy którzy nie opanowali techniki picia
Chyba nie ma się czym chwalić…
Mnie smuteczek był dopadał kiedy zdarzało się iż trzy dni piłem.
Jak można pić i być smutnym?
Jeśli dekadę liczyć na lata, to wielki szacun Grand@
Alkoholizm zaczyna się w momencie gdy zaczynasz mysleć o swym piciu.
Gdybyś poznał byłych i aktualnych alkoholików to wiedziałbyś iż udowadnianie otoczeniu i oszukiwanie siebie typu "“widzicie, pół roku nie piję! wiec nie jestem alkoholikiem” każdy z nich ma na koncie…
Alkoholikiem jesteś w momencie gdy zastanawiasz się, mówisz, że alkohol to nie problem. Oznacza to iż już granicę przekroczyłeś.
Spójrz sobie w oczy w lustrze. Jesteś już alkoholikiem. Im szybciej to sobie uświadomisz tym szybciej z tego wyjdziesz…
SMOK pije kiedy ma ochotę. Zazwyczaj gdy jest ciepło. A wtedy to najfajniejsze jest kilka pierwszych łyków zimnego piwa.
Zimą piwa prawie nie pija.
Wódkę pił kilka razy w życiu. No dobra, może 25 razy w ciagu 40+ lat życia.
Wino też mniej więcej tyle razy…
Czaem ma ochotę na browara. Ale zwycięża ochota by nie wychodzić z domu…
Więc obchodzi się smakiem…
no dobrze, ze choc piwo, bo juz myslalam, ze smok na “kocia wiare” przeszedl
Też sie zastanawiam jak można być smutnym kiedy można całe trzy dni patrzeć na ten piękny świat trzeźwymi oczami.
Zamienił stryjek siekierkę na kijek @SMOK.Maciej’u.
Przyjemność wypicia czasem browarka, bywa że w przyjaznym towarzystwie, zamieniłeś na gnuśne uprawianie domatorstwa. Nie powiem, też lubię pomieszkać, też leń mnie przywiązuje do telewizora, komputera czy książki, a zamiłowania do robótek różnych, jednak wyrywam mu się okresowo, siadam w knajpce nie koniecznie lux klasy, i wychylam kufelek, dwa. Dla zdrowia psychicznego chociażby.
A ja mam prawie tak jak Smok. Piwko latem jak juz ,choć bardzo rzadko,to smakowe 0,0%,wódkę srednio 2-3 razy w roku po 5-6 kieliszkow.
Usmiechnij sie: dalej bedzie lepiej…
Ja po jednym mialam kaca…!