Smuteczek mnie dziś dopadł

Ten moment to ja juz chyba dawno przegapiłem.

1 polubienie

Skoro tyle czasu wytrzymujesz, to wydaje mi się, że jeszcze masz szansę. Trzymam kciuki!

3 polubienia

Rzuć prace… Nie można się ograniczać… Będziesz miał problemy z psychika później…

no widzisz?
praca uszlachetnia.
ale do AA jeszcze sie nie zapisales?
ja kiedys poczytalam jakie maja zasady - obawiam sie, ze dopiero tam bym w alkoholizm wpadla - tyle opowiesci o balangach… az zazdrosc bierze.

5 polubień

I za co wtedy będe pił? Myśl.

1 polubienie

W AA to samo alkoholicy są. Nie wybieram się.

ja nie wiem czy alkoholicy czy osoby cierpiace na problemy z wlasnym ja - bo przeciez najlepsze towarzystwo to wlasna osoba (moze byc odbita w lustrze) :wink:
ogolnie ta idea anonimowych bliska mi nie jest.

Tam są lamusy którzy nie opanowali techniki picia :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Chyba nie ma się czym chwalić…

1 polubienie

Mnie smuteczek był dopadał kiedy zdarzało się iż trzy dni piłem.:money_mouth_face:

4 polubienia

Jak można pić i być smutnym?

Jeśli dekadę liczyć na lata, to wielki szacun Grand@ :+1:

1 polubienie

Alkoholizm zaczyna się w momencie gdy zaczynasz mysleć o swym piciu.

Gdybyś poznał byłych i aktualnych alkoholików to wiedziałbyś iż udowadnianie otoczeniu i oszukiwanie siebie typu "“widzicie, pół roku nie piję! wiec nie jestem alkoholikiem” każdy z nich ma na koncie…

Alkoholikiem jesteś w momencie gdy zastanawiasz się, mówisz, że alkohol to nie problem. Oznacza to iż już granicę przekroczyłeś.

Spójrz sobie w oczy w lustrze. Jesteś już alkoholikiem. Im szybciej to sobie uświadomisz tym szybciej z tego wyjdziesz…

SMOK pije kiedy ma ochotę. Zazwyczaj gdy jest ciepło. A wtedy to najfajniejsze jest kilka pierwszych łyków zimnego piwa.
Zimą piwa prawie nie pija.
Wódkę pił kilka razy w życiu. No dobra, może 25 razy w ciagu 40+ lat życia.
Wino też mniej więcej tyle razy…

Czaem ma ochotę na browara. Ale zwycięża ochota by nie wychodzić z domu… :blush:
Więc obchodzi się smakiem…

4 polubienia

no dobrze, ze choc piwo, bo juz myslalam, ze smok na “kocia wiare” przeszedl :stuck_out_tongue_winking_eye:

Też sie zastanawiam jak można być smutnym kiedy można całe trzy dni patrzeć na ten piękny świat trzeźwymi oczami.:stuck_out_tongue_closed_eyes:

1 polubienie

Zamienił stryjek siekierkę na kijek @SMOK.Maciej’u.
Przyjemność wypicia czasem browarka, bywa że w przyjaznym towarzystwie, zamieniłeś na gnuśne uprawianie domatorstwa. Nie powiem, też lubię pomieszkać, też leń mnie przywiązuje do telewizora, komputera czy książki, a zamiłowania do robótek różnych, jednak wyrywam mu się okresowo, siadam w knajpce nie koniecznie lux klasy, i wychylam kufelek, dwa. Dla zdrowia psychicznego chociażby.:yum:

1 polubienie

A ja mam prawie tak jak Smok. Piwko latem jak juz ,choć bardzo rzadko,to smakowe 0,0%,wódkę srednio 2-3 razy w roku po 5-6 kieliszkow.

Usmiechnij sie: dalej bedzie lepiej… :innocent:

1 polubienie

Ja po jednym mialam kaca…!

1 polubienie